Siedlisko z sosnami cz.2

[variegata]

Ja nie mogę, ale robota wykonana

Synuś super ogrodnik, tylko pozazdrościć . Moja pociecha jak ma iść do ogrodu to ciężko chory od razu jest. Taczki mi wywozi na kompostownik, ale tez z oporami


Wiesz, tak patrzę na te nowa rabatę ze świerkiem i nie wiem, czy on za blisko płotu nie jest posadzony?

Bardzo podobała mi się rabata bezpośrednio po zdarniowaniu , dołożyłabym korę i już. Bez gliny.

[Sosenki4]

RENATKO, na orliki też znajdzie się miejsce. Wiesz, że u mnie Ci tego dostatek. Najgorzej jednak jak mam coś posadzić . Wtedy chodzę i szukam. Mam jednak takie 2-3 rabaty, gdzie ziemia lepsza i sadzę tam wszystko co dostaję i potem będę obserwować jak się ma jak się rozrasta i będe przesadzać. Orliki mają swoje kolonie w 2ch miejscach. One to jakieś żelazne rośliny, wszyscy mówią o nich, ze rosną jak chwasty. Ciekawe jak u mnie będą się sprawować?

MADZIU, mój pomocnik mały, 3-latek, ostanio pomagał mi zakupy z auta nosić . dałam mu chleb - mówi zaciężko będę miał, daję parę nektarynek - zaciężko. Daję torebkę cebul z B - wziął i z chęcią zaniósł. Teraz bądź tu mądra i pisz wiersze. Cebule lekkie to fakt, ale może on tylko to co mu sie podoba chce nosić?
Taczkę ma swoją, a jak? Po glinę razem ze mną jeździ. Naładuje sobie jeden swój szpadelek i mówi, ze dość, a mnie do pełna ładuje z czubem a potem pogania jak wolno jadę. Ekonom mały. Więc jak ma chęć do robienia czegokolwiek to wykorzystuję chętnie jego pomoc, choćby to nawet poprawianiem sie kończyło.

Wczzoraj znów robiłam przy rabacie 30-metrowej. Czoło czyli najbliżej tarasu
Tak to wyglądało
przy sosnowej gałązce rosła krzewuszka variegata, wysadzona do krzewuszek dalej. Nie wiem czy dojrzycie w chwastach bordowe berberysy?


początek kopania . Po chwili przypomniałam sobie, ze chciałam tu kiedyś skalniak zrobić i zaczęłam wykopywać kamienie, gruz i zaprawę murarską. Normalnie płakać się chciało. Wywiozłam 3 taczki darni i pół taczki znalezisk


oczywiście znów dziecko pomaga. Calości nie dałam rady zrobić, a żeby dziecku się nie nudziło, to musiałam mu znaleźć zajęcie.
Między dwoma bordowymi berberysami posadziłam budleję od Kasi z fioletowymi kwiatami. Dosadziłam tu tulipany ciemne, prawie czarne i białego narcyza trąbkowego i 2 paczki tulipanów papuzich -rococo





Skończyłamjak już prawie ciemno było. zdjęcia robione z lampą jak widać.

Na koniec wczorajszego dnia mam ciągle do posadzenia parę tulipanów



W sumie tak jak czytam, ze ktoś ma 200cebulek czy 600 to tak ogromnie dużo mnie się to wydawało. Jak teraz patrzę ja mam ciągle 61 do posadzenia a ile posadziłam? samych krokusów 75szt.

[maliola]

Marzena - niezłe tempo sobie wzięłaś i podziwiam małego pomocnika. A to urządzenie do sadzenia sprawdza się w praktyce? Bo widziałam w Obi i się zastanawiam nad zakupem.

[Maska]

Marzenko najlepiej byłoby nająć traktor zaorać i wyrównać - potem wytyczyć, wsadzić co do wsadzenia, bo tak to się za..... dziewczyno. Ja wiem że z takim pomocnikiem szybko idzie ale z tjaktojem jeszcze szybciej!

[Sosenki4]

MALIOLU ta sadzarka fajnie się sprawdza w normalnej ziemi czyli lekko wilgotnej i zwartej. Wtedy rzeczywiście wycinane są fajne dołki na cebulki. U mnie, w piasku to żadna pomoc, bo piasek się obsypuje i zanim sadzarkę wyjmę z dołka, to on już zasypany jest. Mam bardzo mocne rękawice i grzebię w ziemi dołki rękami lub robię szpadlem. Jednak jako nowa zabawka dla dziecka nadaje się idealnie

MARYSIU, z tjaktojkiem super pomysł. Gorzej, że już co nieco rośnie i szkoda tak zaorać wszystkiego. Poza tym zaorać i wyrównać taki pagor, nieuprawiany dzieścia lat, to nie tak prosto. Robią się wielkie skiby ziemi, których nie wiem czym potem ruszyć, zeby się rozpadły. Musiałabym chyba z rok to potem tjaktojkami rozciągać, krajać, równać. A perz i tak by został tylko w mniejszych kawałkach. Teraz to agrowłokniną wykładam i mam spokój na jakiś czas. Niektóre miejsca darniuję. Na inne nasypuję ziemię z równania po darniowaniu. Tak sobie jeżdżę taczką w te i nazad.








A to były takie tam pięciorniki rosnące póki co przy tarasie.

[maliola]

Marzena, dzięki za info, może jeszcze zdążę kupić tylko, że jeśli ma to być zabawka to muszę od razu dwie sztuki bo będzie awantura na 100 %

Co do traktora to ja na dużo mniejszej powierzchni wykorzystałam kiedyś wujka z koniem i pługiem na jesień, problem w tym, że jeśli się tego później porządnie nie przekopie (a my nie przekopaliśmy) i nie wypieli to tylko zielska lepiej rosną bo mają wzruszoną ziemię i świetne warunki. Zostaje tylko na kolana i heja do pracy, ja każdy kawałek przesiewam dodatkowo przez sito ze względu na korzenie podagrycznika to dopiero zabawa! Więc podziwiam Twoje prace i ciągły zapał do tego.

[bina12]

Marzenko ,widzę ,że praca u Ciebie wre , też chciałabym takiego pomocnika a tak wszystko sama muszę - Cebulowe jak zakwitną będzie pięknie u ciebie na Wiosnę

[robaczek_Poznan]

Marzenko, fajna foto relacja
Ja tez nabylam sadzarkę do cebul ale jakoś teraz nie widzę sensu..zobaczę dzisiaj w praktyce, u mnie. Cebulki wybrałaś bardzo ładne, u mnie sporo tych samych odmian, będzie wesoło wiosną
Odnośnie ogrodnika - wykonuje darniowanie według stawki za metr kwadratowy, z wywozem darni. Jest to u nas o tyle ważne, ze nie mam gdzie wyrzucać dużej ilości zdartej trawy a ogrodnik zabiera to z działki. Przesadzanie dużych drzew, wykopywanie mrzewow dla Ciebie policzył mi dodatkowo, ale dogadałam się na przystępne kwoty. Do dużych prac na pewno znowu będę korzystać z jego pomocy, jest bardzo rzetelny i pracowity
Pozdrawiam

[Sosenki4]

EWO, oby Twoje słowa były prorocze i oby wszystko ładnie zakwitło, to będę w siórmym niebie . No widzisz staram się wychowac sobie dobrego pomocnika od małego. Twój syn to już dorosły mężczyzna i pewnie też mamie nie odmawia pomocy przy cięższych pracach. Mo jak widać te przyjemniejsze wybiera zadania

KASIU, fajnie mieć taką pomoc i gdybym tylko miała takiego pana w pobliżu, to pewnie grubo bym sie zastanawiała czy nie poprosić go o pomoc. A tak, nie ma nikogo takiego i sama działam z pomocą/ przeszkodą syna. Niech się uczy, nic mu się nie stanie. Wykorzystuję teraz ciepłe dni, żeby mógł być ze mną. Można wtedy dużo porozmawiać o wszystkim.
Najważniejsze, ze zmiany juz widać. Dzięki Tobie Kasiu w dużej mierze. Nie byłoby mnie stać na kupno tak dorodnych krzewów i lata musiałabym czekac na taki efekt.


Zaraz zmykam do domku, bo tulipanki czekają na wsadzenie. No i dalej będę dopieszczać rabatę 30-metrową. Naleciało na nią mnóstwo liści z topoli od sąsiada, ale to już kosmetyka w porównaniu z sadzeniem tam roślin.

[Maska]

Oj ten podagrycznik walczę z nim już 7 lat. Część miałam idealnie wyczyszczoną obrywam wszystkie pędy kwiatowe żeby się nie rozsiewał a on stale jest. Teraz jeszcze w grę wchodzą kartony porozkładane, ale czuję że na chwilę nie będzie a potem od nowa. Nawet randap nic nie daje. Spryskałam takim mocnym roztworem ten kawałek co cebule sadziłam, po dwóch tygodniach a nawet trzech przekopuję a tu eleganckie kłącza perzu i podagrycznika tylko trochę niżej. Walka z wiatrakami!

[Ewa05]

Wykorzystam pomysł z doniczkami do cebulowych, koszyczki w ubiegłym roku też zostały pogryzione.
U mnie naturalna selekcja, codziennie w oczku kilka nornic utopionych.
.

[renzal]

Buduję oczko - bezcenne!
tylko, kto się nim będzie zajmował ?

[semper]

Marzenko, a uprawnienia do powożenia taczką posiadasz?

[bebeluch]

Halinko poważnie te nornicę tak się topią, no może i ja jakieś bajoro wykopie

[Maska]

Trzeba to łowić , bo jak zacznie się rozkładać