Dziś ogród znów przeżył wodny armagedon

Wczoraj burza z ulewą, ziemia jeszcze jakoś sobie poradziła, woda stała tylko miejscami na rabatach. Dziś dwie burze: jedna z ulewą, potem druga z niesamowitym oberwaniem chmury. Akurat przyjechał kurier w różyczkami, deszcz tak walił (nie padał), że parasol (sprawny) dosłownie w momencie zaczął przeciekać. Trwało to może kwadrans, wielkie wiadra pod przeciekającymi rynnami były momentalnie pełne, w niższej części pod płotem stała woda. Wolę nawet nie mówić, co mam w wyższej części ogrodu, gdzie mam problem z drenażem

Po burzy wzięłam się za spłukiwanie ziemi z roślin - głównie z bylin na rabacie pod wiązem, z pomidorów. Przed wieczorem pogoda się ustabilizowała, więc od razu opryskałam róże środkiem na grzyba. Wiem, że oprysk na wilgotne liście ma mniejszą skuteczność, ale nie czekałam - jutro ma być podobna pogoda

Strasznie pechowy ten sezon, aż boję się myśleć, jak te wszystkie mokre przygody się zakończą...
Ilonko - nie ma sprawy, przyczepka kamieni będzie dostarczona

Fuksje mam oczywiście też mniejsze

Jedna niestety chyba wybiera się na tamten świat, w dodatku najładniejsza Goldrezie. Tak jak i jedna z pelargonii. Pomidorki myślę, że są przeciętne, być może rosły już po pikowaniu na mączce kostnej z Ldla. Nie pamiętam czy im dawałam, ale odkąd ją kupiłam, daję prawie pod wszystkie rośliny. Niestety już się kończy. Żałuję, że nie kupiłam dwóch.
Aniu akl62- dziękuję

Łubin to roślina w sam raz na taką pogodę. Nawet po dzisiejszych hektolitrach lanych prosto z nieba "kolby" stoją na baczność. Do tego zapach, który wyczuwam z daleka przechodząc koło rabaty..
Madziu - dziękuję za pochwały ławeczki - przekazałam M.

Powojniki uwielbiam i na pewno będę sukcesywnie dokupować. Żałuję, że przy pergoli pomiędzy jedną a drugą Flammentanz nie dałam jeszcze powojnika. Flammenka kwitnie raz, potem brakuje kolorów. Muszę coś wykombinować.
Jadziu - dziękuję

Pomidorki nie takie piękne jak Twoje, ale są. Jeszcze są, bo po dzisiejszym dniu ich los może być już przesądzony..
Aniu słodka-
Aniu AnaAn - witaj!

Blue Light jest niesamowity, zdrowy, kompaktowy, same plusy

Właśnie dlatego myślę, że na pełne powojniki nie ma sztywnej reguły - bywają kapryśne i nie trzymają się zasad w kwitnieniu

Przecież teraz powinien kwitnąć na starszych pędach, a kwiaty ma pojedyncze. Czytałam kiedyś wątek o Multi Blue. Ale moim skromnym zdaniem, nawet pojedyncze kwiaty clematisów tego typu mają więcej uroku niż zwykłe wielkokwiatowe.
Sabinko - właśnie dochodzę do wniosku, że u mnie Vyvyan i Blue Light są tak zdrowe, bo nie są zalewane

Utopia po zimowym utopieniu pięknie odbiła, ale na pewno nigdy nie da z siebie tyle, ile by mogła. W zasadzie powinnam podnieść wszystkie rabaty, oprócz tych przy samym domu. Być może na wiosnę czeka mnie grubsza akcja.
Wczorajszy przemiły gość - drozd:
Martuś, zobacz jak pięknie rozkwitła piwonia od Ciebie

Dobrze, że ją trochę odkopałyśmy!
Wczoraj o poranku - zdjęcie kiepskie, na żywo nie mogłam oderwać oczu od listków Souvenira du dr. Jamain
Trzech wspaniałych
Dotarły dziś różyczki - Bouquet Parfait, Heavenly Pink i Puccini

Ilość pączków na Heavenly Pink zrobiła na mnie ogromne wrażenie:
Bouquet z kwiatami:
A u Mamy..
Flammentanz zaczyna:
I Friesia (mojej ktoś złamał jeden z dwóch pędów

)
