Gosia ale mnie ubawiłaś, no mogłam przecież piknik zrobić, dokarmić je i nie musiałyby patyków gryźć.
Znajomy opowiadał jak to dokarmiał osy.
Przynosił na działkę jakieś gruszki ulęgałki i kładł całą stertę gdzieś w ustronne miejsce. Osy zlatywały się na te gruszki i podobno nie tykały owoców na drzewach . A ten znajomy to je na ręce brał, chodził koło nich i nic nie robiły, nigdy go nie ugryzły. Tak je oswoił.
Doszło moje zamówienie, mogę zacząć działać.
Podłoże do wysiewu , mam nadzieję że będzie dobre .
Nasiona pomidorów i innych warzyw.
Nasiona ziół.

Majeranek, szałwia, ogórecznik, bazylia i melisa.
Kwiaty, trochę inaczej je sobie wyobrażałam, bratek miał być bardziej biały z niebieskim obrzeżem a Dalia Diablo, zastanawiałam się czemu taka nazwa ,teraz wiem, łodygi i liście ma brązowe, nie wiem czy to nie wada.
Blaszka do pieczenia ciast, troszkę wgnieciona przyszła.
Jeszcze taki zestaw na gryzonie.
