Powoli, niepostrzeżenie, małymi kroczkami zbliża się przepiękna, polska, złota jesień...
Uwielbiam ten czas, gdy promienie słońca delikatnie grzeją, liście nabierają pięknych, głębokich kolorów, wiatr szeleści wśród traw a pod sosnami pojawiają się maślaki...
No tak, pomarzyć można, a w domu rewolucja ! Dwa kocie małolaty zmieniają mój domowy, wypieszczony azyl w zgoła inne, minimalistyczne i futurystyczne wnętrze...
Firanki i serwety pozdejmowane, drobiazgi i bibeloty pochowane, książki z dolnych półek na górze regału, a domownicy krok w krok śledzący te dwie małe psoty, by czujnie ratować co cenniejsze przedmioty z ich ciekawskich i wszędobylskich łapek...
No łatwo nie jest,... ale na własne życzenie
Żeby odreagować i nieco odsapnąć, pojechaliśmy w sobotę na kilka godzin na działkę. Pretekstem była konieczność posadzenia nowych roślinek

Bowiem zięć przywiózł od swoich rodziców, cały bagażnik zielonych skarbów !
Justynko najmilsza

, najukochańsza

i najbardziej szczodry Darczyńco dla moich włości ! To tylko dzięki Twojej hojności moja biała rabata stanie się w końcu naprawdę biała i zalśni nieskończoną ilością irysów, odętek i floksów ! A moje serce zabije z radości na widok tej powodzi kwiatów, jaką już widzę oczami wyobraźni

Zaś inne zakątki rozweselą kolorami, kępy jesiennych marcinków, czyśćca, czy trytomy. Obfitość przekazanych przez Ciebie roślin jest imponująca ! Bardzo serdecznie Ci dziękuję
Mam nadzieję, że przyjedziecie na dłużej w okresie ich kwitnienia, by móc nacieszyć się ich pięknem, przyszłego lata...
Marzko cieszę się, że roślinki dotarły. Niech rosną pięknie i cieszą oczy bujnym kwitnieniem ! Twój ogród z pewnością niedługo zaskoczy Cię pozytywnie, bo z każdym rokiem będzie coraz bujniej i bardziej kolorowo.
Edytko miła, prawdę mówisz o tym kalendarzu i kawką kusisz, ale termin w obecnej /nieco nieprzewidywalnej/ dla mnie, sytuacji ustalimy może jakoś bardziej liberalnie ? Nie gniewaj się proszę, postaram się odezwać, gdy wpadnę na nieco dłużej, niż parę godzin, na działkę. Buziaki przesyłam
Justynko koty będą duże, ale już miałam jednego i nie jest to zbyt obciążające. Zresztą psy są jeszcze większe i cięższe

Trochę mnie tylko niepokoi konieczność codziennego,
podwójnego czesania
Niebieskie roślinki ? ...hm, kusisz, kochana ...a jakie ?
Jagódko 
wielkie dzięki za ciekawe propozycje, warte są przemyślenia, choć obecnie z wiadomych względów, bardziej na czasie są mniej statyczne, o większej ekspresji oddziaływania....
Koty, poznają już powoli kinderszubę, więc grzecznie odwzajemniają pozdrowienia
Grażynko, święte słowa ! Dom trzeba ratować przed całkowitą dewastacją - już jeden był szczęśliwym
zdobywcą zegara, skacząc na niego z oparcia fotela...
Kasieńko z miłości do tych futrzanych kuleczek, jesteśmy gotowi ponieść trud długiego dorastania ...a miłość podobno jest ślepa
Jacku witam Cię serdecznie i bardzo dziękuję, za tak wiele miłych słów pod adresem mojego zielonego królestwa
Za chwilkę będzie ciąg dalszy...