Lucynko
Mój ogród to typowa działka ROD, która ma powierzchnię 500 m kw. i różni się od innych tylko tym, że płynie na niej rzeczka. na tak małym kawałku nie jest możliwe stworzenie ogrodu japońskiego, zresztą cały czas mam tam kilka grządek gdzie uprawiam warzywa.
Próbuję jednak wkomponowywać na większym jego kawałku bardzo dużo elementów ogrodów japońskich i dostosowuję je do naszych realiów, przykłady:
większość roślin jest strzyżona
występują głównie rośliny ogrodów japońskich takie jak klony, różaneczniki, azalie, modrzewie i wiele innych
występują elementy ozdobne takie jak latarenki japońskie, pagody , mostki itp.
Domek co prawda nie pasuje do tego wszystkiego ale obsadziłem go ze wszystkich stron roślinami i mało go widać.
Bardzo mi miło, że podobają Ci się moje rośliny i i wszystkim innym forumowiczom ale staram się je uprawiać jak pokazują tajscy nauczyciele i sądzę, że każdy kto zastosuje się do materiałów i opisów zamieszczonych na forum "wyhoduje" podobne rośliny do moich, zresztą większość zamieszczonych roślin na naszym forum jest ładna i ma różne swoje zalety.
Dziś posadziłem mojego lekko przesuszonego arabicum, dałem mu dużą doniczkę aby można było szeroko rozłożyć korzenie. W doniczce usypałem podłoże w formie stożka i na wierzchu postawiłem drzewko, któremu nie musiałem dawać podpory bo świetnie stało na tym usypanym wzniesieniu.
Korzenie rośliny ręcznie poprzeplatałem, pokrzyżowałem, ułożyłem jeden na drugim, jeden z prawej strony uniosłem w górę aby później po odkopaniu był w powietrzu, po prostu ogólny bałagan w korzeniach...
Po przysypaniu korzeni warstwą podłoża ok. 3-4 cm rozsypałem na wierzchu seramis zostawiając po brzegach doniczki miejsce na granulowany nawóz ptasi "Guano", który zawiera dużo fosforu i potasu oraz trochę azotu. Te dwie warstwy będą chronić w lecie korzenie przed spaleniem przez słońce i będą utrzymywać w sobie wilgoć.
Zasypałem nawóz seramisem i rośliny oczywiście przez pewien czas nie będę podlewał tym bardziej, że podłoże ma ok 15% wody z wyciśniętego włókna kokosowego.
Na razie korzenie wystawiłem nie za dużo, dopiero większe odkrycie planuję pod koniec lata.
