DROGIE KOBITKI.
Pozwólcie,ze odpowiem dziś hurtem choć tyle miłych słów dawno nie słyszałam
Tego konika polnego rzeczywiście boję się bardziej niż pająków, a one pchają się nawet do mieszkania. Wtedy to już Zuza wchodzi do akcji.
Ketmie wyhodowałam patyczków. I wszystkim komu dałam sadzonki kwitły w ubiegłym roku. Tylko mi kwitną po raz pierwszy. One mają u mnie ok 25cm, u innych do metra.
Jeśli chodzi o skalniak to bardzo sie bałam zanim go założyłam- czy dam radę z jego pielęgnacją? Okazuje się, że nie jest tak źle bo leży on na szlaku komunikacyjnym i zawsze jak idę to coś wyrwę. On ciagle jest w budowie. Marzą mi się miniaturowe iglaczki i klonik ale z tym przyjdzie jeszcze poczekać. Zawsze mozna coś wyrwać aby zrobić miejsce. Te rosliny, które mam są bardzo ekspansywne i już musiałam je trochę przywrócić do porządku. A to dziwne bo tam gdzie wcześniej rosły nie zachowywały się tak. Czyżby kompost dokańczał swój rozkład?

Jak dla mnie, to jest ten skalniak zbyt monotonny. Potrzebuje innych roślinek ale z czasem one przybędą.

Do kwitnięcia szykuje się Barbula

Kaktusy kwitną mimo złej pogody.

Budlea również nie przejmuje się złą pogodą.

Młoda jaszczurka zachowuje się jak zahibernowana, nic jej nie przeszkadza.
