Pierwsze koty za płoty V

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, kocham Twoich mężczyzn! ;:167 ;:167 Za co? Za mięsko! ;:303 Ja sobie nie wyobrażam rezygnacji z mięcha na rzecz samych warzyw. ;:185 ;:185 Gdyby mi ktoś zabronił dostępu do tego specjału, gryzłabym i kopała. ;:134 ;:134
Ciebie podziwiam za umiejętność posługiwania się toporkiem. ;:303 Ja tej sztuki jakoś nie umiem opanować, a palić roślinne susze też potrafię i nawet rozpalić ognisko umiem bez pomocy. ;:306
Dużo pracy wykonałaś na działeczce, spokojnie będziesz mogła zostawić ją na zimę, nie martwiąc się o zaległe czynności.
Pozdrawiam cieplutko ;:3 i powrotu do pełnego zdrówka życząc ;:167 ;:167 , buziaki ślę. ;:cm ;:cm
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17400
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

;:oj ale zwierzak... :roll: osobliwy osobliwy. ..
Róże wciąż ładnie ci kwitną.
Roslinki z trawami wyglądają uroczo. :)
Barwy jesieni potrafią być czarujace.
Podziwiam Cię za te wszystkie wykonane prace.
I ja dzisiaj sporo podziałalam i cieszę się z tych wykobanych prac.
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko zacznę od końca, nowy lokator nawet ciekawie wygląda, ale jakoś ja nie gustuję w ich pięknie ;:306
Grzybów masz na działce zatrzęsienie, nie trzeba iść do lasu, szkoda tylko, że to do jednokrotnego spożycia ;:7 Za to te piękne prawdziwki cieszą oczy, takie grzyby lubię.
Napracowałaś się bardzo, dobrze że syn dzielnie pomaga mamie. Nie dziwi mnie, że pozbyłaś się pigwy, też kilka lat wszystkie krzaki poszły na mojej małej działeczce pod łopatę, oprócz pięknego kwitnienia na wiosnę nie było żadnego pożytku, jakieś pojedyncze owoce, a miejsca zajmowało wiele.
Chorej krtani nie zazdroszczę , wiem jak może przeszkadzać. Miałam podobne problemy, zaczynał się sezon grzewczy to ja od razu zaczynałam chrząkać, kaszleć i tak do wiosny, nic nie pomagało, wręcz było gorzej. Po przeprowadzce na wieś, przeszło ;:oj samo.
Życzę zdrówka ;:196
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25223
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

A ja lubię takie stworzonka
Lokator jest super ;:215
Czytam, że już masz przygotwaną działeczkę do zimy
Ja jeszcze niczego nie zrobiłąm
U mnie przymrozków nie było i dalie kwitną w najlepsze, szkoda wykopywać.
Poza tym nie będe robiła porządków, zawsze robię to wiosną.
Bardzo lubię zimą oglądać patyki wystające z ziemi. Przynajmniej cos się dzieje na rabacie, a nie widać samą ziemię.
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11657
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Nie znam się na takich osobnikach czy to gekon? Tak jakoś mi się kojarzy.. ale fajny jest! ;:333! Fajnie rudbekię sfotografowałaś! ;:138
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
Awatar użytkownika
Katiusha
1000p
1000p
Posty: 1216
Od: 24 kwie 2014, o 13:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

:wit
Masz oryginalnego nowego przyjacielaObrazek
Przede wszystkim podziwiam piękne zdjęcia w zbliżeniach, które robiszObrazek
Czy to piękne kwiaty na twojej działce, czy kolorowe liście, byliny, grzyby ( ach te prawdziwki Obrazek)są cudownie uwiecznione. Nawet znielubiona przez ciebie zgrzybiała ścieżka nadaje się na obraz.
Powaliły mnie na kolana twoje hortensje i różeObrazek
Awatar użytkownika
mymysteryy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2363
Od: 6 sie 2014, o 07:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Co ja czytam? Twoja piękna dębowa ścieżka do likwidacji. ;:oj ;:oj Naprawdę jest z nią tak źle? Przecież jeszcze tak "niedawno" widziałam ją na żywo i była cudna.Obrazek Drewno nawet nadgryziona zębem czasu wygląda ok ...tak mi się wydaje.
Fotki jak zwykle zapierające dech w piersiach. ;:173 ;:333 ;:215
Dużo zdrówka życzę ;:196
:wit
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko po co Ty chodzisz do lasu skoro masz tyle swoich grzybów. ;:306
Pomidory zawinięte mogą leżeć sobie aż do grudnia (jak jest dużo) tylko trzeba co jakiś czas sprawdzać i wybierać czerwone.Tak robiła moja babcia i mama.Ja jak miałam dużo pomidorów (były takie czasy) to też tak przechowywałam.
To śmieszne zwierzątko to hodujesz na mięsko czy do obrony.? :;230

Dużo zdrówka. ;:196

-- 28 paź 2019, o 17:11 --

Iwonko po co Ty chodzisz do lasu skoro masz tyle swoich grzybów. ;:306
Pomidory zawinięte mogą leżeć sobie aż do grudnia (jak jest dużo) tylko trzeba co jakiś czas sprawdzać i wybierać czerwone.Tak robiła moja babcia i mama.Ja jak miałam dużo pomidorów (były takie czasy) to też tak przechowywałam.
To śmieszne zwierzątko to hodujesz na mięsko czy do obrony.? :;230

Dużo zdrówka. ;:196
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12139
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko zaszalałaś na działce. ;:180 Posadzone, spalone, wykopane, a epopeja z irysem w roli głównej, to już mały horror. ;:202 Mam wykopać wiosną trzy kępy syberyjskiego, już się boję.
Podobnie potraktowałam pigwowca, bo miejsce zajmował, a pożytku niewiele, no może pigwówka raz mi wyszła. ;:173
Piękne zdjęcie palącego się pieńka. ;:138 Chyba takiego wielkiego sama jednak nie rąbałaś. :)

Pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Fotka nastrojowa ,bardzo na czasie gdy na dworze nieprzyjemny chłodek .https://images91.fotosik.pl/268/90cc867 ... jpg.,Fajny ten Gekon tylko wrażliwe stworzonko.Widziałam u weta takiego jaskrawo oranżowego fajnie wyglądał a ślimaczek nie bedzie zazdrosny o nowego lokatora.Fajnie zakorzeniona była ta kepa irysa u mnie to chyba taki numer by nie przeszedł w sekundzie rozsypałaby się ziemia. Iwonko dalie niestety dopiero wiosną wyśle, teraz już wszystko spakowane w przechowalni. Niestety teraz nie dam rady zmusiła mnie sytuacja podbramkowa zostałam uziemiona ;:222 ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16306
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko czy ten jaszczur to może jest lewan?
Czy jest z nim jakiś kontakt towarzyski?

Zdjęcie (w kolorze sepii) słonecznika ozdobnego bardzo mi przypadło do gustu. ;:108
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Małgosiu, pięknie dziękuję za uznanieObrazek, chociaż moim zdjęciom daleko do artystycznych, ale staram, a przede wszystkim bardzo lubię zapisywać je na karcie pamięci. Spośród wielu zdjęć, zawsze uda mi się wybrać kilka najlepszych, które i w Waszych oczach znajdują uznanie. Ale w tym roku zrobiłam ich dużo mniej, chyba ilość pracy na działce mnie przerosła, a może nie tyle praca ile brak czasu na niąObrazek
Szkoda, że jaszczurka Ci się nie spodobała, ale rozumiem, że nie każdy musi lubić wszystkich przedstawicieli fauny ;:196 Ale uwierz mi, jest śliczna ;:108

Lucynko, co za zbieg okoliczności, że kochamy tych samych facetówObrazek I ja ich kocham, chociaż nie tylko za mięsko. Od kilku dni mam jeszcze więcej do kochania, bo na kilka dni przyjechało moje holenderskie dziecko, a do małych, to ono nie należy :;230
Toporek w dłoni dzierżę raczej topornie, to była raczej walka o przetrwanie i tylko dlatego udało mi się rąbnąć w drewno, a nie w rękę czy w nogęObrazek Na szczęście dla mnie ten kawałek był już porozszczepiany, bo inaczej nie dałabym sobie z nim rady.A tak wyszłam na siłaczkę :heja
Na szczęście zdrowie do mnie powróciło i nawet chrypa nawiedza mnie tylko sporadycznie, do czego na pewno się przyczyniłaśObrazek

Aniu, po różyczkach w tej chwili pewnie pozostało już tylko wspomnieObrazek W tym roku jesień nie była dla mnie łaskawa. Zazwyczaj było pięknie jak akurat byłam w pracy, a jak jechałam na działkę, to było nijako i tylko zaledwie ciepło, tak więc o pięknych fotkach mogłam zapomnieć. Ale jakieś ostatnie modelki udało mi się uwiecznić.
Tak się nawzajem podziwiamy za to co robimy, a tak naprawdę każda z nas ma takie dni, które na maksa ma wypełnione pracą taką lub inną. Otatnio czytałam o Twoich wyczynach zarówno w kuchni, jak i w ogrodzie i spociłam się od samego czytaniaObrazek Za to wczoraj ja działałam na całego i chyba szybciej by mi poszło gdybym napisała czego nie zrobiłam, tyle tego było ;:306
Jaszczurka jest po prostu śliczna Na szczęście bardzo lubię wszelkie zwierzęta i chyba niewiele jest takich., które wzbudzają we mnie wstręt czy też obrzydzenie. W tej chwili mamy w domu prawdziwy zwierzyniec, bo do jaszczurki i ślimaka dołączyła jeszcze papuga . To podopieczna mojego holenderskiego dziecka, BajaderkaObrazek

Dorotko, moje ;:167 na szczęście jest otwarte na takie zwierzaki. Lubię je zarówno na działce, jak i w domu. I nawet wezmę je do ręki. Może jedynie przed żabą trochę bym się wzbraniała, ale być może w końcu uległabym jej urokowi. Zawsze mógłby to być ten wymarzony królewicz i straciłabym szansę na zostanie królewnąObrazek
Od czasu do czasu muszę poudawać i przypomnieć moim chłopakom, że jestem delikatną kobietką i w cięższych pracach muszą mi pomóc. A że po cichu, jak nie widzą sobie radzę, to insza inszośćObrazek Nie raz porywam się na coś, co wydawałoby się, że przekracza moje siły, a jednak jakoś daję radę. Ale czy ja muszę się tak szarpać? na szczęście póki co, ma mi kto pomagać i zazwyczaj z tej możliwości korzystam.
Grzybów w tym roku było pod dostatkiem, ale gdybym miała więcej, to też bym je zagospodarowałaObrazek Dawno nie miałam tak udanych zbiorów i teraz mogę już spać spokojnie, wiedząc, że grzybów przez długi czas mi nie zabraknie. Mam tyle, że wystarczy mi nawet do obdarowania obu mam, bo już same na grzyby nie chodząObrazek Może i nie były to takie piękne okazy, jakie widziałam u niektórych i których szczerze gratuluję, ale miałam pełne kosze i to jest dla mnie najważniejsze.
Z pigwowca już od dawna nie było żadnego pożytku. Jedynie wiosną, kiedy pięknie kwitł, to wzbudzał we mnie cieplejsze uczucia, ale to stanowczo zbyt mało, żeby znaleźć się w elicie i pozostać na moich rabatach. Teraz w tym miejscu zamieszka barbula, jeszcze tylko na wiosnę porządnie oczyszczę to miejsce i zyskam super miejscówkę :tan
Z krtanią mam problem już od lat, ale w tym roku miarka się przebrała i wymusiłam leczenie. Niby przynosi ono poprawę, ale nie taką na jaką liczyłam. Jakoś wolno to postępuje, ale jednak. Może jeszcze kiedyś będę mogła zaśpiewać pełnym głosem, co kiedyś sprawiało mi ogromną przyjemność, bo teraz to mogę sobie o tym tylko pomarzyć.

Gosiu, jak mi miło, że mały gadzik Ci się spodobałObrazek Jest naprawdę słodka i jak na razie dość często przykuwa moją uwagę.
No, tak, gdybym i ja miała działkę pod samym nosem, to też zależałoby mi na tym, żeby nawet zimą wyglądała ładnie. A, tak, to mi nie zależy.... zimą na działkę nie jeżdżę i nie widzę, jak to wszystko wygląda. Jednak nie dlatego w tym roku odrobinę ją przygotowałam na zimę, tak po prostu wyszło. Zazwyczaj raczej tego nie robię, całą pracę pozostawiając sobie na wiosnę, co też nie jest dobrym rozwiązaniem. Inaczej jest jak ogród ma się na wyciągnięcie ręki, wtedy można w każdej chwili, nawet na godzinkę wyskoczyć na rabatki. Jak mam wolną godzinkę, to napiję się kawy, a na pewno nie myślę o wyjeździe na działkę. Wiosną zabieram się do pracy stosunkowo późno, bo zimno, bo ciemno, bo nikogo tam nie ma, tak więc widzisz, że nie ma dobrego rozwiązaniaObrazek

Maryniu, to nie gekon, to jaszczurka Jest jeszcze bardzo młodziutka, nie ma nawet jeszcze trzech miesięcy, a u nas jest zaledwie od dwóch tygodni. Cieszę się, że Ci się spodobałaObrazek

Katiusha, miło mi Cię powitaćObrazek, mimo iż na działce króluje już szarzyzna. Mam jednak nadzieję, że mimo późnej pory zostaniesz ze mną na dłużej i od czasu do czasu zajrzysz do mojego ogrodu. Razem z wiosną na pewno zaczyna się tu więcej dziać, teraz rzadziej się odzywam i zdjęć pokazuję tyle, co nic.
Swoją ścieżkę bardzo lubię, ale niestety coś poszło nie tak i jest już zupełnie zniszczona. Teraz eM proponuje mi na nią jakieś imitacje, a we mnie się wszystko burzy jak sobie tylko o tym pomyślę. Jeszcze nie wiem na czym stanie, może jeszcze trochę z nią wytrzymam, żeby na koniec położyć coś, co mi się bardziej spodoba.
Dziękuję za uznanie dla moich zdjęć, tym bardziej, że jestem zupełnym amatorem, ale lubię trzymać aparat w ręku i czynić z niego dobry użytekObrazek

Kasiu, naprawdę jest z nią tak źleObrazekGdyby to tylko chodziło o ten ząb, to nie byłoby problemu. To jednak nie ząb tak ją nadszarpnął, a chyba jakieś stado wygłodniałych termitów, bo w dużej mierze kręgi prawie zupełnie się sypią. EM obstaje, że sezonowane drewno będzie bardzo drogie, a tym razem tylko z takiego byłabym skłonna spróbować ponownie. Teraz mam czas, żeby zmierzyć się z problemem, ale nie wiem, czy on mnie nie przerośnie.
Za zdrówko i pochwały dziękujęObrazek

Danusiu, no widzisz, jak zwykle najciemniej pod latarnią. Za późno je dostrzegłam na tej ścieżce i niepotrzebnie nalatałam się po lesieObrazek
Zielonych pomidorów nie miałam tak dużo i już wszystkie te, które miałam zawinięte, zjedliśmy. Te na parapetach dojrzewają dużo wolniej i te jeszcze w niewielkiej ilości pozostały. Mam jeszcze kilka zielonych i z tych zrobię sałatkę, ale już raczej nie dzisiaj, bo jakimś cudem moje dorosłe dzieci spały dzisiaj bardzo długo, a mnie samej nic chciało się iść do sklepu. Tym bardziej, że jeszcze dzisiaj idę na noc do pracy, to zostawiłam to sobie na inny dzień. Pewnie na niedzielę, bo sobotę również spędzam w pracy.
Zwierzątko będzie do kochania ;:167 , zarówno na mięsko, jak i do obrony się nie nadaje. Jest za maleńka ;:108

Soniu, niby na działce byłam tylko trzy godziny, bo po pracy tylko tyle miałam czasu, ale pracy rzeczywiście zrobiłam całkiem sporo. Gdyby nie ten irysObrazek, to na pewno zrobiłabym więcej, a tak to zupełnie wyssał ze mnie wszystkie siły, jak jakiś wampirz. Działka już dla mnie zamknięta, jeszcze pojadę z raz, albo i ze dwa, bo ciągle została do wykopania jedna dalia i kilka różyczek będę miała do przykrycia, ale z tym się już nie spieszę. Mieliśmy z eMem pojechać w poniedziałek, ale jak w końcu zrobiła nam się jakaś niewielka luka czasowa, to akurat zaczęło padać i wyjazd odłożyliśmy.
Pigwówka wychodzi niezła, ale ile człowiek może jej wypić? A poza tym, jak znowu zachce mi się nalewki, to zrobię sobie inną, np. żurawinową z miodem, albo wiśniową z pomarańczą. Ale ostatnio jakoś zmieniły mi się smaki i jakoś bardziej popijam drineczki, ewentualnie winkoObrazek A i czasu mi na takie przyjemności brakuje czasu, bo albo jestem po nocy, albo przed nocą, albo idę do jednej pracy, albo do drugiej i nawet nie ma się kiedy napić ;:306
No nie, takie duże pieńki mam już porąbane przez mężczyzn mego życia ;:180 A ten tak pięknie się żarzył, że nie mogłam się mu oprzeć. Ale w końcu ja słaba płeć, to i opierałam się słabiutkoObrazek

Jadziu, dopiero dzisiaj doczytałam, co też Ci się przytrafiło ;:303 Szczęście w nieszczęściu, że już pora na działkach taka, że prawie wszystko zrobione, a to czego nie zdążyłaś jeszcze zrobić, zrobisz wiosną. Teraz masz czas na dochodzenie do zdrowia, a następnie na rehabilitacjęObrazek Dalią zupełnie się nie przejmuj, to może poczekać.
Internet ciągle nie chce mi pokazać jakim zdjęciem się zachwycasz, ale znalazłam i na niego sposób. sprawdziłam po symbolach i chyba już wiem, że tym samy co Sonia? Siadłam już taka strasznie zmachana przed kominkiem i kiedy to zobaczyłam, to samej mi zaparło dech. Na żywo wyglądało to jeszcze piękniejObrazek
Zwierzaki nie żyją razem, każde ma swoje terrarium i każde jest tak samo troskliwie zaopiekowane, a przynajmniej mam taką nadzieję. Co prawda w tej chwili do jaszczurki zaglądam częściej niż do ślimaka, ale to właśnie ona ma teraz swoje "pięć minut".
Ziemię na działce mam raczej dobrą i jak już coś się jej złapie, to nie puszcza. I tak właśnie było z irysem. Myślałam, że prędzej ja padnę, niż on puści, ale w końcu pokonałam draniaObrazek

Wandziu,to ani legwan, ani gekon- po prostu jaszczurka. Uromastyx blue, czyli biczogon niebieski. To niewielka jaszczurka, dorastająca do zaledwie 30 cm, zazwyczaj po jakimś czasie przyzwyczaja się do człowieka, ale nasza jest maleńka i jeszcze przed nami ucieka. Jest u nas dopiero trzeci tydzień i to są dla niej duże zmiany.
Już cała moja działka jest w kolorze sepii, a słonecznik, mimo iż wyjedzony do cna, to jednak chwyta za ;:167
Za pochwały dziękujęObrazek

Cały ubiegły tydzień miałam bardzo pracowity. Obie prace na maksa, dwa razy działka, a na koniec jeszcze wyjazd na kolejne wesele. Jakoś obawiałam się tego wyjazdu, bo to rodzinka taka raczej z wyższej półki, ale muszę przyznać, że byłam bardzo mile zaskoczona, bo było naprawdę super. Wybawiłam się za wszystkie czasy, śmiałam do rozpuku, spać poszłam wykończona.
W sobotę, na łono rodziny powrócił na krótki urlop, nasz holenderski syn. Spotkaliśmy się dopiero w niedzielę wieczorem, bo jak wyjeżdżaliśmy na wesele, to on jeszcze nie dojechał do domu. Za to teraz mamy czas, żeby się nim nacieszyć
Poniedziałek niby mieliśmy wolny, ale tyle spraw do załatwienia na nas czekało, że minął nawet nie wiadomo kiedyObrazek
Teraz przez dwa najbliższe tygodnie będę miała ociupinkę więcej wolnego, bo mój drugi pryncypał poszedł na urlop i dzięki temu i ja mam więcej czasu :tan
Wczoraj niby też miałam kolejny dzień wolny, ale zaplanowałam sobie na niego tyle zajęć, że nie wiedziałam w co ręce włożyć. Zaczęłam od samego rana (ale bez przesady, najpierw była kawusia i książka), a potem już tylko się uwijałam. W lodówce miałam jeszcze kilka kilogramów żurawiny i już był najwyższy czas, żeby ją zamknąć w słoiczkach.

Obrazek

Potem zakupy. Tym razem nie miałam się kim wyręczyć, bo jeden synuś był na uczelni, a drugi pojechał oddać krew i zostałam sama. Tak więc zakupy, a po zakupach zrobiłam porządek na balkonie. Pomidory, kobea i inne jakieś drobne kwiatki nie tylko już dawno zmarzły, ale dodatkowo skądś przyplątał się do nich mączlik i musiałam wszystko wyrzucić, razem z pelargoniami, których bardzo mi żal, bo w tym roku były wyjątkowo piękne ;:145 Następnie lepiłam mięsne pierożki, przy czym już pomagał mi Filip. Mając dwóch synów, musiałam ich wielu rzeczy nauczyć, żebym kiedyś miała z nich wyrękę i teraz to mi się przydaje. Z pierogów skorzystaliśmy wszyscy, żebyście słyszeli te pomruki zadowolenia, jakie odbywały się przy stoleObrazek

Z ciasta, które zostało mi po pierogach, zagrzebałam jeszcze makaron, już nawet nie pamiętam, kiedy robiłam go ostatnio ;:202
W powietrzu jest tyle wilgoci, że wysechł dopiero dzisiaj rano. Miałam jeszcze przygotowane mięso na dzisiejszy obiad, ale byłam już tak zmęczona, że potulnie schowałam je do lodówki, myśląc, że jutro też jest dzień. Dzisiaj już dużo spokojniej działałam, ale zawsze się tak staram jak mam iść na noc do pracy, chociaż nie zawsze mi się to udaje.

Obrazek

Ponownie jaszczurka
Obrazek

I papuga, Bajaderka
Obrazek

Straszna z niej pieszczocha
Obrazek

Ślimak załapie się na sesję przy innej okazji, bo teraz jeszcze śpi, a ja za chwilę będę szykować się do pracy.
Spokojnego jutrzejszego święta ;:196 My nigdzie nie jedziemy w tym roku. Groby mamy w Ełku, a właśnie tam byliśmy na weselu i przy tej okazji odwiedziliśmy również naszych zmarłych, i w Krakowie, ale tam bywamy kilka razy w roku przy innych okazjach.
Pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Masz Iwonko w domu całą menażerię fajnie Bajaderka śliczniusia i jaka skora do pieszczot.Holenderskie dziecię trzeba trochę porozpieszczać. To samo gdy mój wnusio stamtąd przyjeżdża tez pod nos dostaje co pyszniejsze kąski i trzeba poprzytulać bo nie wiadomo kiedy będzie znowu taka okazja ;:167 .Ja też nie pamiętam kiedy robiłam makaron dawno dawno temu na świeta bo chłopcom się zachciało .Jednak gdy potem jedli go w rosole stwierdzili ,że jednak sklepowe są lepsze, no wiec lepiej dla mnie :;230 Cóż narobiłam sobie podłoże ,wiec teraz sama go sobie zjem ;:224 Oby tylko wszystko powróciło do normy w jak najszybszym czasie ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko ale masz wspaniałą menażerię w domu ;:138 , och jak sobie przypomną swoją jak mieszkałam na wsi jeszcze, były dwie świnki morskie, papug świergotek, koty dwa i pies, oj było wesoło z nimi, teraz jest tylko pies i dwa koty, nie licząc tych wolnożyjących koło naszego bloku o które też ja dbam ale marzy mi się na powrót świnka morska taka jakie miałam, mądre zwierzaki z nich. Iwonko napracowałaś się na działce, dobrze, że pomoc miałaś, ja kurcze muszę wszystko sama, M nie lubi działkowania, a synowie daleko, jeden czasem tylko wpadnie i przekopie mały kawałek pod warzywka wiosną. Żurawina swoja?
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

No na prawdę fajna ta jaszczureczka,ale papużka jeszcze fajniejsza.
Ja wróciłam już z cmentarza.Cmentarz mamy dość blisko.Pogoda dziś dopisała.Jest pięknie.Słoneczko fajnie przyświeca.
Iwonko a gdzie zdobyłaś tyle żurawiny,czyżbyś sama zbierała?
Ja co prawda nie uczyłam synów gotowania,ale na szczęście gotują.Jeden ma trzy córki a drugi jedną mają więc dla kogo gotować. :D ;:108
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”