Majajka pisze:Przyszłam, zobaczyła i... oniemiałam.
Masz przepiękny ogród! A rozsada sprawiła, że zbieram szczękę z podłogi - aż myślałam, że to profesjonalna szkółka!
Majajka pisze:Okra mnie zachwyciła! Przepiękna roślinka, dla samych kwiatów warto ją hodować

.
Majajko, a właściwie Mamo Majajki, niedawno jakoś wpadłam do Twojego wątku i już nie pamiętam, czy zdążyłam się wpisać, czy też moja własna
broja odwróciłam moją uwagę i nie zdążyłam, ale bardzo spodobał mi się Twój styl narratorski, powinnaś książkę napisać jakąś rozrywkową

Dzięki za komplementy, ja to wszystko zapisuję i odczytam później moim kwiatkom, niech wiedzą, w jaką stronę mają zmierzać
Okra jest śliczna, ale muszę być szczera-stoi to u mnie od stycznia, kaprysi jak rozpuszczona panna, a to za jasno, a to za ciemno, za mokro, za sucho, za umiarkowanie

Gubi po liściu, zrzuca pączki, wybiega i się słania. I w końcu raczyła rozwinąć ten kwiatuszek, po czym koło południa zwinęła go na głucho:
"Już? Napatrzyłaś się? To dość tego oglądania i teraz o mnie dbaj!" Normalnie, jak to niedawno określiła forumowa koleżanka, jak Róża Małego Księcia :P Jako, że wolę roślinki-survivalowców, a nie takie do chowania pod kloszem, to już chyba okrze podziękuję i wrócę do niej w maju, posieję w tunelu moje trzy odmiany i będę je tam podziwiać, jak zdążę trafiać na kwiatki
Ale oglądałam zdjęcia w necie i nie oddawały jej urody, ten bordowy aksamitny słupek i różowe odbarwienie nasady płatków wyglądało na googlowskich fotkach jak jednolita czarna plama. Na żywo jest śliczniejsza
