Doczytałem się że nie chodzi nawet o przedwczesne wybudzenie pszczół ale o to że będąc w głębszej hibernacji nie zużywają tak szybko "sadełka" zgromadzonego na przetrwanie zimy i budzą się mocniejsze. Jeżeli jest zbyt ciepło, procesy w organizmie przebiegają szybciej i z wiosną pszczoła jest już tak wygłodzona że nie ma nawet siły wygryźć się z kokonu. Stąd wypływa może trochę dziwny wniosek- jeżeli zaczyna brakować kasy na zapełnienie spiżarni, należy spać w nieogrzewanej sypialni

Siedliska dla pszczółek (także Nożycówek) zrobione, i w większości już uzbrojone wkładkami z papieru. Uporałem się też z gipsowymi "dziurawkami". Dla Nożycówki część pozostawię w surowej formie, zaimpregnowanego przeciw wilgoci bloczka gipsowego z otworami 6 mm. Zobaczymy czy je to w ogóle zainteresuje. Ponoć kokonów tych pszczół nie powinno się wyjmować z gniazda więc na wszelki wypadek siedlisko z nimi ulokuję w innym miejscu żeby nie szukały sublokatorskiego lokum u Murarek. Oby zrozumiały moją subtelną sugestię.Tyle że ja mogę sobie planować a za rok okaże się że wszystko się wymieszało.