Dorotko, jestem zwolennikiem corocznego wykopywania tulipanów.
Jest to konieczne, jeśli chcemy mieć zdrowe cebule, co roku kwitnące i na długie lata.
Sadzę wszystkie w osłonkach. Duże ilości w plastikowych skrzynkach, gdzie wchodzi mi kilkadziesiąt cebul,mniejsze - w doniczki.
Gdy liście zaczną żółknąć, wyciągam z ziemi skrzynki/doniczki i takie z ziemią układam w zacisznym miejscu, najlepiej pod daszkiem.
Tam one sobie jeszcze dosychają i czekają aż znajdę czas, by je oczyścić z tej ziemi. Najczęściej w lipcu-sierpniu.
Potem już tylko sortowanie, dosuszanie i wędrują opisane do pomieszczenia.
Sadzimy tulipany najpóźniej ze wszystkich cebul - II poł. października, a najlepiej w listopadzie.
To ważne, bo inaczej tulipany mogą puszczać pędy i zagniwać.
To tyle z mojego doświadczenia z tulipanami a oto rezultat zmagań. Zaczynałem od 20 cebul
i jeszcze inne botaniczne, które teraz kwitną:
