Ja jak Ania sweety lubię równowagę, czyli normalną wiosnę, ciepłe lato, najmniej jesień, a zimę ze śniegiem i mrozem...byle bez przesady
Ogród Ignis05 część 6
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Też mogę tylko powspominać jak kwitły moje róże. Październikowe przymrozki ' załatwiły ' tę resztę, która kwitła i miała pąki. Dobrze, że jeszcze można je zobaczyć w cieplejszych rejonach
, tak jak u Ciebie Krysiu.
Ja jak Ania sweety lubię równowagę, czyli normalną wiosnę, ciepłe lato, najmniej jesień, a zimę ze śniegiem i mrozem...byle bez przesady
. Ale na pogodę i tak nie mamy wpływu....
Ja jak Ania sweety lubię równowagę, czyli normalną wiosnę, ciepłe lato, najmniej jesień, a zimę ze śniegiem i mrozem...byle bez przesady
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 część 6
To prawda nawet porannym przymrozkom róże się nie dają. W Twoich różach zakochałam się podczas zeszłorocznych odwiedzin. Między innymi i dlatego u mnie się pojawiły, teraz pięknie przypominają o lecie.JagiS pisze: : chcesz mieć radosny ogród późną jesienią - posadź w nim róże![]()
Wcale bym się nie zmartwiła jakby cytowana przez Ciebie prognoza się sprawdziła. Odkąd mieszkam na wsi śnieg to dla mnie spore trudności komunikacyjne.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 6
Witam
Po dwóch nocach z temperaturą poniżej zera kanny i dalie doniczkowe straciły całą swoją urodę i teraz czekają na lepsze czasy w garażu. Za to fuksje na ganku nagle buchnęły kwiatami, jakby czuły , że to już ostatnia okazja, by się nimi jeszcze pochwalić.

Ostatnie dni już z wyższą temperaturą. Ogród nasiąknięty wilgocią jak gąbka. Pogrążony we mgle.

Coraz mniej już jaskrawych kolorów jesieni. Tylko niektóre róże , terminatorki , kwitną ostatnimi kwiatkami.

Dorotko
Mój Cardinal też tak rośnie i też muszę go podpierać. To już taka jego uroda.
Grażko
też już zaczęłam kopczykować róże. Chociaż myślę, że mogłyby jeszcze poczekać, ale tak mi się składa, że muszę już teraz to zrobić. Później będę jeszcze kłaść na ziemi pędy tych wielkich i pnących i okrywać gałązkami świerkowymi.
Najgorsze w naszym klimacie jest ta zmienność temperatur. To mamy spadki poniżej zera a zaraz później prawie 10 stopni na plusie i znowu spadki poniżej zera. Nasze organizmy z trudem sobie z tym radzą a co dopiero rośliny.
Stasiu
Tak znajdowałam jajeczka ślimaków w poprzednim roku. A w tym roku, zdjęłam darń ze sporego kawałka ziemi , przekopałam ten kawałek i nie znalazłam ani jajeczka. Może było za sucho w moim ogrodzie ? A może skutecznie wyzbierałam wszystkie ślimaki ? W przyszłym roku się to okaże. Nie zauważyłam , aby ostra i mroźna zima powodowała straty w szkodnikach.
Nawet odwrotnie, po takiej zimie szkodniki odradzają się jakby z nawiązką.
Asiu
Twoja Rhapsody jest jeszcze młoda. Ciekawa jestem, jak będzie Ci rosła w przyszłym sezonie.
Jadziu
Szkoda, że niektóre róże tak długo czekały z zawiązaniem pąków na kolejne kwitnienie. Teraz już raczej nie ma szans , by te pąki rozwinęły.
Też powinnam pościnać im te pąki, ale mam jakąś taką cichą nadzieję, że może jeszcze.....
Wandeczko
Też wolę jednak łagodną zimę. Przeraża mnie wizja nawału śniegu i jego odgarniania. Jakaś symboliczna pierzynka mogłaby otulić ogród i lekki mrozik utrzymać ją do końca zimy. Wtedy nasze pnące róże mają szansę utrzymać swoje pędy w dobrej kondycji. Mimo, że układam pędy róż na ziemi, ale nie wszystkie tak się poddają.
Sweety Aniu
to Wam , tam w górkach tak się złożyło. U nas zima była dość łagodna a lato aż za suche.
Ale na pogodę latem ani jesienią narzekać nie mogę. Jednak ja wolę oglądać teraz te róże w ogrodzie. W domu szybko przekwitają i tracą świeżość. W ogrodzie mogę teraz cieszyć się nimi dłużej.
Dorotko
szkoda kwiatków. A tyle ich jeszcze pięknych miałaś. Musiał być spory ten przymrozek. U mnie też przymroziło, ale jeszcze coś tam kwitnie, np taki Cardinal i Leoś.
Alu
Jak widać w kwestii zimowej aury całkowicie się zgadzamy.
Nie tylko Ty masz róże, bo zobaczyłaś je u mnie. Też kupiłam teraz nowe róże a wśród nich kilka pięknych , którymi zachwyciłam się u Ciebie.
Na koniec jeszcze mglista sesja Nevady.


Po dwóch nocach z temperaturą poniżej zera kanny i dalie doniczkowe straciły całą swoją urodę i teraz czekają na lepsze czasy w garażu. Za to fuksje na ganku nagle buchnęły kwiatami, jakby czuły , że to już ostatnia okazja, by się nimi jeszcze pochwalić.

Ostatnie dni już z wyższą temperaturą. Ogród nasiąknięty wilgocią jak gąbka. Pogrążony we mgle.

Coraz mniej już jaskrawych kolorów jesieni. Tylko niektóre róże , terminatorki , kwitną ostatnimi kwiatkami.

Dorotko
Grażko
Najgorsze w naszym klimacie jest ta zmienność temperatur. To mamy spadki poniżej zera a zaraz później prawie 10 stopni na plusie i znowu spadki poniżej zera. Nasze organizmy z trudem sobie z tym radzą a co dopiero rośliny.
Stasiu
Nawet odwrotnie, po takiej zimie szkodniki odradzają się jakby z nawiązką.
Asiu
Jadziu
Też powinnam pościnać im te pąki, ale mam jakąś taką cichą nadzieję, że może jeszcze.....
Wandeczko
Sweety Aniu
Ale na pogodę latem ani jesienią narzekać nie mogę. Jednak ja wolę oglądać teraz te róże w ogrodzie. W domu szybko przekwitają i tracą świeżość. W ogrodzie mogę teraz cieszyć się nimi dłużej.
Dorotko
Alu
Na koniec jeszcze mglista sesja Nevady.

-
e-babcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu ja pąki ścinam teraz i do domu , zawsze to jakaś ozdoba domu
Piękna fuksja
Piękna fuksja
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Ignis05 część 6
Nieprawdopodobnie cudną fotkę zrobiłaś Kronenburg
Jakże równymi rządkami układają się krople wody na niektórych płatkach.
"Łabędzi śpiew" fuksji bardzo przejmujący
"Łabędzi śpiew" fuksji bardzo przejmujący
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Ignis05 część 6
No tak, u mnie Nevada też jeszcze usiłuje zakwitnąć po raz któryś, ale deszcze skutecznie niszczą resztki kwiatów.
Skoki temperatur to faktycznie problem, ale ja nie czekałam już dłużej.
W zeszłym sezonie też tak zrobiłam i było OK.
Więc w tym też nie czekam na ostatnią chwilę.
Cudna fuksja
, podobna mi nie przezimowała w zeszłym sezonie.
U Ciebie jeszcze resztki kolorów a u mnie już łyso.
Ciężko będzie znowu tak długo czekać na wiosnę.

Skoki temperatur to faktycznie problem, ale ja nie czekałam już dłużej.
W zeszłym sezonie też tak zrobiłam i było OK.
Więc w tym też nie czekam na ostatnią chwilę.
Cudna fuksja
U Ciebie jeszcze resztki kolorów a u mnie już łyso.
Ciężko będzie znowu tak długo czekać na wiosnę.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- asma
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7821
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ogród Ignis05 część 6
Jaka piękna fuksja
Bardzo się cieszę ,że fuksje nie dość,że śliczne to jeszcze dłuuugo kwitną 
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu jakiś czas temu przymierzałam się do Kronenburg, ale w końcu jej nie kupiłam. Może to był błąd? Patrząc jak pięknie jeszcze o tej porze wygląda Twoja...
A jak się sprawuje Twój Leoś? Poza tym, że jeszcze kwitnie
. Jesteś z niego zadowolona?
Fuksje zachwycają ilością i barwą kwiatów
.
A jak się sprawuje Twój Leoś? Poza tym, że jeszcze kwitnie
Fuksje zachwycają ilością i barwą kwiatów
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogród Ignis05 część 6
Twój ogród w jesiennej odsłonie wygląda elegancko i dojrzale. Aż miło popatrzeć. Fuksje - rewelacja! Zastanawiam się dlaczego od lat ich nie mam
Nie wiem dlaczego, ale u mnie Piruette sprawuje się kiepsko. Chyba powinnam go przesadzić. Kolejny przeprowadzka - nie wiem czy to dobry pomysł.
Nie wiem dlaczego, ale u mnie Piruette sprawuje się kiepsko. Chyba powinnam go przesadzić. Kolejny przeprowadzka - nie wiem czy to dobry pomysł.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu, fuksja kwitnie na bogato, jest cudna i liczy że ją przezimujesz do wiosny.
Kronenburg jak bąbolada w zachwycającej kreacji
zdjęcie majstersztyk. 
Kronenburg jak bąbolada w zachwycającej kreacji
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Ktoś tu narzekał na jesień w swoim ogrodzie, a tymczasem masz PRZEPIĘKNIE 
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4968
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród Ignis05 część 6
Oby różyczki kwitły jak najdłużej. 
- drewutnia
- 1000p

- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród Ignis05 część 6
U mnie też jeszcze róże w pąkach.Ale ta fuksja,och szkoda,że nie mam miejsca na przechowywanie tego typu roślin 
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 6
Witam
Przed chwilą obejrzałam swoje fotki ogrodowe sprzed roku. Jednak jesień rok temu nie była chyba tak ciepła , jak obecna.
Już miałam wszystkie róże zakopczykowane a nawet położone pędy tych krzewów różanych i pnących, które się dały położyć.
W większości pędy były już całkiem pozbawione liści. To znaczy, że musiały występować już spore przymrozki.
W tym listopadzie zdołałam jak dotąd usypać kopczyki przy nowo zakupionych krzaczkach. Róże mają jeszcze sporo liści.
Za układanie pędów na ziemi mogę zabrać się najwcześniej gdzieś za tydzień, bo aktualnie mam zakaz na prace w ogrodzie.
Mam nadzieję , że jeszcze zdążę to wszystko ogarnąć.
Teraz temperatura jeszcze wciąż powyżej zera. W powietrzu jest sporo wilgoci, chociaż specjalnie nie widać opadów deszczu.
Pożegnałam się już też z begoniami na ganku, zrobiły się już brzydkie, i zastąpiłam je wrzosami. Później dołożę jeszcze gałązki iglaków i będzie dekoracja na zimę. Fuksje jeszcze trzymają fason. Ale to pewnie już ostatnie takie ich dni.
Jadziu
na Twoim miejscu też bym tak robiła. Jednak mam ogród przy domu i w każdej niemal chwili mogę te kwiatki tam zobaczyć.
Wandziu
czasami mi też się udaje zrobić ciekawą fotkę.
Cieszę się , że ta mi się udała i Tobie się podoba.
"Łabędzi śpiew" - pięknie to ujęłaś, aż mi się jakoś tak smutno zrobiło, bo zdałam sobie sprawę, że tak to właśnie wygląda.
Grażko
sama też głowię się nad tym , żeby przechować te fuksje. Kiedyś też miałam ładne okazy i niestety też mi padły w garażu. Teraz mamy za oknem taką szarówkę, niebo wciąż zachmurzone, rano ciemno i szybko robi się ciemno po południu. Koniecznie trzeba oglądać coś w wesołych kolorach, bo można popaść w melancholię.
Asiu
to Tobie zawdzięczam te fuksje, bo taką piękną zobaczyłam u Ciebie i też takiej zapragnęłam.
Na początku długo musiałam czekać na jej kwiatki, bo pokazały się dopiero w drugiej połowie lipca, ale za to teraz jeszcze kwitnie. Jakby udało się je przechować, to pewnie wcześniej by zakwitły w przyszłym roku.
Dorotko
jak zmieścisz, to posadź sobie Kronenburg. To piękna i pachnąca róża. A najlepiej posadź tak ze trzy sztuki, bo to jest wielkokwiatowa i lepiej wygląda w grupie. Leonardo to inna bajka. Mam jeden krzak Leosia. Trzyma się dość zdrowo.
Długo utrzymuje kwiatki i wciąż ma ich sporo. Trochę mnie wkurza, jak po przycięciu lubi szybować w górę. Chciałabym , żeby utrzymywał jakiś równy poziom. Ale cóż, albo taka jego uroda , albo taka ze mnie ogrodniczka.
Fuksje
Izuś tu.ja
dzięki za miła opinię o ogrodzie, chociaż zdaję sobie sprawę z jego braków.
Wiesz, u mnie Piruette najlepiej wyglądała jeszcze w doniczce przed posadzeniem. Stała wtedy na tarasie w słońcu, pięknie kwitła i była całkiem zdrowa. Po posadzeniu już było gorzej. Może jej jednak brakuje słońca, bo tam gdzie rośnie ma je dopiero po południu. Po każdej zimie raczej startuje od kopczyka, ale nadrabia to przez sezon i kwitnie dwa razy z małą przerwą. Ale jest raczej zdrową i odporną na choroby różą. W pobliżu jej rośnie Raubritter, szybko łapiąca mączniaka a Piruette mimo takiego sąsiedztwa pozostaje zdrowa.
Stasiu
nie tylko fuksja na to liczy , ja też.
Taka niesamowita aura była , kiedy robiłam fotkę Kronenburg.
Wszystko było takie zroszone a ona wyglądała jakby krople na jej płatkach były jeszcze większe, niż na innych roślinach.
Aniu sweety
no wiesz, aż się rumienię.
Oleńko
Byłoby fajnie, ale to się nie uda.
Ewcia
Chaty mamy za małe.
Przydałby się taki ogród zimowy, nie ?
Nowych fotek nie mam, ale może coś znajdę dla pokrzepienia serc.


Przed chwilą obejrzałam swoje fotki ogrodowe sprzed roku. Jednak jesień rok temu nie była chyba tak ciepła , jak obecna.
Już miałam wszystkie róże zakopczykowane a nawet położone pędy tych krzewów różanych i pnących, które się dały położyć.
W większości pędy były już całkiem pozbawione liści. To znaczy, że musiały występować już spore przymrozki.
W tym listopadzie zdołałam jak dotąd usypać kopczyki przy nowo zakupionych krzaczkach. Róże mają jeszcze sporo liści.
Za układanie pędów na ziemi mogę zabrać się najwcześniej gdzieś za tydzień, bo aktualnie mam zakaz na prace w ogrodzie.
Mam nadzieję , że jeszcze zdążę to wszystko ogarnąć.
Teraz temperatura jeszcze wciąż powyżej zera. W powietrzu jest sporo wilgoci, chociaż specjalnie nie widać opadów deszczu.
Pożegnałam się już też z begoniami na ganku, zrobiły się już brzydkie, i zastąpiłam je wrzosami. Później dołożę jeszcze gałązki iglaków i będzie dekoracja na zimę. Fuksje jeszcze trzymają fason. Ale to pewnie już ostatnie takie ich dni.
Jadziu
Wandziu
"Łabędzi śpiew" - pięknie to ujęłaś, aż mi się jakoś tak smutno zrobiło, bo zdałam sobie sprawę, że tak to właśnie wygląda.
Grażko
Asiu
Na początku długo musiałam czekać na jej kwiatki, bo pokazały się dopiero w drugiej połowie lipca, ale za to teraz jeszcze kwitnie. Jakby udało się je przechować, to pewnie wcześniej by zakwitły w przyszłym roku.
Dorotko
Długo utrzymuje kwiatki i wciąż ma ich sporo. Trochę mnie wkurza, jak po przycięciu lubi szybować w górę. Chciałabym , żeby utrzymywał jakiś równy poziom. Ale cóż, albo taka jego uroda , albo taka ze mnie ogrodniczka.
Izuś tu.ja
Wiesz, u mnie Piruette najlepiej wyglądała jeszcze w doniczce przed posadzeniem. Stała wtedy na tarasie w słońcu, pięknie kwitła i była całkiem zdrowa. Po posadzeniu już było gorzej. Może jej jednak brakuje słońca, bo tam gdzie rośnie ma je dopiero po południu. Po każdej zimie raczej startuje od kopczyka, ale nadrabia to przez sezon i kwitnie dwa razy z małą przerwą. Ale jest raczej zdrową i odporną na choroby różą. W pobliżu jej rośnie Raubritter, szybko łapiąca mączniaka a Piruette mimo takiego sąsiedztwa pozostaje zdrowa.
Stasiu
Wszystko było takie zroszone a ona wyglądała jakby krople na jej płatkach były jeszcze większe, niż na innych roślinach.
Aniu sweety
Oleńko
Ewcia
Nowych fotek nie mam, ale może coś znajdę dla pokrzepienia serc.

-
ewazawady
- 500p

- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Ogród Ignis05 część 6
Krysiu, moje serce bardzo pokrzepiłaś. Tego mi było trzeba. Choć trudno narzekać na obecną pogodę to jednak późna jesień jest smutnawa. Twoje zdjęcia choć na chwilę przegoniły listopad. 
Pozdrawiam
Ewa
Ewa

