Zbieram się i zbieram, żeby jednak coś nowego tu pokazać albo napisać i jakoś ciężko mi to przychodzi. Ciężko z kilku powodów. Wiem z własnego doświadczenia, że cudze wątki najchętniej się przegląda gdy przeważają w nich zdjęcia. Chciałbym aby mój wątek również sprawiał przyjemność oglądającym.
Jendak jak być może niektórzy zauważyli, ostatnie trzy lata mieszkałem z daleka (1200 km) od swojego ogrodu i zdjęcia są robione raczej nie wtedy kiedy bym chciał i kiedy jest coś ważnego lub ciekawego do sfotografowani ale wtedy kiedy akurat jestem w naszym ogrodzie i mam okazję zrobić zdjęcia. Trudno w takiej sytuacji udokumentować rozwój jakiejś rośliny, zaprezentować przemiany zachodzące w pewnych cześciach swojego ogrodu (ogródka) bądź uwiecznić najatrakcyjniejszy moment z życia roślin (kwitnienie, owocowanie czy wiosenne przyrosty). I mimo, że faktycznie sporo się w naszym ogrodzie zmieniło w tym czasie (mimo odległości staraliśmy się go nadal tworzyć i rozwijać) to trudno jest mi w jakiś przyjemny dla oka i przejrzysty sposób to pokazać.
Uznaliśmy, że byłoby wielką stratą zostawić ogród na trzy lata bez dalszej pracy nad jego tworzeniem i dlatego w miarę możliwości zwoziliśmy do niego coraz to nowe rośliny (głównie kupowane w Holandii) i bez szczegółowego planu dawaliśmy im szansę zadomowić się i podrosnąć w naszym ogrodzie (trzy lata to długi czas dla wielu roślin).
To co udało nam się stworzyć nie nazwał bym ogrodem (przynajmniej w takim słowa znaczeniu jak ja to rozumiem) ale jedno mnie cieszy - mamy zgromadzone rośliny z wielu grup i rodzajów, wiele z nich nieźle się odnalazło u nas i swoim rozwojem daje nam radość, niektóre okazały się porażką a to dało nam do zrozumienia, że trzeba poszukać czegoś innego w zamian.
Teraz kiedy już niebawem wrócimy na stałe do naszego domu i ogrodu przyjdzie pora aby z tej zbieraniny roślin zrobić coś na kształt ogrodu, przynajmniej w takiej formie jak mi się marzy.
I tak oto mamy w ogrodzie po co najmniej kilka różnych odmian:
- różaneczników;
- azalii;
- iglaków;
- hortensji;
- piwoni;
- róż;
- wrzosów;
- mieczyków,
- lilii;
- dalii;
- irysów;
- tulipanów;
- funkii;
- pierisów;
- kalin;
- tawuł;
- traw ozdobnych.
ach mógłbym tak jeszcze wymieniać ale chyba i tak już za długo przynudzam

.
W każdym razie cieszę, że mamy taką różnorodność bo taki ogród jest moim marzeniem ale jednocześnie zdaję sobie sprawę jak trudne zadanie staje przed nami aby z tej różnorodnej zbieraniny zrobić jakiś dobrze skomponowany i przyjemny ogród. Ale to już zadanie na najbliższe lata i na szczęście zadanie przyjemne.
Chciałbym się podzielić widokiem tego wszystkiego bo wiem, że Wasze ewentualne uwagi i sugestie mogłyby mi bardzo pomóc ale też jestem zakłopotany bo sporo roślin jest jeszcze dość małych a sporo zakątków ogrodu jest zagospodarowanych bez ładu i składu a niestety takie miejsca nie są zbyt fotogeniczne.
Dlatego postanowiłem, że chyba na początek pokażę tylko kilka "migawek" z ogrodu pozostawiając je bez komentarza i nie troszcząc się zbytnio aby prezentacja tworzyła jakąś całość albo opowieść ale wybiorę po prostu ładniej wyglądające zdjęcia. Od tak po prostu kilka luźnych fotek z ostatnich wizyt w naszym ogrodzie.
Potem przyjdzie pora na uporządkownie tych prezentacji i być może jakaś przemyślana konsekwencja w pokazywaniu.
Tak więc proszę wybaczcie mi to długie przynudzanie i zapraszam dziś wieczorem na kilka pierwszych fotek.