Pisałam niedawno że T. circinata wypuściła pęd kwiatowy, i tak jak szybko wystrzelił w górę, tak szybko się zatrzymał. Już nawet zaczynałam się martwić czy z nadmiaru troski jej nie zalałam, albo czy nie dopodały jej "obcy". Ale nic z tych rzeczy. Wczoraj zauważyłam, że w z pomiędzy łuseczek zaczynają wychylać się fioletowe łebki

Tą oplątwę mam od sierpnia 2013 roku. Pęd kwiatowy zaczęła wypuszczać w sierpniu 2014, a teraz zaczyna kwitnąć

To się nazywa dopiero oplątwowe tempo życia ... he he


Teraz pozostało czekać na niebiesko rurkowy spektakl kwitnienia, no i na młode

Taka może jeszcze jedna ciekawostka, co do jej kształtu. Mam dwie circinaty, i każda ma trochę inny kształt. Ta co zakwitła jest po prawej stronie (zdjęcie z maja 2014):
