Lemka77 - bardzo się cieszę, że zakupy Ci się udały
Dawno nie zaglądałam do mojego wątku ogrodowego zajęta "nadwyżkami roślinnymi". Pogoda za oknem okropna, od wczoraj leje i nie widać końca tego deszczu.
Na osłodę zdjęcie Lilii speciosum Album - jeszcze kwitnie (ale po deszczu już nie będzie taka piękna

)
Hibiscus kwitnący o tej porze cieszy oczy

Trochę podjadły go jakieś robale, ale cóż, każdy chce żyć
A to już mój tegoroczny hibkowy nabytek, posadzony na tle białej ściany, jak podrośnie, będzie stanowił jej późno letnią ozdobę
Hibiscus Pink Flirt
Mam jeszcze jednego śnieżnobiałego, ale nie mam teraz zdjęcia. Nie robiłam ostatnio fotek, a teraz woda lejąca się strumieniami z góry nie zachęca do wychodzenia z aparatem.
W poniedziałek udało mi się trochę popracować w ogrodzie, skosiłam trawniki, poprzesadzałam trochę roślin, ustawiłam kolejne na ich docelowych miejscach. Te ostatnie na razie czekają na lepszą pogodę.
Wytłumaczcie mi jak to jest, rośnie sobie taka roślinka np. irys, zajmuje kawałek miejsca, a jak wykopiesz i chcesz go posadzić gdzie indziej okazuje się, że to ogromna kępa i żeby ją dobrze posadzić, to potrzeba przynajmniej metr kwadratowy. Przecież nie posadzę go tak jak stał, tylko przy okazji trzeba go podzielić, odmłodzić.
Podlewanie teraz za mnie odwala przyroda, ale przez to nic innego nie daje sie zrobić - coś te zraszacze za długo pracują

, za dokładnie chcą wszystko podlać.
Doczekałam się owoców szkarłatki amerykańskiej - ładna gadzina jest w tej fazie
