Na zbitej glinie
- roots23
- 500p
- Posty: 790
- Od: 23 sie 2010, o 16:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa/Myślenic
Re: Na zbitej glinie
nie znam się, co to za owocki pomarańczowe?
Pozdrawiam wszystkich ogrodników Renata 

Re: Na zbitej glinie
O w takie cuda, że nie kwitnie i nasion nie zawiązuje, a jednak się rozsiewa, to ja już nie uwierzę!
A ta roślina przedziwna to wilczomlecz groszkowy.

A ta roślina przedziwna to wilczomlecz groszkowy.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Na zbitej glinie
W moim klimacie passiflora na pewno się nie uchowa, nawet przy łagodnej zimie
Normalnie -10 to bardzo przyjemna zimowa temperatura. Tylko ta zima dziwnie się zaczyna
Im będzie zimniej, tym chętniej kot pomieszka w domu


Im będzie zimniej, tym chętniej kot pomieszka w domu

- Xellos
- 200p
- Posty: 229
- Od: 7 lip 2011, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Re: Na zbitej glinie
Jola - w przypadku passiflory wystarczy, że przezimuje korzeń :P Jak by się mocna zima zaczęła zrobię porządny kopiec, reszta jest nieistotna, skoro ten cały przyrost jest jednoroczny, chodzi o przezimowanie takie jak zimują byliny
Renia - owoce passiflory czyli marakuja :P Ja to jem
Sporo tego zjadłem i żyje, mają taki unikatowy smaczek, aczkolwiek to nie jest taka odmiana co się handluje.
Marto - dziękuje za identyfikację
Ale co do reszty...
Wilczomlecz groszkowy kwitnie dopiero w drugim roku. Kwiaty są podobne do grochu, stąd właśnie pochodzi jego nazwa. Pojawiają się w kwietniu i utrzymują aż do października.
Rzecz w tym, że u nas nigdy nie dożył drugiego roku...bo wcześniej Mama to wyrywała na zimę, przed zimą 2009/2010 ja wyrwałem, a zimy 2010/2011 zostawiłem tą roślinę na zimę z ciekawości i cała zmarzła, wiosną wszystko było martwe.
Czyli za każdym razem rośnie od nowa od ziemi i nie kwitnie.
Ewa - ważne by korzeń przezimował, i tyle, resztę to ona nadrobi aż do końca stelaża. Chociaż wiadomo, miło by było jakby chociaż parę cm pędu nadziemnego również przezimowała. Cała góra jest na straty i ani przez chwilę nie wierzyłem, że góra może przetrwać
Ale jakby cały czas była taka zima jak teraz to tak, nawet ta góra by się utrzymała.
Kot ma dobrze, bo jest coraz cieplej a nie zimniej
Chyba coś złapał, bo ma brzuch duży a pokarmu w misce nadal dużo




Renia - owoce passiflory czyli marakuja :P Ja to jem

Marto - dziękuje za identyfikację

Wilczomlecz groszkowy kwitnie dopiero w drugim roku. Kwiaty są podobne do grochu, stąd właśnie pochodzi jego nazwa. Pojawiają się w kwietniu i utrzymują aż do października.
Rzecz w tym, że u nas nigdy nie dożył drugiego roku...bo wcześniej Mama to wyrywała na zimę, przed zimą 2009/2010 ja wyrwałem, a zimy 2010/2011 zostawiłem tą roślinę na zimę z ciekawości i cała zmarzła, wiosną wszystko było martwe.
Czyli za każdym razem rośnie od nowa od ziemi i nie kwitnie.
Ewa - ważne by korzeń przezimował, i tyle, resztę to ona nadrobi aż do końca stelaża. Chociaż wiadomo, miło by było jakby chociaż parę cm pędu nadziemnego również przezimowała. Cała góra jest na straty i ani przez chwilę nie wierzyłem, że góra może przetrwać

Kot ma dobrze, bo jest coraz cieplej a nie zimniej






Jedyne co w życiu jest ważne to miłość, Renatka ;*
Pozdrawiam Paweł
Pozdrawiam Paweł

Re: Na zbitej glinie
Przeczytałam u Artamki, co napisała Vita o jasnym obiektywie, więc przypomniałam sobie jak niedawno usiłowałam kupić aparat. A że i Ty masz to w planach, to napiszę kilka zdań.
Kompletnie się nie przygotowałam do zakupu, zajrzałam do sklepu ze sprzętem i tak mnie nagle naszło. Postanowiłam wypytać sprzedających o tani a dobry aparat. Polecili mi jeden, drugi, kolejny (same znane marki): super zdjęcia, jasny obiektyw, itd. Wszelkie parametry (jak na cenę 400 zł) wybitne. Na szczęście miałam w torebce aparacik Samsunga za 390 zł, taki jakby służbowy. Zapytałam czy mogę popstrykać trochę fotek w sklepie wszystkimi aparatami. Po naładowaniu akumulatorków w nówkach i obejrzeniu efektów pstrykania, wyszłam ze sklepu bez zakupu! Żaden, poza moim starym, nie umiał zdjąć czerwonego koloru z ulotek reklamowych!
A jeśli chodzi o studnię, to wcale nie żartowałam
Dla chcącego nic trudnego. W końcu ktoś tam kiedyś ten wielki dół wykopał... bo chciał 
Ale skoro nie chcesz, nie namawiam ;-)
Kompletnie się nie przygotowałam do zakupu, zajrzałam do sklepu ze sprzętem i tak mnie nagle naszło. Postanowiłam wypytać sprzedających o tani a dobry aparat. Polecili mi jeden, drugi, kolejny (same znane marki): super zdjęcia, jasny obiektyw, itd. Wszelkie parametry (jak na cenę 400 zł) wybitne. Na szczęście miałam w torebce aparacik Samsunga za 390 zł, taki jakby służbowy. Zapytałam czy mogę popstrykać trochę fotek w sklepie wszystkimi aparatami. Po naładowaniu akumulatorków w nówkach i obejrzeniu efektów pstrykania, wyszłam ze sklepu bez zakupu! Żaden, poza moim starym, nie umiał zdjąć czerwonego koloru z ulotek reklamowych!
A jeśli chodzi o studnię, to wcale nie żartowałam


Ale skoro nie chcesz, nie namawiam ;-)
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Na zbitej glinie
Pawle z ciekawością poczytałam o twoich początkach w ogrodzie.
To co dla ciebie jest plagą zastaną- czytaj cebule narcyzów i tulipanów, piwonie, to dla mnie pełnia szczęścia ogrodowego.
Piszesz, ze ludzie wolą egzotyczne rośliny, niektórzy pewnie tak. Zapewniam, ze na forum sporo amatorów "babcinych" odmian.
Chętnie kupiłabym cebule starych pachnących narcyzów.
Co do piwonii, trzeba je przesadzać lub dzielić w sierpniu i nie sadzić zbyt głęboko. "Oczko" musi być na wierzchu, inaczej nie będą kwitły. Białe są cudne.
Męczennica imponująca, a rudzielec ma zbójeckie oczka
Studni szkoda
Pozdrawiam
To co dla ciebie jest plagą zastaną- czytaj cebule narcyzów i tulipanów, piwonie, to dla mnie pełnia szczęścia ogrodowego.
Piszesz, ze ludzie wolą egzotyczne rośliny, niektórzy pewnie tak. Zapewniam, ze na forum sporo amatorów "babcinych" odmian.
Chętnie kupiłabym cebule starych pachnących narcyzów.
Co do piwonii, trzeba je przesadzać lub dzielić w sierpniu i nie sadzić zbyt głęboko. "Oczko" musi być na wierzchu, inaczej nie będą kwitły. Białe są cudne.
Męczennica imponująca, a rudzielec ma zbójeckie oczka

Studni szkoda

Pozdrawiam

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- Xellos
- 200p
- Posty: 229
- Od: 7 lip 2011, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Re: Na zbitej glinie
Siberia - przy takim aparacie jak mam obecnie, każdy będzie lepsze
A studnia to nie takie hop siup, kopał w ziemi, w gruzie się nie kopie tylko wybiera 
Justyna - No tak, ja lubię jakieś nowości, egzotyki trochę. Ale czy w tych moich narcyzach jest coś niezwykłego to wątpię. Da się pewnie takie kupić od ręki w każdym ogrodniczym. Nie nazwał bym tego jakąś starą odmianą


Justyna - No tak, ja lubię jakieś nowości, egzotyki trochę. Ale czy w tych moich narcyzach jest coś niezwykłego to wątpię. Da się pewnie takie kupić od ręki w każdym ogrodniczym. Nie nazwał bym tego jakąś starą odmianą

Jedyne co w życiu jest ważne to miłość, Renatka ;*
Pozdrawiam Paweł
Pozdrawiam Paweł

- Grzesiu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3679
- Od: 25 gru 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Na zbitej glinie
I ja się melduję...podczytuje sobie po cichu, jak na razie widać zmiany, które idą ku lepszemu
Będzie dobrze...
Przyjadę zobaczyć czy to aż tak tragicznie wygląda u Ciebie z tymi cebulami
Zrobię mały zwiad...
Mam do Ciebie rzut kamieniem
Będzie dobrze...
Przyjadę zobaczyć czy to aż tak tragicznie wygląda u Ciebie z tymi cebulami

Zrobię mały zwiad...
Mam do Ciebie rzut kamieniem

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Na zbitej glinie
Pawle, każdy zaczynający przygodę z ogrodem tak ma, że chciałby wszystko i zaraz
Z czasem odkryjesz swoje klimaty.
Z tym kupnem od ręki, to różnie bywa.
Dawne odmiany sprawdzone i długowieczne.
Nowości raczej kapryśne i z czasem giną. Mówię o cebulowych. 2 lata temu sadziłam ponad 100 cebul żonkili. W ty roku wiosną kwitło kilka i to marnie. Gryzonii nie miałam, a i zadbane odpowiednio. Podobnie z tulipanami.

Z czasem odkryjesz swoje klimaty.
Z tym kupnem od ręki, to różnie bywa.
Dawne odmiany sprawdzone i długowieczne.
Nowości raczej kapryśne i z czasem giną. Mówię o cebulowych. 2 lata temu sadziłam ponad 100 cebul żonkili. W ty roku wiosną kwitło kilka i to marnie. Gryzonii nie miałam, a i zadbane odpowiednio. Podobnie z tulipanami.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Na zbitej glinie
Na egzotyki człowiek się rzuca na początku-bo takie ładne. Potem się okazuje, że nie pasują albo nie przeżywają zimy
Wtedy docenia się odmiany stare, sprawdzone, np. piwonie 


- Xellos
- 200p
- Posty: 229
- Od: 7 lip 2011, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Re: Na zbitej glinie
Grześ - zwiad możesz zrobić, ale cebulowe już są na przegranej pozycji
Po 3 latach ich wywalania, to już chyba wiosną nie będzie tragedii
Skrupulatnie wykopię każdą jedną cebulkę tam gdzie być nie powinna :P
Justyna - możliwe, jeszcze nie wiem jak inne cebulowe u mnie, w sensie jakieś super odmiany, pewnie niedługo się przekonamy jak zakupie jakąś lilię OT, poza tymi narcyzami i tulipanami, mam jeszcze trochę koron, hiacyntów, i przez mnie kupione przebiśniegi, irysy żyłkowane i krokusy. Dwa ostatnie rosną świetnie, wiosną powinno być super, natomiast przebiśniegi tak jakoś niemrawo wyszły sam jestem ciekaw jak im pójdzie wiosną. Zresztą jak wykopie moje narcyzy, to mogę je spakować, i Ci wysłać. Bo pewnie je będę musiał wykopać, bo wsadziłem w dużym ścisku i nie będą przez to kwitły. Wysyłałem dwie paczki po 100szt. na allegro
Więcej mi się nie chciało pakować. Ale to raczej nie w 2012 a w 2013. Mam dość kopania tych cebul :P
Ewa - Nie mam nic do piwonii
Po prostu nie pasują do mojej letniej rabaty, chce mieć taki prostokąt koło 3x4m z roślinami letnimi. Tak by usiąść na krześle i je podziwiać. Latem przesiaduje na dworze. A piwonie to wiosna. Jak ja siedzę to one mają tylko liście 
Tak więc są ok, ale chyba je przesadzę gdzieś pod okna z przodu. Niech ozdabiają dom wiosną
A przy rabacie chciałbym podziwiać kwiaty w lecie, tak jak sobie oglądam owady na przegorzanie albo mikołajku
Te większe trzmiele są tak powolne i zajęte, że je dotykam palcem i głaszczę 


Justyna - możliwe, jeszcze nie wiem jak inne cebulowe u mnie, w sensie jakieś super odmiany, pewnie niedługo się przekonamy jak zakupie jakąś lilię OT, poza tymi narcyzami i tulipanami, mam jeszcze trochę koron, hiacyntów, i przez mnie kupione przebiśniegi, irysy żyłkowane i krokusy. Dwa ostatnie rosną świetnie, wiosną powinno być super, natomiast przebiśniegi tak jakoś niemrawo wyszły sam jestem ciekaw jak im pójdzie wiosną. Zresztą jak wykopie moje narcyzy, to mogę je spakować, i Ci wysłać. Bo pewnie je będę musiał wykopać, bo wsadziłem w dużym ścisku i nie będą przez to kwitły. Wysyłałem dwie paczki po 100szt. na allegro

Ewa - Nie mam nic do piwonii


Tak więc są ok, ale chyba je przesadzę gdzieś pod okna z przodu. Niech ozdabiają dom wiosną



Jedyne co w życiu jest ważne to miłość, Renatka ;*
Pozdrawiam Paweł
Pozdrawiam Paweł

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Na zbitej glinie
Do głaskania trzmieli jeszcze się nie posunęłam, wolę koty
W zasadzie cały wolny czas spędzam w ogrodzie, więc liście mi nie przeszkadzają. Zwykle po przekwitnięciu jakichś roślin zaczynają kwitnąć następne.

- Xellos
- 200p
- Posty: 229
- Od: 7 lip 2011, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Re: Na zbitej glinie
Nie mogłem się oprzeć z tymi trzmielami
One są takie ospałe, powolne i sympatyczne. Te mniejsze są ruchliwe więc nie ryzykuje, a te duże to takie powolne żółwie. Czasami zamkną się w kwiatku malwy i nie umieją wyjść
Nie wiem czemu, ale ja zrywałem te kwiatki na herbatę a tu w środku coś brzęczy idzie się wystraszyć 



Jedyne co w życiu jest ważne to miłość, Renatka ;*
Pozdrawiam Paweł
Pozdrawiam Paweł

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Na zbitej glinie
Lubię również pszczoły
Najczęściej tak zajęte, że nas po prostu nie widzą. Chociaż kiedyś się wyroiły, wtedy jakoś nie miałam ochoty podchodzić bliżej. Nie zbliżam się także, kiedy rabują resztki z ramek, które zostawia w garażu brat. Nie wygląda to zachęcająco-czarna, brzęcząca chmura.
