Tulipany się rozkręcają powoli, ale teraz ma być ciepło, więc pewnie lada moment zakwitną wszystkie. Potem zaczną Rh. U mnie już powoli zaczynają, a dzisiejsze opady deszczu na pewno przyspieszą rozwijanie kwiatów
Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Trzeba przyznać, że masz trochę tych futer
Naliczyłam cztery sztuki. Ciekawa jestem jak się dogaduj Twoje futrzane towarzystwo? Psy nie urządzają sobie polowania? Ja bardzo chciałabym kota, ale mam posokowca, który nie bardzo lubi koty i ciągle mam obawy, czy nie narobię zamieszania w rodzinie? Mój M o kocie nawet słyszeć nie chce i jak na razie w tym względzie jest nieustępliwy
Tulipany się rozkręcają powoli, ale teraz ma być ciepło, więc pewnie lada moment zakwitną wszystkie. Potem zaczną Rh. U mnie już powoli zaczynają, a dzisiejsze opady deszczu na pewno przyspieszą rozwijanie kwiatów
Tulipany się rozkręcają powoli, ale teraz ma być ciepło, więc pewnie lada moment zakwitną wszystkie. Potem zaczną Rh. U mnie już powoli zaczynają, a dzisiejsze opady deszczu na pewno przyspieszą rozwijanie kwiatów
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu zamiast biec do ogrodu, podziwiam twój.
Tulipany bardzo rozświetlają rabaty. Białe przed brzozą śliczne. Chłodne dni świetnie działają na tulipany, długo kwitną. Duże donice z tulipanami i bratkami (fiołkami?) doskonale wyglądają.
Kompozycje w aluminiowych naczyniach wspaniałe. Czy to kopytnik z różowymi tulipanami.
Rabatę z ostnicą wysoką, będę podglądać szczególnie,
zrobiłam podobną, tylko przed młodymi hortensjami.
Morning Light u mnie też nie rusza.
Jeszcze nie wyrzucam, ale mała nadzieja, że odbije.
Futrzaki pomiziaj.
Bardzo mi brakuje zwierząt u siebie. 
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Na trochę zamknęłam się w sobie
Wczorajszy grad zniszczył moje łany tulipanów. Wyglądają smętnie, sporo jest połamanych...
Zdjęcia tulipanowe będą więc archiwalne, z dnia przed nawałnicą.
Ale tradycyjnie najpierw odpowiedzi.
Magdo ciekawe rzeczy piszesz o tych miskantach. Jakoś nie wgłębiałam się w temat. Zawsze mi się wydawało że wszystkie miskanty są mrozoodporne. Z pewnością przetrwał Malepartus i Fountaine oraz jeden zebrinus. Nie widzę Rot Feder ani Variegatusa. To samo Morning Light, ale czekam cierpliwie. Myślę że na podsumowanie to jeszcze tydzień, dwa potrzebuję
Sweetdaisy, och nie tylko tobie podobają się moje donice, ja też je uwielbiam
Choć jeszcze nie wszystkie obsadzone. Nie masz pojęcia jakie gigantyczne masy ziemi wchodzą do takiej donicy
W donicach na froncie mam tulipany, bratki, carex variegata, hortensję Polar Bear - na razie jedną ale chcę dosadzić jeszcze dwie. Są też rozplenice Hameln oraz rozplenica słoniowa Vertigo.
A ciekawa jestem jaki ty miałabyś pomysł na kompozycje? Słońce jest tam dopiero późnym popołudniem.
Kociaki niestety nie są chętne do pozowania, robię co mogę ale różne efekty mych starań
Na pnącą hortensję już się bardzo cieszę. Twoja pewnie będzie startować szybciej, bo moja jest w niemal całkowitym cieniu. Nie mogę się doczekać.
Filemonku, najważniejsze że dotarłaś. Jak tam zdrówko?
Tulipany już nie takie urocze, strzepane przez grad i ulewę...ale jeszcze kilka zdjęć mam to może dziś zdążę wkleić zanim usnę, bo jestem tak zmęczona po jodze że ledwie ekran widzę
Iwonko, kompozycje powstały z tego co miałam, naprędce, ale bardzo się cieszę że ci się podobają. Jeszcze nie jestem w tym biegła ale zamierzam dzielnie ćwiczyć
Pracy w ogrodzie dużo, nawet połowy jeszcze nie zagospodarowałam, poza tym ciągle coś zmieniam. Doskonałe pomysły okazują się niewypałami i prowadzą do kolejnych zmian. żeby posadzić jedną roślinę, często przesadzam trzy inne
Hortensja wspina się po sośnie. Świetnie jej idzie. To najstarsza pnąca hortensja. Mam jeszcze 3 młodziaki i rozwarkę japońską. Niestety rozwarka rośnie bardzo powoli. Już straciłam nadzieję że kiedyś będzie pnąca.
Jolcia, fajnie że zajrzałaś. Ogród, jak każdy, zmienia się wraz z dojrzałością ogrodnika no i przede wszystkim, jego siłami
Co do nornic, to tylko mały pies na nie poluje, u reszty jakoś nie zauważyłam zainteresowania.
Santolina, że tak powiem, fifty - fifty. Czyli przeżyły chyba trzy sztuki, które były okryte agro, przy okazji okrywania carexów The Beatles. Wniosek , opłaca się okrywać. Myślę że twoja santolina szybko wyrówna straty.
Dorotko masz racje, futerek ci u mnie dostatek. Z matematyki piątka z plusem
Dobrze się doliczyłaś. Mogę tylko dodać że jeszcze jest jedno zwierzątko, łyse niestety
Mianowicie wąż zbożowy,albinos. Chyba już kiedyś pokazywałam. Takie małe zoo...
Psy i koty świetnie się dogadują, nie ma problemu. Koty bardzo interesują się wężem i chętnie siedzą na terrarium i obserwują. Wąż nie jest im dłużny i zbliża się do nich, tak że dzieli je tylko szyba, i wzajemnie mierzą się wzrokiem. Nie będę jednak sprawdzać co by było gdyby.....
Twój mąż może mieć jednak rację nie godząc się na kota. Posokowce chyba trudno zaprzyjaźniają się z kotami. Z drugiej strony, na to nie ma reguły. Dopóki się nie spróbuje, to nie wiadomo jak się będą do siebie odnosić. Wiele też zależy od wieku zwierząt, które mają się zaprzyjaźnić.
Twoje rododendrony zaczynają kwitnąć? ciekawe jakie odmiany. U mnie Cunninghams White i Blue Tit zakwitły. Reszta jest czerwcowa.
Soniu, miło że zaglądasz. Niestety tulipany potargane i połamane. Muszę teraz skupić uwagę na innych roślinach, żeby mnie żal nie zabił
Takie tam sobie układam kompozycje, z tego co mam. I owszem dobrze dojrzałaś, jest też kopytnik, w oczekiwaniu na posadzenie na przedogrodzie.
Brachytrichę posadziłaś przed hortensjami? To mam nadzieję że te hortensje będą wysokie, bo u mnie ta trawa jak zakwitnie to sięga 80 cm. Jest na tyle gęsta że niewiele wystaje spoza niej. Ja za nią mam pnące róże. One dają radę się wychylić. Będziemy zatem porównywać efekty prac.
Morning Light musi odbić. Nie widzę innej możliwości. Tak lubię tę trawę...
Dobra, trochę się rozpisałam a przecież najważniejsze to fotki






























Zdjęcia tulipanowe będą więc archiwalne, z dnia przed nawałnicą.
Ale tradycyjnie najpierw odpowiedzi.
Magdo ciekawe rzeczy piszesz o tych miskantach. Jakoś nie wgłębiałam się w temat. Zawsze mi się wydawało że wszystkie miskanty są mrozoodporne. Z pewnością przetrwał Malepartus i Fountaine oraz jeden zebrinus. Nie widzę Rot Feder ani Variegatusa. To samo Morning Light, ale czekam cierpliwie. Myślę że na podsumowanie to jeszcze tydzień, dwa potrzebuję
Sweetdaisy, och nie tylko tobie podobają się moje donice, ja też je uwielbiam
W donicach na froncie mam tulipany, bratki, carex variegata, hortensję Polar Bear - na razie jedną ale chcę dosadzić jeszcze dwie. Są też rozplenice Hameln oraz rozplenica słoniowa Vertigo.
A ciekawa jestem jaki ty miałabyś pomysł na kompozycje? Słońce jest tam dopiero późnym popołudniem.
Kociaki niestety nie są chętne do pozowania, robię co mogę ale różne efekty mych starań
Na pnącą hortensję już się bardzo cieszę. Twoja pewnie będzie startować szybciej, bo moja jest w niemal całkowitym cieniu. Nie mogę się doczekać.
Filemonku, najważniejsze że dotarłaś. Jak tam zdrówko?
Tulipany już nie takie urocze, strzepane przez grad i ulewę...ale jeszcze kilka zdjęć mam to może dziś zdążę wkleić zanim usnę, bo jestem tak zmęczona po jodze że ledwie ekran widzę
Iwonko, kompozycje powstały z tego co miałam, naprędce, ale bardzo się cieszę że ci się podobają. Jeszcze nie jestem w tym biegła ale zamierzam dzielnie ćwiczyć
Pracy w ogrodzie dużo, nawet połowy jeszcze nie zagospodarowałam, poza tym ciągle coś zmieniam. Doskonałe pomysły okazują się niewypałami i prowadzą do kolejnych zmian. żeby posadzić jedną roślinę, często przesadzam trzy inne
Hortensja wspina się po sośnie. Świetnie jej idzie. To najstarsza pnąca hortensja. Mam jeszcze 3 młodziaki i rozwarkę japońską. Niestety rozwarka rośnie bardzo powoli. Już straciłam nadzieję że kiedyś będzie pnąca.
Jolcia, fajnie że zajrzałaś. Ogród, jak każdy, zmienia się wraz z dojrzałością ogrodnika no i przede wszystkim, jego siłami
Co do nornic, to tylko mały pies na nie poluje, u reszty jakoś nie zauważyłam zainteresowania.
Santolina, że tak powiem, fifty - fifty. Czyli przeżyły chyba trzy sztuki, które były okryte agro, przy okazji okrywania carexów The Beatles. Wniosek , opłaca się okrywać. Myślę że twoja santolina szybko wyrówna straty.
Dorotko masz racje, futerek ci u mnie dostatek. Z matematyki piątka z plusem
Psy i koty świetnie się dogadują, nie ma problemu. Koty bardzo interesują się wężem i chętnie siedzą na terrarium i obserwują. Wąż nie jest im dłużny i zbliża się do nich, tak że dzieli je tylko szyba, i wzajemnie mierzą się wzrokiem. Nie będę jednak sprawdzać co by było gdyby.....
Twój mąż może mieć jednak rację nie godząc się na kota. Posokowce chyba trudno zaprzyjaźniają się z kotami. Z drugiej strony, na to nie ma reguły. Dopóki się nie spróbuje, to nie wiadomo jak się będą do siebie odnosić. Wiele też zależy od wieku zwierząt, które mają się zaprzyjaźnić.
Twoje rododendrony zaczynają kwitnąć? ciekawe jakie odmiany. U mnie Cunninghams White i Blue Tit zakwitły. Reszta jest czerwcowa.
Soniu, miło że zaglądasz. Niestety tulipany potargane i połamane. Muszę teraz skupić uwagę na innych roślinach, żeby mnie żal nie zabił
Takie tam sobie układam kompozycje, z tego co mam. I owszem dobrze dojrzałaś, jest też kopytnik, w oczekiwaniu na posadzenie na przedogrodzie.
Brachytrichę posadziłaś przed hortensjami? To mam nadzieję że te hortensje będą wysokie, bo u mnie ta trawa jak zakwitnie to sięga 80 cm. Jest na tyle gęsta że niewiele wystaje spoza niej. Ja za nią mam pnące róże. One dają radę się wychylić. Będziemy zatem porównywać efekty prac.
Morning Light musi odbić. Nie widzę innej możliwości. Tak lubię tę trawę...
Dobra, trochę się rozpisałam a przecież najważniejsze to fotki






























- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu rododendrony już takie kolorowe.
Przykro z powodu strat po gradobiciu.
U mnie na razie ostnica zwykła przed hortensjami, ale kto wie. 
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Witaj Jolu,u mnie dzisiaj był grad i też zniszczył wszystkie tulipany ,zostały tylko te które jeszcze nie zakwitły,liście z drzew porozrzucane na ziemi ,nie wiem co z owocówką ,właśnie kwitła borówka amerykańska ,no i małe agreściki już były,nie było mnie w domu w tym czasie ,ale teraz o Twoim ogrodzie bo jest cudowny ,przedogródek tak pięknie wygląda dopieszczony kwiatami i dodatkami a i w dużym ogrodzie tyle tulipanów i rododendrony kwitną ,piszesz,że tulipany zniszczył grad,ale na to miejsce wejdą inne kwiatuszki i znowu będzie super wyglądało,pozdrawiam 
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Aprilku!
Jakie ładne połączenie tulipanów purpurowych z kremowymi
.
I to fioletowe wojsko też mi się podoba.
Cholery można dostać z tymi wariacjami pogody
.
Jak nie zima to susza, a na dodatek niewczesne przymrozki czy gradobicie.
Rozumiem Twój żal i bezsilną złość. A ja tak marzę o deszczu...
Ja się też zniechęciłam (lub jestem na dobrej drodze do zniechęcenia) pewnymi roślinami. Już po raz trzeci odbudowuję stan posiadania zawilców japońskich i tojeści orszelinowatej. Z trawami też krucho.
Jeśli miskanty nie odbiją to im grzecznie podziękuję i skupię się na stipach i moliniach.
Za to Twoja kocia sesja fantastyczna
. Ale nie podejmuję się zgadnąć, który tak pięknie pozował.
! To za Twoją nierówną walkę z żywiołami -
Jagi
Jakie ładne połączenie tulipanów purpurowych z kremowymi
I to fioletowe wojsko też mi się podoba.
Cholery można dostać z tymi wariacjami pogody
Jak nie zima to susza, a na dodatek niewczesne przymrozki czy gradobicie.
Rozumiem Twój żal i bezsilną złość. A ja tak marzę o deszczu...
Ja się też zniechęciłam (lub jestem na dobrej drodze do zniechęcenia) pewnymi roślinami. Już po raz trzeci odbudowuję stan posiadania zawilców japońskich i tojeści orszelinowatej. Z trawami też krucho.
Jeśli miskanty nie odbiją to im grzecznie podziękuję i skupię się na stipach i moliniach.
Za to Twoja kocia sesja fantastyczna
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jola, naprawiam swoje ogromne zaniedbanie i wpisuję sobie twój nowy wątek do ulubionych. Tak "często" bywam ostatnio na FO, że wszystko mi umyka.
Miałam już pisać, że szykuje ci się prawdziwa burza kwitnień i doczytałam w ostatnim poście, że miałaś gradobicie. Rozumiem twój ból
Kociak - mistrzostwo świata
Miałam już pisać, że szykuje ci się prawdziwa burza kwitnień i doczytałam w ostatnim poście, że miałaś gradobicie. Rozumiem twój ból
Kociak - mistrzostwo świata
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
I Ciebie dopadło
?. No nie to tych tulipanów już nie ma?
. Pięknie się prezentowały, cudne kwitnienia. A jak reszta Rh nie ucierpiały, ładnie zaczęły kwitnąć.
U mnie nic nie pada, dziadek siedzi i podlewa. Nie wiem jak z przyjazdem moim, bo mam dziadka wozić i odwozić na działkę, podłogi mam rozebrane w salonie i kuchni, a robotnicy okazuje się że będą robić tylko dwa dni. A co dalej
. Oj miesza się wszystko.
Zadzwonię, jakbym była w pobliżu i wolna tak jak się umawiałyśmy. Bardzo mi się podobają Twoje nowe ścieżki, coraz więcej uchylasz rąbka tajemniczych ścieżek.
U mnie nic nie pada, dziadek siedzi i podlewa. Nie wiem jak z przyjazdem moim, bo mam dziadka wozić i odwozić na działkę, podłogi mam rozebrane w salonie i kuchni, a robotnicy okazuje się że będą robić tylko dwa dni. A co dalej
Zadzwonię, jakbym była w pobliżu i wolna tak jak się umawiałyśmy. Bardzo mi się podobają Twoje nowe ścieżki, coraz więcej uchylasz rąbka tajemniczych ścieżek.
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Witaj Aprilku
Cudnie masz ! Już się nie mogę doczekać, żeby popodziwiać na żywo
Wspaniale uporządkowała się przestrzeń po wybrukowaniu kostką, której faktura i kolor nieustannie mnie zachwycają
Roślinki rzecz nabyta, nie zawracaj sobie głowy tymi, które nie chcą u Was rosnąć - ja definitywnie wymazałam z listy marzeń zawilce japońskie - nie będę więcej wydawać pieniędzy " za bezdurno"
Miskantami nie martwimy się jeszcze ! Ostatnio wyczytałam, że guru od traw Mariusz Surowiński napisał, by czekać na ciepłe noce, bo dopiero wtedy zaczną naprawdę startować
Więc cierpliwie czekajmy, choć mój Morning Light też dobrze nie rokuje ...
A na lipach zbrązowiały od nocnego przymrozku wszystkie młode, cudnie zielone listeczki
Cudnie masz ! Już się nie mogę doczekać, żeby popodziwiać na żywo
Wspaniale uporządkowała się przestrzeń po wybrukowaniu kostką, której faktura i kolor nieustannie mnie zachwycają
Roślinki rzecz nabyta, nie zawracaj sobie głowy tymi, które nie chcą u Was rosnąć - ja definitywnie wymazałam z listy marzeń zawilce japońskie - nie będę więcej wydawać pieniędzy " za bezdurno"
Miskantami nie martwimy się jeszcze ! Ostatnio wyczytałam, że guru od traw Mariusz Surowiński napisał, by czekać na ciepłe noce, bo dopiero wtedy zaczną naprawdę startować
Więc cierpliwie czekajmy, choć mój Morning Light też dobrze nie rokuje ...
A na lipach zbrązowiały od nocnego przymrozku wszystkie młode, cudnie zielone listeczki
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Kocurek, mimo iż podobno nie lubi pozować, tym razem zapozował po mistrzowsku
Jest piękny. Kiedyś marzył mi się taki, ale eM powiedział stanowcze NIE i tak zostało. Szkoda tulipanów. Tyle miałaś kolorów w ogrodzie. Gradobicie, kiedy by nie przyszło, to zawsze jest nie w porę
Na szczęście niedługo zaczną się inne spektakle i znowu będziesz czarować i zachwycać
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu dopiero co zorientowałam sie, ze masz nowy wątek. Szkoda tulipanów,, bo piękne i wyrośnięte były. Czy sadziłaś je w koszyczkach albo innych pojemnikach?
Kot zachwyca niezmiennie
Kot zachwyca niezmiennie
- silvarerum
- 1000p

- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Kot jak lew
Bardzo ładnie kolorystycznie zgrałaś rabatę z rh i tulipanami.
Bardzo ładnie kolorystycznie zgrałaś rabatę z rh i tulipanami.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Jolu kocia sesyjka bardzo ciekawa. Śliczne masz te rudzielce.
I też nie zamierzam odgadywać, który to na tych zdjęciach.
Bardzo mi przykro z powodu kolejnych tulipanowych strat.
Bardzo mi przykro z powodu kolejnych tulipanowych strat.
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
Hej dziewczyny, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Poza tym okazuje się że tulipany są bardzo wigorne. Po pierwszym pogromie i chłodnej nocy, tulipany zaczęły się podnosić. Połamane zebrałam do wazonu. Fakt że poszarpane płatki mają niemiłosiernie i uroku z bliska już nie roztaczają
Ale z daleka wygląda to całkiem dobrze
Ciągle kwitną nowe. Liliokształtne poradziły sobie najlepiej bo od razu stuliły pąki. Poza tymi co były złamane, reszta wygląda świetnie. Mniejsza biała kępa wprawdzie unicestwiona, ale rządek 50 sztuk pod szczepionym modrzewiem, ma się świetnie. Pewnie dlatego że dopiero rozpoczynały kwitnienie.
Tak więc zdjęcia tulipanów jeszcze będą ale najwcześniej wieczorkiem.
Soniu, byłam, widziałam. Ale się napracowałaś z tym sadzeniem
Będzie pięknie. Straty po gradobiciu okazały się mniejsze niż początkowy obraz. Chłodek tulipanom służy i większość znów stoi na dzielnie na straży....albo w wazonie
Marto, dziękuję za pocieszenie i wszystkie miłe słowa
Znów jest super. Tak jak i u ciebie, tulipany które zaczynały kwitnienie podniosły się i zaczynają kwitnąć, jakby burzy nie było. Ciekawe jak tam twoje krzewy owocowe sobie poradziły.
Jagi dzień dobry. Bardzo mi przykro ale połączenie tulipanów kremowych z purpurą nie jest moją zasługą, nie licząc sadzenia
To pomyłka, zamawiałam wszystkie purpurowe
Ale faktycznie, podoba mi się to zestawienie. Może nie warto trzymać się tak kurczowo swojej ulubionej kolorystyki... Fioletowe wojsko jest raczej w rozsypce po bitwie a przynajmniej mocno pokiereszowane. Ale z daleka jeszcze robi wrażenie całkiem niezłe.
Tobie też padły zawilce? O jaka szkoda. Mi ostała się jedna sadzonka, no i oczywiście znów posadziłam kilkanaście. Czysta głupota. I nie mam ich więcej tylko dlatego że szkółka zwinęła interes i nie doszło do skutku kolejne zamówienie na 20 sztuk. Normalnie uratowali moją kasę
Na trawy też dużo osób narzeka. Molinie są bezkonkurencyjne. Tego się trzymajmy. Ale miskantom też jeszcze nie dziękuj. Wczoraj ruszył jeden z Morning Lignhtów, którego już niemal chciałam wykopywać. Jest nadzieja, której spełnienia również i tobie życzę.
Sabinko, rozumiem brak czasu. To również moja bolączka.
Kociak, a właściwie kocur, dziękuje za pochwały i chętnie nadstawi kark do podrapania. Faceci już tak mają.
A tulipany wyglądają całkiem, całkiem. Poza tym zaczynają kwitnąć wciąż nowe więc - nie ma co płakać.
Dorotko, bez paniki. Tulipany są, choć może niezbyt już eleganckie i po przejściach. Jak im się bardzo nie przyglądać to można z daleka nawet podziwiać. Rh nie ucierpiały, po pierwsze rosną pod drzewami a poza tym dopiero rozpoczęły kwitnienie.
Dobrze że ma kto ci podlewać bo susza spora. Ta chwila deszczu wiele nie dała, no może trawnik skorzystał bo zaczął kiełkować.
Z wizytą bez spinania się. Na spokojnie się zdzwonimy. Daj po prostu znać jak będziesz w pobliżu. Woda w kranie na herbatę czy kawę zawsze jest. A i do tego coś tam się znajdzie. Poza tym nie o to przecież chodzi w odwiedzinach ogrodowych
Marysiu, co u ciebie? Jakoś ostatnio zajęta jesteś, pewnie to Krasnal cię tak absorbuje.
Na żywo zawsze zapraszam, brama otwarta.
Zawilce japońskie, mój czuły punkt. Jak już pisałam do Jagi, ciągle jeszcze na nie wydaję, bo je uwielbiam. Tym razem zabezpieczę na zimę.
Co do miskantów to też czytałam opinię Surowińskiego. Za zimna ziemia, trzeba czekać. Wczoraj zauważyłam start kolejnego miskanta, więc Surowiński się nie pomylił. Jest jeszcze szansa.
Kiedy miałaś nocny przymrozek że lipa zmarzła? U mnie zimno ale przymrozku już nie ma od jakichś dwóch tygodni.
Iwonko, kocurek nie lubi pozować, ja go przyłapałam w trakcie toalety poranne
Tulipany jeszcze będą miały sesję. Wycisnę temat do cna, bo i tak na razie nic innego nie ma....
Vimen, Katarzyno zapraszam serdecznie. Tulipany sadziłam przede wszystkim w donicach. Po kwitnieniu wyciągam donice z tulipanami a na ich miejsce posadzę coś innego. Tulipany w zacisznym kącie będą sobie spokojnie budowały cebulki.
Sylwio, koty rasy Maine Coone tak mają, a właściwie kocury, że wyglądają jak miniaturki lwów. To ta kryza na szyi dodaje im powagi. Kotki tego nie mają. Są znacznie mniejsze i delikatniejsze ale mają ładniejsze pędzelki na uszach.
Tulipany jeszcze będą...
Aneczko, kocurek Simba się prezentował. Trudno go fotografować bo zaraz ociera się o kolana.
Zdjęcia pewnie dopiero wieczorem, jak się nie zapędzę w pracach ogrodowych
Miłego weekendu.
Tak więc zdjęcia tulipanów jeszcze będą ale najwcześniej wieczorkiem.
Soniu, byłam, widziałam. Ale się napracowałaś z tym sadzeniem
Marto, dziękuję za pocieszenie i wszystkie miłe słowa
Jagi dzień dobry. Bardzo mi przykro ale połączenie tulipanów kremowych z purpurą nie jest moją zasługą, nie licząc sadzenia
Tobie też padły zawilce? O jaka szkoda. Mi ostała się jedna sadzonka, no i oczywiście znów posadziłam kilkanaście. Czysta głupota. I nie mam ich więcej tylko dlatego że szkółka zwinęła interes i nie doszło do skutku kolejne zamówienie na 20 sztuk. Normalnie uratowali moją kasę
Na trawy też dużo osób narzeka. Molinie są bezkonkurencyjne. Tego się trzymajmy. Ale miskantom też jeszcze nie dziękuj. Wczoraj ruszył jeden z Morning Lignhtów, którego już niemal chciałam wykopywać. Jest nadzieja, której spełnienia również i tobie życzę.
Sabinko, rozumiem brak czasu. To również moja bolączka.
Kociak, a właściwie kocur, dziękuje za pochwały i chętnie nadstawi kark do podrapania. Faceci już tak mają.
A tulipany wyglądają całkiem, całkiem. Poza tym zaczynają kwitnąć wciąż nowe więc - nie ma co płakać.
Dorotko, bez paniki. Tulipany są, choć może niezbyt już eleganckie i po przejściach. Jak im się bardzo nie przyglądać to można z daleka nawet podziwiać. Rh nie ucierpiały, po pierwsze rosną pod drzewami a poza tym dopiero rozpoczęły kwitnienie.
Dobrze że ma kto ci podlewać bo susza spora. Ta chwila deszczu wiele nie dała, no może trawnik skorzystał bo zaczął kiełkować.
Z wizytą bez spinania się. Na spokojnie się zdzwonimy. Daj po prostu znać jak będziesz w pobliżu. Woda w kranie na herbatę czy kawę zawsze jest. A i do tego coś tam się znajdzie. Poza tym nie o to przecież chodzi w odwiedzinach ogrodowych
Marysiu, co u ciebie? Jakoś ostatnio zajęta jesteś, pewnie to Krasnal cię tak absorbuje.
Na żywo zawsze zapraszam, brama otwarta.
Zawilce japońskie, mój czuły punkt. Jak już pisałam do Jagi, ciągle jeszcze na nie wydaję, bo je uwielbiam. Tym razem zabezpieczę na zimę.
Co do miskantów to też czytałam opinię Surowińskiego. Za zimna ziemia, trzeba czekać. Wczoraj zauważyłam start kolejnego miskanta, więc Surowiński się nie pomylił. Jest jeszcze szansa.
Kiedy miałaś nocny przymrozek że lipa zmarzła? U mnie zimno ale przymrozku już nie ma od jakichś dwóch tygodni.
Iwonko, kocurek nie lubi pozować, ja go przyłapałam w trakcie toalety poranne
Tulipany jeszcze będą miały sesję. Wycisnę temat do cna, bo i tak na razie nic innego nie ma....
Vimen, Katarzyno zapraszam serdecznie. Tulipany sadziłam przede wszystkim w donicach. Po kwitnieniu wyciągam donice z tulipanami a na ich miejsce posadzę coś innego. Tulipany w zacisznym kącie będą sobie spokojnie budowały cebulki.
Sylwio, koty rasy Maine Coone tak mają, a właściwie kocury, że wyglądają jak miniaturki lwów. To ta kryza na szyi dodaje im powagi. Kotki tego nie mają. Są znacznie mniejsze i delikatniejsze ale mają ładniejsze pędzelki na uszach.
Tulipany jeszcze będą...
Aneczko, kocurek Simba się prezentował. Trudno go fotografować bo zaraz ociera się o kolana.
Zdjęcia pewnie dopiero wieczorem, jak się nie zapędzę w pracach ogrodowych
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7
O dobrze, że straty małe i rodki nie ucierpiały. Ja już daję sobie spokój z Rh, nie dają rady u mnie, pewnie przez to rzadkie podlewanie i zarazy drzew panujące.
Tata u mnie leje i wreszcie zaczęło cokolwiek rosnąć
, rano i wieczorem rundkę robi. Dziś jadę po niego i zabieram z psem, żeby nie przeszkadzali przy remoncie w domu, ale w niedzielę zawożę na dalsze podlewanie, no i koszenie dzięki niemu mam z głowy. Pewnie bez spięć
.
Tata u mnie leje i wreszcie zaczęło cokolwiek rosnąć


