U mnie tulipany w tym roku nie są szczególnie udane ani okazałe - niektóre nie kwitną wcale, są niższe niż zwykle i kwiaty też nie są nazbyt dorodne - wydaje mi się, że nie jest to dobry rok dla tulipanów - przynajmniej u mnie. Wstawiam fotki, ale bez nazw odmianowych, bo na jesieni kupiłam dużo odmian na wyprzedaży w O.., były tanie, ale ani jedna odmiana się nie zgadza ze zdjęciem na opakowaniu. Spodziewałam się tego, ale żeby aż tak?
Śliczne tulipanki Basiu , bardzo udany zakup .Te różowe na drugiej
fotce podobne są do moich Salmon Prince.
Mi udało się zidentyfikować jedną odmianę mojego tulipanka.
Widzisz Kasiu, nie doczekałaś się ode mnie odpowiedzi i sama poradziłaś sobie z identyfikacją Ja aż tak bardzo nie zwracam uwagi na odmiany, ale akurat exotic emperor znam.
Basiu, z twoich tulipanów rozpoznaję papuziego Monarch Parrot na pierwszym zdjęciu, na siódmym jest mój ulubiony tulipan o pełnych czerwonych kwiatach, Miranda, na dwunastej fotce jest liliokształtna Ballerina, na czternastej ciemnoczerwony pojedynczy Jan Reus, piętnasty to fioletowo-biały papuzi Mysterious Parrot, szesnasty kolejny papuzi, albo Professor Röntgen albo Orange King, dziewiętnaste zdjęcie to liliokształtny Doll's Minuet, a na dwudziestej fotce jest przepiękna fioletowa Negrita. Innych niestety nie kojarzę, chociaż wydaje mi się że ten fioletowy strzępiasty na czwartym zdjęciu to może być Negrita Parrot.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
Dziękuję bardzo za rozpoznanie - niektóre się powieliły z tymi odmianami, które już miałam wcześniej, ale dużo niestety nie. Najgorsze jest to, że są pomieszane różne w jednym opakowaniu - nawet poszczególne są ładne, ale potem robi się z tego cygański jarmark... Właściwie to się już z tym pogodziłam, bo jak wysadzam drobnicę do tzw. przedszkola, to potem robi się to samo... Co roku obiecuję sobie, że wyrzucę wszystkie albo komuś oddam, ale potem robi mi się żal niektórych odmian i zostaje mi takie pomieszanie z poplątaniem na kolejny rok. Czasem uda się kupić torebkę z jednolitą odmianą, ale rzadko. Sprowadzane z Holandii prawie zawsze są pomieszane lub pomylone - po prostu zdjęcia na torebkach są tylko "poglądowe".
Oooo! leszkat76, ogromne dzięki za zidentyfikowanie tego Apeldoorn Darwina. U nas w ogrodzie rośnie
bez żadnych wspomagań już co najmniej od 7 lat. A i można go spotkać po okolicznych trawnikach.
Faktycznie, model niezniszczalny.
A to nasza tegoroczna porażka LILAC WONDER: na fotografii na opakowaniu pokazano solidny pęk dorodnych tulipanów
a na naszej rabacie wyrosło kilka rachitycznych, małych tulipanków. No koszmar!