Sylwio naprawdę warto, bo czasem można coś kupić okazyjnie i potem różnie bywa, ja jeszcze miałam szczęście porozmawiać z tym młodym człowiekiem, a i zostałam zaproszona. Na pewno pojadę jak będą kwitły irysy podobno niezapomniane widoki. Chce się specjalizować głównie w irysach i liliowcach, ale z dodatkiem innych roślin.
Linetko pachnącego kupiłam w tym roku jeszcze nie kwitł, ale mam dwa inne jeden po poprzednikach jak go pryskam na mszyce jest przepiękny i drugi nie wiem skąd wydawało mi się, że to odnoga ale nie - ma zupełnie inne kwiatki i cały czas kwitnie, ma i kwiatki i owoce. Ja nie okrywam i okrywać nie będę. A widoki przygnały mnie tutaj
Jureczku fajnie że jesteś , widzisz o różnych rzeczach piszemy! Tak rozdrapałeś... Kury pod moimi laskowymi też buszowały, splantowały kiedyś teren gruntownie, ale i tak wkurzają mnie te leszczyny i chyba je wytnę.
Agnieszko miłe są te spotkania i zawsze ubogacają - ja jestem jedynaczką więc lubię ludzi mam bardzo dużo znajomości i zawsze lubiłam nowe kontakty, a stare zostają te najtrwalsze!