Witam,
Jagódko. Jak się sprawuje Twoja szeflera? W czwartek znów mają być w Biedronce i patrząc na Twoją chyba też się na taką skuszę.

Choć czasu mam jak na lekarstwo,to z samego rana (niech się pali,niech się wali) wybiorę się również do tej na Wróbla i mam nadzieję,że załapię się na taką samą.Będę tylko musiał podszkolić się o jej wymaganiach,bo przy moim talencie do niszczenia roślin innych niż kaktusy,szkoda by jej było.

Nic nie wspominasz o wełnowcu na hibiskusie,więc rozumiem,że uznał Twoją wyższość i przepadł z kretesem.

Gratuluję.
