Aniu - Minnie, Port Sunlight mam od wiosny 2016 roku, czyli drugi sezon. Kwiaty bardzo ładne, pełne, w ciepłym odcieniu, nie są jednak bardzo duże. Coś ok. 5-6 cm. Za to w dużej obfitości i to praktycznie od pierwszego sezonu. Pędy jak na razie wiotkie, mocno się przewieszają. Moja przez cały sezon rosła podparta obręczą. Zdrowa przez oba sezony. Tylko mocne słońce jej nie służy, bo widać, że kwiaty cierpią i smętnie opuszczają główki. Lubi w takie gorące dni dobrze wypić

Trzeba o tym pamiętać i co dwa dni dać jej spore wiadro wody. Zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż Maid Marion.
Wiolu, fajnie, że wróciłaś po dłuższej przerwie i zajrzałaś do mnie
Wyobraź sobie, że po raz pierwszy od kilku lat nie planuję żadnych wiosennych zakupów

Nie to, żebym do szkółek nie zaglądała...

Co to, to nie, ale jakoś do tej pory nic nie wpadło mi w oko. Zresztą miejsca już brak i teraz to chyba tylko coś wyjątkowego bym kupiła. Jeśli jakaś panna wypadnie po zimie, to może wtedy pomyślę...
Daysy, u mnie do mrozów w kwiatach stała Pashmina, Schone Koblenzerin, Bonica i kilka innych. Mam nadzieję, że kilka dni z temperaturą poniżej zera zdołało je uśpić i nie przemarzną. Najbardziej martwię się o maleństwa sadzone jesienią. Tylko one dostały spore kopczyki i tym wszystkim maluchom było chyba zbyt ciepło, bo wszystkie jak jeden mąż miały całkiem spore kiełki

Pocieszam się, że jeśli zmarzną pędy powyżej kopczyków, to co jest pod nimi, jakoś zdoła przetrwać bez uszczerbku.
Ewelinko, dziękuję za życzenia i wzajemnie

W obecnej chwili pozostały nam tylko wspomnienia minionego lata. Wszyscy wspominają, wrzucają kolorowe fotki i dzięki temu razem nam jakoś łatwiej wytrwać do wiosny
Ciekawa jestem, na którą różę ostatecznie się zdecydujesz? A może wybierzesz jakąś całkiem inną odmianę?
Tolinko, dziękuję za życzenia i wzajemnie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Miło, że masz ochotę oglądać obrazki z mojego ogrodu. Dla mnie takie słowa to miód na serce
Elu, jak przeglądam niektóre zdjęcia z czerwca to sama nie mogę uwierzyć, że tak pięknie może wyglądać ukwiecony różami ogród

Tyle kolorów, zapachów...Ach, kiedy znów będzie można takie obrazy podziwiać w realu?...
Wando, dobrze, że mamy zdjęcia, bo dzięki nim możemy choć na chwilę przenieść się w inny, piękniejszy świat

Zimowe krajobrazy może i są ładne, ale monotematyczne i szybko się nudzą. Za to ogród latem, ciągle się zmienia i wciąż nas zaskakuje czymś nowym. A a już czerwiec przebija wszystko! Każdego dnia rozkwita jakaś nowa róża, kwiatów przybywa, a na taki widok serce każdej różomaniaczki rośnie z radości
Jolu, Austinki to moje oczko w głowie i wielka miłość

Z każdym kolejnym sezonem ta miłość pogłębia się coraz bardziej. One mają w sobie to 'coś', co do mnie przemawia. Kwiaty bardzo w moim guście, cudowny zapach, w większości przypadków bardzo dobrze i obficie kwitną i tak samo powtarzają. Świetnie zimują i na ogół cieszą się dobrym zdrowiem. Już kiedyś pisałam, że gdybym tylko miała większy ogród, to zapewne posadziłabym wszystkie róże tego hodowcy

I tak na dzień dzisiejszy stanowią całkiem sporą część mojej kolekcji, bo aż 86 sztuk i nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa
Wildeve mam, ale to był jej pierwszy sezon i to niezbyt udany. Zaszczyciła mnie jednym kwiatem, słabo rosła, a w zasadzie to wcale. Przesadziłam ją jesienią w inne miejsce i zobaczę jak będzie w tym roku. Jeśli nadal nie zechce ruszyć, to wymienię ją na inną sadzonkę. Zmienię źródło, bo z tej szkółki, to już kolejna, która tak marnie rośnie

St. Swithun nie mam, ale kto wie? Może kiedyś się skuszę?
Asiu, ja na razie tylko przeglądam i nic nie zamawiam. Taki mam plan, żeby tej wiosny oprzeć się pokusie. Co z tego wyjdzie? To się zobaczy
Z polskich róż miałam Chopina, ale już nie mam.
Ewa - Pashmina, w czerwcu róże kwitły zabójczo

Potem niestety przyszły deszcze i kolejne kwitnienie nie było już tak zjawiskowe. Druga połowa sezonu u mnie też nie była zbyt udana.
