
Miltoniopsis - uprawa
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Jak się zająć Miltonią
ale liście ma już spore, nie wydaje mi się aby miały jeszcze rosnąć ;) Ja bym chyba roślinę przesadziła teraz, korzonki ładnie rosną, więc przystosują się szybciej do nowego podłoża. A to zbite sphagnum może tylko zaszkodzić, jeśli będziesz się dłużej wstrzymywać 

- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Re: Jak się zająć Miltonią
Pierwsze, co bym zrobiła, to wywaliła z doniczki, aby zobaczyć, czy w środku nie ma gąbki florystycznej albo spagnum. Trzyma to wodę i Miltonopsis zaczynają gnić korzenie i roślina zaczyna umierać. Jest bardzo wrażliwa na zalanie. Kwitnie tylko raz na każdej pseudobulwie. Potem zaczyna wypuszczać młode przyrosty. Starych nie wolno usuwać, bo są magazynem dla młodych.
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Jak się zająć Miltonią
No właśnie to sphagnum widać na pierwszym zdjęciu, więc na pewno jest. Też bym je z tego względu przesadziła.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 24 cze 2013, o 11:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jak się zająć Miltonią
Bardzo ładne korzonki
Mnie kiedyś poradzono by spryskiwać je woda. Tylko trzeba cały czas pilnować, by nie miała za mokro. Ale pierwsze co to faktycznie sprawdź co ma w środku doniczki i ewentualnie przesadź do lepszego podłoża jeśli jest taka potrzeba.

Re: Jak się zająć Miltonią
Nie miałam kilka dni dostepu do neta.
Tak sobie myślę że może rzeczywiście ją przesadzę. Ale najpierw muszę zdobyć odpowiednie podłoże. Zdjęłam ją z paprapetu na stół koło okna i zrobiła się bardziej zielona. Boje się tylko że jak ją przesadzę tp jej te korzonki obtrące.
Dziękuje ślicznie za porady.
Tak sobie myślę że może rzeczywiście ją przesadzę. Ale najpierw muszę zdobyć odpowiednie podłoże. Zdjęłam ją z paprapetu na stół koło okna i zrobiła się bardziej zielona. Boje się tylko że jak ją przesadzę tp jej te korzonki obtrące.
Dziękuje ślicznie za porady.
Re: Jak się zająć Miltonią
Hmm zajrzałam do doniczki i nie ma nic na dnie ani sphangum ani niczego innego tylko kora i kawałki kokosa albo coś w tym stylu i w dobrym stanie. Korzenie na dnie cześciowo zdrowe kilka suchych tylko choć więcej korzeni jest u góry. Także już sama nie wiem czy przesadzać
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Jak się zająć Miltonią
Skoro już go wyciągnęłaś, to dlaczego miałabyś go nie przesadzić?
Teraz jest najlepsza pora, a Ty przynajmniej nie będziesz się martwić, czy z podłożem wszystko ok. Chociaż jeszcze zapytam.. tylko wyciągnęłaś go z doniczki nie naruszając podłoża, czy oczyściłaś korzonki z podłoża? Bo tylko w ten sposób przekonasz się, czy w podłożu faktycznie nie ma mchu. Zazwyczaj jest on w środku doniczki tuż pod rośliną, a po bokach kora jest tylko dosypana. Więc wyciągając go z doniczki i nie naruszając podłoża, dalej nie wiesz, w czym tak naprawdę on rośnie 


Re: Jak się zająć Miltonią
Jak wyciągnełam to mi zostały same korzenie, a kora się wysypała. Tak czy siak i tak muszę kupić najpierw odpowiednie podłoże bo akurat nie mam.
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4709
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Jak się zająć Miltonią
aha.. no bo tak zastanawiałaś się czy przesadzać, to pomyślałam, że go tylko wyciągnęłaś i wsadziłaś od nowa ;) Jeśli więc obecne podłoże jest ok, nie jest rozłożone i nie ma mchu to możesz wykorzystać to samo podłoże do uzupełnienia doniczki 

- valdessa_kane
- 500p
- Posty: 547
- Od: 21 cze 2013, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ełk
Re: Jak się zająć Miltonią
Podepnę się pod ten wątek 
Czy może mi ktoś poradzić, jak opiekować się mitonią, m.in jak podlewać i nawozić? Nie mam w tym temacie doświadczenia niestety.

Czy może mi ktoś poradzić, jak opiekować się mitonią, m.in jak podlewać i nawozić? Nie mam w tym temacie doświadczenia niestety.
- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Re: Jak się zająć Miltonią
http://www.orchidarium.pl/rodzaje/html/ ... opsis.html
Z tym, że podlewać bądź namaczać radziła bym ciut rzadziej, a o tej porze roku dobrze jej robi pobyt np. na balkonie, byle nie na ostrym słońcu.
Z tym, że podlewać bądź namaczać radziła bym ciut rzadziej, a o tej porze roku dobrze jej robi pobyt np. na balkonie, byle nie na ostrym słońcu.
- valdessa_kane
- 500p
- Posty: 547
- Od: 21 cze 2013, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ełk
Re: Jak się zająć Miltonią
bardzo ci dziękuję - zamiast deszczówki czy wody destylowanej może być woda przegotowana albo odstana?
- Wanda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 29 mar 2008, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Sulejówek
Re: Jak się zająć Miltonią
Oczywiście!
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 13 gru 2013, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Miltonia umiera. POMOCY...
Mam problem ze storczykiem. Od jakiś 2-ch tygodni przebarwiają mu się liście od góry ku dołowi, a kiedy cały liść się przebarwi to odpada, jakby był wysuszony. W kwiaciarni poradzono mi abym postawiła kwiata na kilka dni w dodatkowej donicy wypełnionej wodą, jednak to spowodowało jeszcze szybsze przebarwianie się liści jak i nowych przyrostów, a także pomarszczenie się bulw. Kwiat ewidentnie sprawiał wrażenie gnijącego, więc dziś chciałam wyciągnąć go z donicy aby korzenie miały możliwość przeschnięcia. Ku mojemu zaskoczeniu z chwilą wyciągania kwiata z doniczki nie stawiał on oporów zostawiając całą ziemię w donicy. Między korzeniami zauważyłam coś w stylu grzyba. Kwiat do tej pory stał na parapecie na oknie pólnocnym, a więc nie miał zbyt dużo światła, jednak kiedy zaczął się sezon grzewczy (w sumie po 4 dniach) przestawiłam go na szafkę, aby nie był za bardzo parzony ciepłym powietrzem ogrzewania. Czy roślinę da się jeszcze uratować? Co z nią teraz powinnam zrobić i przede wszystkim jak. Dodam jeszcze, że jest to pierwszy mój storczyk z tego typu i urzekł mnie swoimi pięknymi czerwonymi kwiatami, które miał jeszcze we wrześniu i nie chciałabym go stracić.
















- damek1718
- 1000p
- Posty: 1223
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Miltonia umiera. POMOCY...
No to w kwiaciarni doradzili. Zwyczajnie przelany został. Miltonia jest wrazliwa na nadmierna ilośc wody wymaga umiarkowanego podlewania i ciasnych doniczek. Dodatkowo wysoka temperatura w nocy spotęgowała rozwój bakterii i zaprowadziło to do przegniwania korzeni, psedubulw. Na fot. 5 i 7 moim zdaniem gnicie bakteryjne. Koniecznie usunięcie porazonych pseudobulw, zgnitych korzeni (łatwo odchodzą od bryły). Popryskaj miedzianem. Zastosuj bardzo luzne podłoże z dużą domieszką kory, postaraj sie na razie storczyka posadzic tak aby podstawa storczyka (tam gdzie wyrastaja psedobulwy) nie była w podłozu tylko 5 cm wyzej.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras