Witajcie kochani w ten słoneczny, choć wietrzny dzień.
Soniu ale te w rządku, w z dłuż dróżki są takie nieuporządkowane.

Wnerwiają mnie.
Aniu -anym -tak, racja to jestr Lak. Rozwinął dopiero dwa kwiatki, trzeba wąchać na kolanach ale rzeczywiście zapach czuć.
Trzy hiacynty? Toż to grzech!

Posadź jeszcze trochę, tak żeby było z 33.

Zapach obłędny!
Wagabungo powojniki zawsze pasują idealnie.
Ależ
Dorciu...

Ja wcale nie życzę sąsiadowi, by mu szpaki czereśnię objadły. Choć to dla niego niewielka różnica, bo obrywa tylko to co sięgnie. Cała masa spada, chyba że ktoś się pokusi na łażenie po drabinach i jeszcze wyżej po gałęziach i sobie nazrywa.

A w sumie skoro taki jest stan, to rzeczywiście wolę by te ptaszki pofrunęły sobie na czubek jego drzewka, do którego i tak żaden człowiek nie dosięga.
Trzymam kciuki za pomidory. Niech się nie dadzą pożreć bestii.
Chmielakowo obyś jak najszybciej doczekała się własnych czereśni.
UWAGA!
JEST!!! Jest pierwszy tulipan.
Tulipan Claudia. Zakupiony w Biedrze. Zakochałam się w nim.

Jest obłędny! Kupiłam paczkę. Jesienią koniecznie muszę dosadzić drugą.

I aż się boję, co to będzie, bo tego tulipana kupowałam bez większych achów. A on tylko pokazał główkę a ja już mam maślane oczy... to jak wszystkie odmiany będą zakwitać po kolei i ja tak każdego będę musiała dokupić... to mi działki braknie.

No ale nic. Do rzeczy. Oto Ci on, "najpierwszejszy":
Zdjęcia są niezbyt dobrej jakości, bo słońce świeciło ostro...
I kolejny goni go co sił. Double Beuty of Apeldoorn:
A ja się martwiłam, że w Biedrze pomylili cebule Narcyzów Mount Hood. A on po prostu blednie w trakcie kwitnienia.
Szafirki są śliczne. Mam nadzieję, że mocno się namnożą.
No to jeszcze raz hiacynty:
Siewki bratków w takiej tonacji, to ja bym chciała zawsze

:
I jeszcze nie pokazywałam żagwinu w wersji variegata:
