Tereniu, niedługo, mam nadzieję będziemy podziwiać Twoje różyczki. Dobrze, że zaczęłaś od różyczek wielokwiatowych, one są łatwiejsze w prowadzeniu.
Ja zaczęłam od wielkokwiatowych, poszłam na żywioł i pierwsze moje różyczki nie miały się najlepiej w ogrodzie. Ale ręczę, że ty też je zaprosisz do swojego ogrodu, bo to bardzo piękne róże.
Jeśli chodzi o zakupy - sama przekonałaś się, że trudno dokonać wyboru jak wszyscy pokazują takie cudeńka

.
Zapewniam Cię jednak, że to nie pierwsze i nie ostatnie Twoje rozterki

. Będą towarzyszyć Ci przy tworzeniu każdej listy zakupów. Moja lista wstępna w tym roku miała prawie 50 pozycji a z tego zostało raptem 17 odmian. Serce

się kroiło, kiedy skreślałam kolejne róże.
Życzę Ci abyś miała takich dylematów jak najmniej, bo na to, że nie będzie ich w ogóle nie masz co liczyć
Witaj w Klubie Uzależnionych
Na pocieszenie Geisha
