MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

To co ja mam powiedzieć, kiedy we Wrocławiu zwykle jest cieplej? Wolałem nie ryzykować i moje kokony siedzą w lodówce w temp. 3-4C
Doczytałem się że nie chodzi nawet o przedwczesne wybudzenie pszczół ale o to że będąc w głębszej hibernacji nie zużywają tak szybko "sadełka" zgromadzonego na przetrwanie zimy i budzą się mocniejsze. Jeżeli jest zbyt ciepło, procesy w organizmie przebiegają szybciej i z wiosną pszczoła jest już tak wygłodzona że nie ma nawet siły wygryźć się z kokonu. Stąd wypływa może trochę dziwny wniosek- jeżeli zaczyna brakować kasy na zapełnienie spiżarni, należy spać w nieogrzewanej sypialni ;:oj
Siedliska dla pszczółek (także Nożycówek) zrobione, i w większości już uzbrojone wkładkami z papieru. Uporałem się też z gipsowymi "dziurawkami". Dla Nożycówki część pozostawię w surowej formie, zaimpregnowanego przeciw wilgoci bloczka gipsowego z otworami 6 mm. Zobaczymy czy je to w ogóle zainteresuje. Ponoć kokonów tych pszczół nie powinno się wyjmować z gniazda więc na wszelki wypadek siedlisko z nimi ulokuję w innym miejscu żeby nie szukały sublokatorskiego lokum u Murarek. Oby zrozumiały moją subtelną sugestię.Tyle że ja mogę sobie planować a za rok okaże się że wszystko się wymieszało.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
klik
1000p
1000p
Posty: 1045
Od: 16 wrz 2015, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

Spokojnie, w przyszłym roku będziesz spec i rozróżnisz gniazda murarek od nożycówek i tego co ci się przypałęta z okolicy. Każdy gatunek trochę inaczej "tynkuje" zamknięcie gniazda.
Ja też właściwie mógłbym uznać , że jestem gotowy z gniazdami , ale co spacer , albo przejażdżka na rowerze to coś tam doskubię. Jeszcze tylko ze 100 szt. papierowych tutek zrobię dla dopełnienia szaleństwa.
Fajny opis zimowania lucernówki, wspomniane też o wybielaczu i o spalaniu kalorii jak zimą robactwo ma za ciepło. No i pierwszy raz spotkałem się z opinią , że wyłuskiwanie kokonów może być szkodliwe dla ludzi :D ale brzmi sensownie zwłaszcza w odniesieniu do kokonów lucernówki.
http://www.pollinatorparadise.com/FallManage.htm
ania156
200p
200p
Posty: 223
Od: 2 kwie 2013, o 10:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

Mam pytanie kiedy wystawiacie domki do zasiedlenia jezeli jest tak ciepło ?
Mąż Ani
klik
1000p
1000p
Posty: 1045
Od: 16 wrz 2015, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

ania156 domki takie , które mają się zasiedlić z powietrza :wink: najlepiej pod koniec marca, na początku kwietnia. Takie , które mają się zasiedlić z kokonów, które już masz wystawiasz razem z przezimowanymi kokonami , czyli pod koniec marca , na początku kwietnia. Jak kokony zimują w lodówce to można troszkę później. To dotyczy murarki ogrodowej, murarki rogatej i nożycówki , ta ostatnia trochę dłużej śpi. Reszta robactwa może zasiedlać domek do początku sierpnia , więc jest ciekawie.
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

Poczytałem artykuł. Faktycznie, przy większej liczbie kokonów problemem może być obecność szkodliwych organizmów w powietrzu. Zaciekawiło mnie natomiast że nie cackają się tak z siedliskami. Po zamurowaniu rurki, wymieniają ją na nową, podczas gdy tutaj na forum często spotykam się z informacją że lepiej nie dotykać gniazd w trakcie życia kolonii żeby larwa nie spadła z kupki pyłku i nie zginęła z głodu. Trochę kłopotliwe jest to przeliczanie skal temperatury na Celsjusze ale chyba warto się temu dokładniej przyjrzeć bo żonglując temperaturą robią tam ciekawe rzeczy, między innymi zakłócają proces rozwoju niektórych pasożytów, wpływają na ogólną kondycję i termin startu nowego pokolenia.W przypadku hodowli hobbystycznych, gdzie witamy się serdecznie z każdym kokonem może nie jest to tak potrzebne jak w produkcji masowej ale warto wiedzieć co i jak. Co do terminu wystawienia gniazd to w naszym klimacie chyba najlepiej obserwować rośliny i prognozy pogody. Kiedy rusza wegetacja i nabrzmiewają pączki to nie ma na co czekać. Szczegółowo i tak pszczoły same zadecydują kiedy wystartować. Lepiej żeby to zrobiły na zewnątrz a nie w lodówce, między pasztetową a pęczkiem szczypiorku. Domki zasiedlane "z łapanki" można chyba wystawić jeszcze w czasie mrozów, byle były dobrze zabezpieczone przed opadami. Swoje Nożycówki też wyniosę wcześniej do ogrodu bo ponoć są odporne na mrozy. Zostawię im pełną autonomię. Wszystko będzie zależało od kaprysów pogody.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
klik
1000p
1000p
Posty: 1045
Od: 16 wrz 2015, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

Z tymi wstrząsami, odpadaniem, zamieraniem to trzeba sprawdzić jak jest. Niby wszędzie ostrzegają , żeby nie ruszać gniazd tylko pytanie skąd się wzięła ta wiedza. Kiedyś czytałem o badaniach nad murarką w Puławach. Któregoś roku do gniazd dobrała się im sikorka i po prostu powyrzucała trzciny z domku na ziemię. Mieli w tym roku kiepski przyrost populacji, bo mnóstwo larw pozamierało w komórkach . Zaczęli , więc ostrzegać przed wstrząsami , no ale wyjęcie gniazda i przeniesienie w inne miejsce to trochę inna skala wstrząsu od pierdyknięcia na ziemię z 1,5 m.
Awatar użytkownika
seedkris
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3974
Od: 1 lut 2009, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

A jak jest w naturze? Czy trzciny nie kołyszą się na wietrze?
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3102
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

A ja mam dziś załamkę ;:223 Czytając o perypetiach z hodowlą i mając dziś czas spojrzałam do moich murarek i ;:145 opatulone gazetą w pudełku , obsypane suchymi liśćmi, włożone do wiaderka leżącego na boku aby była cyrkulacja powietrza zobaczyłam dziś taki widok. Proszę doradźcie czy jeszcze da się je uratować.

Obrazek
Awatar użytkownika
MarcinP87
50p
50p
Posty: 95
Od: 10 lis 2010, o 18:01
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

Witam a ja pisałem kiedyś że za bardzo masz opatulone te murarki. Powietrze nie dochodziło za wilgotno musiało być :(

Może spróbuj jakoś oczyścić tą pleśń ... ręką a potem szybko pod wodą i w papierowe ręczniki żeby wyschły.
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3102
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

Wiesz, tchnęło mnie jak klik podał ostatnio linka i z tego co tam piszą to kokony powinny być suche i twarde. Moje były miękkie że nawet w palce je nie mogłam wziąć. Muszę jakieś informacje znaleźć. Może to nieodpowiedni papier z gazet reklamowych bo jak wspominałam jakoś siąknął wilgoć w warunkach atmosferycznych. Sugerowałam się tutkami papierowymi. Dlatego myślałam ze, wsypane do kartoniku z gazetami i obsypane liśćmi w warunkach zewnętrznych jak w ulu spokojnie przezimują.
klik
1000p
1000p
Posty: 1045
Od: 16 wrz 2015, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

No to już wiesz przecież co trzeba zrobić w pierwszej kolejności , podsuszyć w chłodnym miejscu. Dopiero potem cd. akcji ratunkowej. Jestem przeciwnikiem chemii w zabawie z pszczołami , ale w tym przypadku raczej nie ma innego wyjścia. diodas1 wrzucił linka co i jak z wybielaczem trzeba zrobić. Może coś się odratuje , miejmy nadzieję .
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

Warunki zewnętrzne obecnie nie są korzystne. Nie dość że temperatury dodatnie to co chwilę padają deszcze, a to powoduje wysoką wilgotność powietrza, czyli idealne warunki do ataku pleśni. Bardziej sucho zrobi się kiedy nastaną mrozy. Obecnie lepiej już pszczoły miałyby w lodówce. Doraźnie, mimo że początkowo krzywiłem się na użycie wybielacza, po przeczytaniu wielu instrukcji i wyjaśnień praktyków, zastosowałbym jednak ten wybielacz z chlorem w składzie. Suche kokony według różnych źródeł są w stanie wytrzymać 20 min moczenia. Takie już wilgotne pewnie krócej. Podobnie zachowują się ścierki kuchenne. Po lekkim zawilgoceniu szybciej chłoną wodę niż suche, wyjęte z opakowania handlowego. Zatem myślę że po wstępnym oczyszczeniu w palcach należałoby kokony podsuszyć a dopiero potem wykonać zabiegi mokre, czyli 10 min moczenia w roztworze 4l wody+ 15 ml wybielacza z chlorem i natychmiast płukanie na sicie pod prysznicem przez 5 min. Na koniec rozłożyć je na bibule dla odsączenia i dokładne wysuszenie przed ponownym zabezpieczeniem w pudełku. Oczywiście te papiery i liście które były użyte, nadają się tylko do spalenia bo są już także przerośnięte grzybnią i pełne zarodników pleśni. Nie porównuj Murarki Ogrodowej z pszczołami miodnymi. W zimie w ulu toczy się życie społeczne. Murarki natomiast w tym czasie trwają w stanie hibernacji. Pszczoły miodne żerują zimą korzystając ze zgromadzonych w sezonie letnim zapasów i utrzymują w ulu optymalną, dość wysoką temperaturę a izolacja zewnętrzna ma im tylko pomóc żeby nie zużywały zbyt dużo energii na dogrzewanie ula. Murarki natomiast w naturze wegetują w temperaturze otoczenia, często ujemnej, co zresztą jest dla nich korzystne. Nie zamarzają same przy tym bo są nasycone bodajże glikolem (płyn znany samochodziarzom). Ich tak pieczołowite opatulanie kołderką na zimę bardziej , jak widać, może zaszkodzić niż pomóc.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3102
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

;:131 Przejęzyczyłam się z tym ulem mając na myśli ,,domek".
A więc tak; poczytałam jeszcze raz tą instrukcję z myciem kokonów. Nie mam żadnego środka z chlorem. Kokony które kupiłam były miękkie dlatego po ostatnim linku ,,obudził się we mnie alarm". Obecnie choć skażone pleśnią były w dotyku twarde. Podejrzewam że, przyczyną powstania pleśni był na nich znajdujący się pyłek. Kokony bardzo szybko i dobrze umyły się w ledwo letniej wodzie z dodatkiem kali na stalowym sitku delikatnie mieszając sitkiem we wodzie. Potem na sicie opłukałam je pod bieżącą wodą. Delikatnie osuszyłam je ścierką i znów przesypałam na suche sito. Przez parę minut osuszałam suszarką z zimnym nawiewem. Kokony są twarde :D Następnie je prześwietliłam gdzie 1 kokon jest jasny a drugi z dziurką. W jasnym kokonie widać na ściance owada, natomiast ten z dziurką był pusty.
Teraz rozłożyłam je luzem w ok 8*C do doschnięcia.
Dziękuję Wam za te ciekawe linki ;:180 ;:136

ObrazekObrazekObrazek
klik
1000p
1000p
Posty: 1045
Od: 16 wrz 2015, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

No to mieliśmy dziś chwilę grozy :wink: Wracając do tematu grzebania w gniazdach to przyszło mi do łba , że może być bardzo istotne prawidłowe ponowne ułożenie gniazd. Już wyjaśniam o co mi chodzi. Zakładając , że wyjmujemy parę trzcin itp. zapełnionych młodymi larwami szansa , że położymy je w innym miejscu w takiej samej pozycji jest spora , ale nie stuprocentowa. Jeżeli gniazdo będzie obrócone o 180 stopni to larwa znajdzie się pod pyłkiem , czyli będzie musiała jeść to co ma nad sobą , a nie to co pod nią. I to może być główna przyczyna ich śmiertelności. W przyszłym roku nie będę eksperymentował bo murarek mam strasznie mało, ale za dwa lata mus spróbować.
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.4

Post »

W tym co mówisz może być racja. Gdyby tak było to i przenoszenie całego domku w trakcie sezonu w dogodniejsze miejsce też nie powinno zakończyć się katastrofą. Pyłek leży na dole, rozwijająca się larwa też. Już niżej spaść nie mogą. Byle tylko rurki były tak zamocowane żeby nie zmieniały pozycji. Znalazłem w sieci zdjęcie jakiegoś amatora, któremu Murarki zajęły bambusy zawieszone pionowo, otworem do dołu, na dodatek bez przerwy stukające o siebie (wiatrowy kurant) Albo musiały być tak zdesperowane albo cholery znalazły sposób na przyszpilenie jajka do pyłku :tan . Może w takim wypadku pszczoła najpierw składała jajko, potem zakitowywała je szczelnie pyłkiem a na końcu ściana, na tyle wzmocniona żeby otyła już larwa która o nią gruchnie, nie zarwała podłogi i nie wpadła do sąsiadki z dołu. Wcześniej nim to odkryłem, wydawało mi się że jeżeli zawieszę w ten sposób rurki z których nie wydłubałem kokonów to wiosną pszczoły po wygryzieniu już do nich nie wrócą bo nie będą przecież walczyć z grawitacją. Byłby to sposób na bezinwazyjną podmianę siedliska. Szkoda bo już liczyłem zyski z ewentualnego patentu
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”