Wyobraźcie sobie, że ten śnieg padał nieprzerwanie do dzisiaj... Wreszcie przestał i jakby troszeczkę po południu go ubyło, ale i tak nadal biało

Na dodatek wczoraj od późnego popołudnia nie mieliśmy prądu, myślałam sobie, że skoro taka paskudna pogoda to chociaż nadrobię świąteczne zaległości na forum, a tu nawet to nie było mi dane. Przed świętami musiałam oderwać się od ogrodu, bo choć juz od kilku lat nie szaleję z przygotowaniami to jednak coś tam trzeba było zrobić

Trudno mi to przyszło, bo jeszcze okno w kuchni wychodzi na ogród, więc pokusa była straszna... Powtarzałam sobie, że święta szybko miną i odbiję sobie z nawiązką, a tymczasem przymusowy odwyk trwa nadal

Dzisiaj to nawet nie chciało mi się wyjść na zewnątrz, bo boję się sprawdzić co tam się w zielonym dzieje...
Aniu Annes pomyliło i to nieźle... O ile ten krótkotrwały śnieg z drugiego dnia świąt można było potraktować jako niesmaczny żart pogody, o tyle obecnie to już grubo przesadziła
Olu i jak tam? Mam nadzieję, że śnieg nie zrobił ci takiego brzydkiego psikusa jak mnie...
Ewelinko no widzisz... Można by było pomyśleć, że to ja mieszkam w górach

Wątpię, żeby szafirki marzyły o takiej kompozycji

Po tych dniach to już mnie chyba nic w pogodzie nie zdziwi...
Tereniu mam nadzieję, że i u ciebie ta biała paskuda przestała wreszcie sypać... Roślinki już z listkami nie są dostosowane do trzymania takiego ciężaru
Justynko no niestety, zanim cieszyć się kolorowymi kwiatami musimy patrzeć znowu na tę znienawidzoną biel... Na szczęście tak jak piszesz większość tulipanów jeszcze w pąkach, więc mam cichutką nadzieję, że dadzą radę. Narcyzy jednak nie wytrzymały ciężaru i musiałam je wyciągać spod śniegu
Iwonko 1 właśnie czytałam w twoim wątku jak wstrętny mróz załatwił ci magnolię

Moja miała zaledwie jeden pączek i mi żal, a co dopiero twoja z taką ilością... Roślinom pod tym ciężarem trudno utrzymać pion, nie wiem co zobaczę w ogrodzie, gdy wreszcie zniknie
Ewuś ewarm no właśnie zawsze łudziłam się, że skoro mieszkam niedaleko centrum Polski, to raczej takie anomalie pogodowe mi nie grożą... Dla ogrodu każda przesada nie jest dobra, teraz wszystko tonie - jak nie w deszczu to w śniegu - a potem pewnie znowu nie będziemy nadążać z podlewaniem
Dominisiu ja też słyszałam o śniegu, ale mówiłam "e tam, a jeśli już to może gdzieś w górach"... A tu myślałam, że apopleksji dostanę po zwinięciu rolet
Aneczko wierz mi, że mój też nie

Ja nawet w zimie za śniegiem nie przepadam, a co dopiero teraz

Nie mogłam się doczekać, kiedy rozwinie się kolejny pączek tulipanów... teraz modlę się, żeby w ogóle dały radę przeżyć...
Jolu słoneczko u nas by się bardzo przydało... Tymczasem do popołudnia śnieg dawał ciągle czadu. Tulipanom zaraz po zrobieniu zdjęć czapki pościągałam

, ale i tak im usypało nowe. Te z cieńszymi łodygami pochyliły się do samej ziemi.
Aniu Ann moje niektóre tulipany też przygiął ciężar do ziemi... ten śnieg był z deszczem, strasznie mokry i przez to ciężki. Pogoda ostatnio do reszty rozum straciła, więc już nawet boję się marzyć o prawdziwej wiośnie
Gosiu mili dziękuję
Ewuniu ewarost przykro mi, że i ciebie dotknęła ta "egipska plaga"... A co się stało magnolii i czereśni? Mam nadzieję, że je nie złamało?...
Kasiu witam serdecznie

dziękuję za pochwały, choć nie wiem czy zasłużone... Przygotowywanie terenu pod nowe roślinki to jest to, co tygryski lubią najbardziej

Tak się cieszyłam nowymi miejscówkami, a teraz nawet nie mam jak ich obsadzić... Bardzo zaciekawiły mnie tytuły twoich wątków, więc zaraz biegnę z rewizytą
