Dziewczyny kochane przepraszam za nieobecność
,ale teraz dzień powinien mieć 48 godzin, a nie 24 .Przyjechała moja mama więc sami rozumiecie ,ze inaczej sobie ne da, a do tego jeszcze Amelka. Cieszę sie ,ze zaglądacie po mimo ,ze ja sie nie odzywam .Mszycory szaleją w tym roku jak opętane, nie ma dla nich mocnych nawet larwy biedronek i inne owady nie dają im rady .Wczoraj przyuważyłam na pergoli ptaszka ,ale zza pąków i liści nie widziałam co to za jaki też pomagał w tępieniu mszyc z Elżbietki i Parnik Liptov. Kwitnie większość róż, a Angela zaczyna festiwal różany jest zapaczkowana na maxa ojjj to bedzie widok
Pergola z LO obsypana kwieciem, za chwilkę zacznie na drugiej pergoli kwitnać Alpenfee, a na trzeciej Elżbietka z Parnik Liptov który ma w tym roku zatrzęsienie pąków
Taki gość też przychodzi posilać sie do pojemnika z jedzeniem dla Zuzi
KRYSIU kochanie czasu ostatnio brakuje i to bardzo wieczorem padam jak kawka .Jakie ja tam mam niespotykane rosliny nic nadzwyczajnego .U mnie dopiero wyłazi serduszka Valentine gdy u innych dawno przekwitła. Mszyce dają w tym roku popalić i chyba zacznę tępić mrowiska, bo to niemożliwe co się dzieje, albo mrówkojada zatrudnię

ANIU Ty po mimo nawału pracy masz czas na wszystko jestem pełna podziwu,mnie zaś czas ucieka w zastraszającym tempie .Siedząc w ogródku wciąż poluje na Fruczaka ale on gdzieś wybył nawet motyli jest mało w tym roku a przecież w ubiegłym było ich zatrzęsienie
KAROLCIA Gizelka szybko nadgoni straty .Nie popadam w kompleksy ale ślimaki i mszyce dają w tym roku do wiwatu za wszystkie lata
AGUSIU wciąż rozmyślam nad tą chemia, ale na razie ślimorowy armagedon przycichł ,chociaż wczoraj postawiłam po południu doniczkę z podrośniętymi sadzonkami ogórków a dzisiaj rano patrzę a taki muszelkowy trochę podgryzł im liście .Jednak gdyby to był bezdomny ogórki by zniknęły z powierzchni ziemi.Bariera z granulek jeszcze w dodatku w warzywniku to zabójstwo samego siebie NIESTETY .Dzisiaj zostawiłam je na stole, a resztę nakryłam butelkami ,bo szyby już zbyt dolegają do liści .
DAYSY oczywiście bezdomne niszczę nie mam dla nich pobłażania nawet jeże nie dają im rady .Czekam z niecierpliwością na ten pierwszy kwiat Princesski .Oczywiście pan Novalis jeszcze w pąkach i trochę na niego poczekam Aphrodite za to zbiera się już do kwitnienia jednak w ubiegłym roku miała więcej pąków.
ED04 witam kolejnego wielbiciela LO. Moja jest patyczkowa tym bardziej cieszy mnie ,że wyrosła na cudną pannicę .Aksamitki na razie są nietykane ale jeszcze są małe
IWONKO oczywiście nie wszystkie zjedzone im chyba jedna odmiana zasmakowała .Zobaczymy co pozostanie bo jak nie zaraza to ślimory zawsze cos
KASIU w ogródku roznoszą się różne zapachy zza ogródka również bo w tej chwili kwitna akacje a te dopiero rozsiewaja cudowny zapach
JOASIU jeszcze nie wszystkie róże zaczęły kwitnąć, ale spieszą sie niemożliwe jedna przed drugą
TERENIU ciekawe czy będziesz zachwycona kwiatem Elżbietki jego zapachem budową .Fajnie taki relaks po ciężkiej pracy
.
BASIU wszystko zaczyna szaleć ale ziemia przez te parę upalnych dni znów sucha.Jak nie popada to rano trzeba wyciagnać sprzęt podlewający
IWONKO piwonia nadal trzyma cudnie kwiaty, a rośnie sobie przed ogródkiem .Jednak tam jest trochę gliny i to jej odpowiada. Hortensje po tych deszczach wystrzeliły z kwiatami teraz muszę zadbać by je utrzymały.Jutro też bedziemy rano podlewać z Amelką o ile nie spadnie deszcz a raczej nie przyjdzie burza bo ja zapowiadali
Jutro jak znajdę czas to zajrzę co u Was słychać, bo teraz już spadam w objęcia MORFEUSZA
