Kochani dziękuję bardzo za pochwały odnośnie mini skalniaczka

Em się trochę z niego podśmiewał, więc już sama nie byłam pewna, czy on fajny czy nie...
Martusiu grzyby to przecież priorytet

Gdy tylko są jesienią też nie mam na nic czasu...
Tereniu też się cieszę, bez ogrodu usycham

Gdyby nie cebulowe to niewiele by teraz kwitło...
Ulu witaj. W deszcz raczej średnio miło się pracuje, więc nie dziwię się, że odpuściłaś. Ja wczoraj też wróciłam po godzince do domu, bo zaczęło padać. Nic na siłę. A jaki stolik odnawiasz i jak? Mam nadzieję, że się pochwalisz efektami. Ja się nawet emowi nie dziwię, w tym roku mam tyle pomysłów i planów, że sama za sobą nie nadążam
Olu chyba właśnie tego em najbardziej się obawiał, że może jest uwzględniony w tych planach

Już mu tyle rzeczy tym roku nawymyślałam, że nie nadąża

Te tulipany sadziłam jesienią, zobaczymy jak się zachowają w następnych sezonach
Ewelinko a cóż to za paskudne choróbsko przylazło do ciebie? Niech szybko spada, żebyś mogła nadal cieszyć się wiosną. Fajnie masz z emem, mój też dużo pomaga, ale tym razem za szybko przedstawiam mu swoje pomysły

Zanim skończymy jedną rzecz, ja już chcę trzy kolejne
Kasiu tulipany ochotnie korzystają z każdego cieplejszego dnia, żeby otworzyć wreszcie pąki, ale jeszcze nie wszystkie kwitną.
Ewuś ewarm gotujący mąż to skarb

Mój też nieraz coś zrobi, ale jakieś proste dania. Jednak ja też za gotowaniem nie przepadam, więc zjadam chętnie co tylko zrobi
Ewuś ewarost sama przyjemność dorwać się wreszcie do ziemi, prawda? Kwiatuchy rwą się do kwitnienia, ale pogoda im wciąż przeszkadza... Tacy już są ci nasi emowie, czasem ochoczo (nawet nieproszeni) robią co im się powie, czasem muszą pomarudzić... grunt, że w końcu mamy to co chcemy
Aniu Ann no niestety clematisy nie są bezproblemowe

U mnie też tak było w tamtym roku, Nelly Moser wystartowała szybko i zmarzła po przymrozkach. W tym roku jeszcze nie dała znaku życia. Ale taki Piilu w tamtym roku pokazał się z ziemi wtedy, gdy u innych już kwitły... Ja się już nauczyłam, że warto mimo wszystko dać im szansę do samego końca, niektóre korzystają z niej nawet po dwóch latach

Popcorn miały być z tych niskich, a te które kwitną są normalnej wysokości. Poza tym jedna kępka miała być żółta.
Karolinko toteż słowa ema potraktowałam ze śmiechem

Wiesz po tym przymusowym odwyku od ogrodu strzelam pomysłami jak z karabinu maszynowego, sama za sobą nie nadążam

I wszystko chciałabym już, zaraz... Łatwo z nami emowie nie mają, jednak gdy później ktoś chwali ogród to pęcznieją z dumy, twój też tak ma? Pniaczek też mnie zdziwił tą symetrycznością, no szkoda go było przecież zostawić...
Aniu Annes ja od sierpnia czekałam na te chwile, więc nic dziwnego, że teraz nie mogę nadrobić straconego czasu

Ty sobie spokojnie pracowałaś do samej zimy, więc może stąd brak u ciebie tej "zachłanności" na prace

Tulipanom powstawiałam znaczniki, dlatego "pamiętam"...
Iwonko na szczęście więcej było strachu niż strat

Jednak w tamtym roku więcej bylin już kwitło. Właściwie gdyby nie cebulowe to nie byłoby co pokazywać...
Lidziu mam nadzieję, że rojniki docenią nowy domek

Kochana jesteś za te rojniki. Skoro i ty je lubisz to ja też ci dorzucę te co mam u siebie. Hiacynty kwitną te zeszłoroczne, starsze już się pożegnały.