Wiciokrzew jest troche zimozielony

tzn. nie gubi wszystkich liści jesienią, ale te, co zostają tak jakby czernieją i wiosną opadają.
Tak, zając jest prawdziwy. Własciwie to jest więcej niż jeden, wczoraj był jakiś młody, mniejszy od tego na zdjęciach
Janusz, zające w Polsce prawie wyginęły, te ktore teraz sie pojawiły, to są wyhodowane wielkim nakładem sił i środków i przywrócone naturze... Jak mogłabym do nich z dwururki! Zreszta one w tej chwili jedzą chwasty, więc mi pomagają
Janusz, a w ogole, to Ciebie dopiero nienawidzę ;-)

za ten śliczny idealnie wypielęgnowany i skomponowany ogródek

Zresztą założę się, że Twoi sąsiedzi tam to naprawdę Ci zazdroszczą i nijak nie pasuje im do Ciebie to dawne (?) niemieckie powiedzenie o "polskiej gospodarce"
A ja wlaśnie "walczę" z adopcją moich tymczasków

Telefon sie od wczoraj urywa, bo wczoraj ukazały sie ogloszenia w internecie. To oczywiście dobrze, jest z czego wybierać, już dziś będzie pierwsza wizyta przedadopcyjna we Wrocławiu dla Antosia, jutro następne dla Grzesia. ...A telefon nadal dzwoni. Wszyscy chcą malutkiego, ślicznego, młodego pieska. Szkoda, że nie ma tylu chętnych na te większe, starsze i "brzydsze"... No, ale taki jest świat, ludzie sa wzrokowcami. I co tu dużo gadać - ja tez jestem taka

podobają mi sie ładne ogrody, ładne psy, ładne krajobrazy... Na szczęście nie wszyscy to samo uważają za ładne
