


Krążki kupię chyba jutro i wypróbuję siew białej lobelii.majka411 pisze:Cześć Moniczko,
ja posiałam nasionka pierwszy raz na krążkach i wszystko mi rośnie.
Jak się sprawdzi taki sposób, to w przyszłym roku również tak zrobię.![]()
Zaglądałaś jak sobie radzą nowe dwie różyczki?
U mnie jest podobnie. Ale dotyczy to tylko tych róż posadzonych jesienią. A zielonego jest całkiem całkiem ponad kopczyki, których oczywiście nie ruszałam.Kilka róż ma czarne końce pędów, ale widać dużo zielonego bliżej ziemi, więc powinno być dobrze po cięciu.
U mnie wszelkie inne i nawet fioletowe, ale te normalne wielkością kwitną później. Te są jakieś nietypowe, ale bardzo sympatyczne przez to, że niemal zimowe. Nawet nie pamiętam skąd je mamewamaj66 pisze:U mnie pierwsze kwitną żółte, ale to jeszcze nie pora. Siać lubięNawet jak koty mi coś zniszczą i tak lubię, choć skutki nie zawsze są zadowalające (ostatnio wzeszły mi 3 heliotropy, ale jak ładnie kwitły w zeszłym sezonie
). Zawsze mnie to zadziwia-wrzucasz nasiona, takie małe nic, a pojawia się roślina z liśćmi i kwiatami. Coś w rodzaju cudu
Nie mam My Girl, choć w ub.roku już miałam ją w rękach, ale jakoś tak nie byłam do końca zdecydowana. Gdzieś czytałam, że lubi mączniaka i to mnie zniechęcało. Dobrze, że nie kupiłam, skoro taka wrażliwa - pewnie nie miałaby u mnie szans na dobre zimowaniemajka411 pisze:Myślę, że będzie wszystko dobrze. Ten mróz nie będzie aż taki duży.
Ja mam czarne pędy na My Girl, pod kopczykiem zielone. Ta róża już tak ma.
Aniu, trzeba przyciąć poniżej miejsca z czarnym, żeby ładnie i szybko odbiły, zanim zapadną na zamieranie pędów i padną zupełnie.sweety pisze:U mnie jest podobnie. Ale dotyczy to tylko tych róż posadzonych jesienią. A zielonego jest całkiem całkiem ponad kopczyki, których oczywiście nie ruszałam.Kilka róż ma czarne końce pędów, ale widać dużo zielonego bliżej ziemi, więc powinno być dobrze po cięciu.
U mnie mam to samo z tą trawą - na dodatek jakaś taka igiełkowa, o cienkich liściach niczym igły sosny. Wykopałam wczoraj dwie szałwie, bo w nich ta trawa zdominowała zupełnie rośliny. Trawa również w niektórych różach, w jednej piwonii i kilku bylinach - wygląda na to, że wrosła w rośliny i nie wiem jak to zwalczyćMiriam pisze:Zwykłe chwasty a nawet perz to nic w porównaniu z trawą z ogromnymi kłączami,która poprzerastała mi irysy i zaczęła dalej "poznawać" rabatęMam nadzieję,że nie odbije się to na kwitnieniu irysów.
Krokusiki niby miniaturki,ale ileż koloru wnoszą o tej porze
to prawda - Chopin jest piękną różąmajka411 pisze:My Girl u mnie jest zdrowa, ale sama róża nie powaliła mnie na kolana. Wymienię ją na inną.![]()
Nasz Chopin jest cudny.
Tak, Aniu, trzeba czekać aż zakwitną forsycje - to czas, gdy ustępują już większe mrozy w nocy i można spokojnie przycinać.sweety pisze:Ale z cięciem to chyba trzeba poczekać?
U mnie również angielki wyglądają wspaniale - mają zupełnie zieloniutkie pędyewamaj66 pisze:Sprzątając w ogrodzie ciachnęłam z ciekawości czubki niektórych róż, najgorzej wyglądały te od Tantau, angielki i historyczne rządzą-całkiem zielone.