Nasze 1500 m2

[clem3]

Martusiu z tymi pomysłami to święta racja, ja ostatnio to już staram się nie spieszyć tak z realizacją, bo z doświadczenia wiem, że zanim skończę z jednym to już inne wpadają do głowy i muszę przerabiać U mnie cały dzień deszcz ze śniegiem, więc mimo ciągotek wołem mnie z domu się nie dało wyciągnąć Nie wiem co jeszcze można upiększyć w twoim ogrodzie, ale z ciekawością będę obserwować
Sabinko zazdroszczę tych 10 stopni, u mnie plucha od niedzieli Szkoda ciemierników, mam nadzieję, że te nowo wypuszczone pąki już dadzą radę. W tamtym roku tak pięknie i długo kwitły...
Stasiu no niestety trochę odsłoniłam gdy zrobiło się ciepło, bo bałam się, że mi się roślinki pod grubą geowłókniną ugotują... Kompletnie nie wiadomo co robić przy tak zmiennej pogodzie
Iwonko rozumiem cię doskonale, ja też mogłabym zasypiać na zimę Trochę tego twojego śniegu zaplątało się do mnie, bo od rana sypie i to taki z deszczem, brr
Aneczko w Etoile violette zakochałam się właśnie za tę pianę kwiatów, już dokupiłam mu kolegę w kolorze bordo, wiosną planuję przesadzenie krzewuszki to zrobi mi się miejsce na kolejnego clemka, może dla odmiany coś w jaśniejszym kolorze... Mam tylko nadzieję, że ten rok będzie łaskawszy dla moich bidulek, bo w poprzednim tylko Asao i ww wspomniany stanęły na wysokości zadania

Aneczko, Stasiu kochane aż cofnęłam się do 22 strony, żeby przypomnieć sobie dokładnie jak to było z tymi radami. Pewnie doszło do jakiegoś nieporozumienia... Obydwie macie przepiękne wzorcowe clemki, więc sposoby pielęgnacji każdej z was muszą być korzystne

Na poprawę nastroju z powodu tej burości za oknem mam nowo rozkwitniętą gardenię Ach ten zapach

[Alania]

Bardzo lubię gardenię, ale nie potrafię jej hodować. Zawsze mi pada . Zapach ma obłędny, to prawda.

[clem3]

Alania ja też jedną uśmierciłam, ta kwitnie mi już drugi raz. Muszę tylko pilnować, żeby w podstawce zawsze miała wodę.

[iwek]

Gosiu cieszę się,że wybaczyłaś mi moją nieobecność a ja nigdy gardenii nie miałam Ty masz śliczną

[aneczka1979]

Stasiu ja absolutnie się ciebie nie czepiam tylko prostuję to co wyczytałam.
Po pierwsze wybacz, że nie jestem w stanie wszystkich zaznaczonych sobie wątków doczytać na bieżąco. No niestety każdemu z nas coś może u kogoś umknąć. Przepraszam.
Chciałam sprostować ten temat, bo dziewczyny wspomniały o mnie personalnie, że mają przepis na sadzenie powojników ode mnie. Po czym Ola wymienia... o proszę...

Żwirek też dałam.Za radą Aneczki wykopałam duży dołek , ziemię zmieszałam z taką z worka.
I po kolei ziemia , żwirek , ziemia ,wióry ,skórka od banana i clemek. A wapnem podsypałam, to nawóz wapniowo magnezowy , zakwasza on ziemię.I wetknęłam im po tabletce nadmanganianu potasu przeciwko grzybom...
Wszystko podlałam i czekam.....

Następnie Ty się za głowę złapałaś, mówiąc, że "czasem nie mogę słuchać, jakie brednie niektórzy wypisują"... i dalej nie będę cytować, bo już cytowałam powyżej.
Wygląda to tak jakbym to ja dziewczynom kazała trocin do dołka nasypać a Ty po prostu skomentowałaś te rewelacje.
Sprostowałam, że to nie ja i tyle. Nie widzę sensu by spierać się tu w czymkolwiek.
Po prostu miałam dziś czas, by przejrzeć dokładnie od samego początku watek Gosi i tak oto trafiłam na tę rozmowę.
Stasiu na prawdę nie chciałam się Ciebie czepiać. Nie taki miał być przekaz, tylko poniekąd wyjaśnić, że ja takich rewelacji nie wymyślam. To tyle.
Przepraszam jeśli kogoś poruszyłam. No ale niestety musiałam to sprostować.
Wybaczcie.

[stasia_ogrod]

Aneczka, niepotrzebnie rozdmuchałaś temat z przed pół roku, gdzie ja nic o Tobie nie wspomniałam.A wióry to nie trociny.
Wzburzyło mnie to że nawóz wapniowy zakwasza ziemię, ale to przecież nie Twoje słowa tylko Oli, która to zaraz sprostowała.
A trociny wspomniałam ogólnie, bo nieraz ktoś je poleca rozsypane na powierzchni, Ola napisała że stosuje dopiero przeleżakowane i to jest prawidłowe. Skórki z bananów bardzo się każdej kwitnącej roślinie przydadzą, ale np. kromki chleba zakwaszają i ściągają gryzonie a dodawanie jajek jest czystym marnotrawstwem jedzenia.Może jestem starej daty ale nauczono mnie szanować żywność i gdy nieopatrznie chleb upadł na ziemię, to natychmiast został podniesiony i ucałowany.Mogę mieć własne zdanie na ten temat, bo moi rodzice doznali głodu wojennego.

Małgosiu, bardzo Cię przepraszam za całe zamieszanie, wygląda na to że lepiej nic nikomu nie doradzać.
I lepiej zamknijmy już ten temat.

[clem3]

Iwonko ja się bardzo cieszę jeśli ktoś w ogóle do mnie zagląda (bo głupio tak pisać samej do siebie ), więc co tu miałabym wybaczać Gardenia byłaby jeszcze ładniejsza gdyby kwitła cała naraz, a ta moja dawkuje mi po jednym lub dwóch kwiatkach. Choć z drugiej strony może to i dobrze, bo przy jej mocnym zapachu miałabym w domu kwiaciarnię
Aneczko, Stasiu obie macie rację... Aneczka zacytowana imiennie chciała swoją wypowiedź sprostować, a ty Stasiu chciałaś dobrze dla moich clemków i też sprostowałaś tamtą radę. A o rady sama chętnie proszę bo uważam, że doświadczenie w pielęgnacji kwiatów jest bezcenne i ja jako początkujący ogrodnik wolę skorzystać ze sprawdzonych sposobów niż uczyć się wszystkiego metodą prób i błędów uśmiercając po drodze biedne roślinki

[witch]

Piękną masz gardenię, Zawsze to jakaś pociecha w te szare, mokre dni

[ewelkacha88]

Witaj . Piękna ta roślinka , jeśli pachnie tak jak wygląda to Ci zazdroszczę. Pozdrawiam .

[slila1]

Wszystkie moje zwiastuny wiosny przykrył śnieg. Przyszłam więc do Ciebie podziwiać pachnącą gardenię.
Oby do wiosny

[clem3]

Aguś o tak, taka namiastka wiosny
Ewelinko powiem tak - 1 kwiat gardenii można wyczuć z ok. metra, 2 czuć już od drzwi
Lidziu wiosna w tym roku wyjątkowo złośliwa, kusi ciepełkiem i kwiatkami tylko po to, żeby szybko schować się za zimę ustępując pola śniegom lub mrozom

Wdepnęłam dzisiaj do biedronki, a że przez tę tęsknotę za wiosną mam obniżoną odporność na wszystko co kolorowe wróciłam do domu z dwoma fiołkami

[ewelkacha88]

Witaj. No to super . A fiołki ładne tylko one coś u mnie dziwnie rosną. Takie rachityczne są a kwiaty zamiast ładnie stać to łodygi lekko się przywieszają. Te rośliny nie są wcale takie łatwe w uprawie . Może Tobie lepiej pójdzie. Pozdrawiam .

[clem3]

ewelinko ja póki co mam dobre doświadczenia z tymi kwiatkami. Tzn. dzielą się u mnie na dwa typy - te, które się zaaklimatyzowały i kwitły bardzo długo (z krótkimi przerwami) i te, które szybko się ze mną żegnały

[Mariolcia1962]

Małgosiu z fiołami u mnie podobnie te babcine co mam z listków , czyli ie odmianowe rosną cudnie , kwitną cały czas .
Natomiast te kupne to się mnie nie trzymają , ja je uśmiercam , nie wiem dlaczego tak się dzieje .
I wtedy dla poprawy nastroju kupuję następne .
Dużo i życzę i szybkiej wiosny .

[clem3]

Mariolko no właśnie nie wiem od czego to zależy, że jedne się przyjmują, a inne nie. Zwlaszcza, że kupione w jednym miejscu... No nic będziemy kupować do skutku, bo ja też bardzo je lubię