Problem pies kontra trawa
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 22 sty 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Problem pies kontra trawa
Witam!
Powinnam na początku napisać że mój piesek to mieszaniec prawdopodobnie haskiego i wilczura i to kopanie pod drzewkami , trawniku i gdzie popadnie to sprawa gorąca.Dopiero teraz skojarzyłam że robi to zazwyczaj kiedy jest ciepło. Powinnam była się od razu domyślić , dziękuje jednak za dobre rady które uzmysłowiły mi w czym rzecz. Dzięki bardzo! Gosia.
Powinnam na początku napisać że mój piesek to mieszaniec prawdopodobnie haskiego i wilczura i to kopanie pod drzewkami , trawniku i gdzie popadnie to sprawa gorąca.Dopiero teraz skojarzyłam że robi to zazwyczaj kiedy jest ciepło. Powinnam była się od razu domyślić , dziękuje jednak za dobre rady które uzmysłowiły mi w czym rzecz. Dzięki bardzo! Gosia.
Pozdrawiam! Małgosia.
- aleksandra2323
- 500p
- Posty: 529
- Od: 28 cze 2008, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Problem pies kontra trawa
Jeśli to sprawa gorąca, to pomoże moczenie psiska, cień. Może, jeśli masz dużo miejsca zostawić mu górko-dołek, gdzie będzie mógł to robić, goniąc jednocześnie z innych częśći ogrodu
Ja mam owczarka i szpica (huski to też rodzina szpicy)

Ja mam owczarka i szpica (huski to też rodzina szpicy)
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2677
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Problem pies kontra trawa
Witam
, postanowiłam napisać coś w tym nieco zapomnianym wątku, gdyż mam ciekawy patent na psa w ogrodzie.
Jestem zwolenniczką twierdzenia, że jakiego sobie psa wychowasz takiego masz i zdecydowanie jestem przeciwniczką skrajnych wyborów typu albo ogród albo pies.
Mam teriera typu bull (ładnie się uśmiecha w awatarze
) i jest to w 100% terier, czyli kopać kopać kopać i deptać wszystko co się znajdzie na drodze
Mój patent na gadzinę jest taki: psy widzą gorzej niż ludzie i z palety barw najlepiej kolory zielony, niebieski i żółty. Ponieważ w ogrodzie na tle trawnika zielony i niebieski by się zlewał, wybrałam żółty. Wbiłam co kilka metrów patyki wzdłuż rabat i warzywnika i na wysokości wzroku psa rozciągnęłam żółty sznurek, taki budowlany za parę złotych. Jak pierwszy raz pies zbliżał się do sznurka to dostawał komendę "nie wolno". Po krótkim czasie pies już wiedział, że za sznurek się nie wchodzi. Odstraszacze zapachowe wcześniej nie zdały rezultatu, pies próbował lizać granulki do odstraszania psów
Poza tym ma wyznaczone miejsce, gdzie wysypywałam ziemię z kretowin, gdzie może sobie kopać do woli.
Może mój patent komuś się przyda, dodam że takie sznurki rozpięłam też na działce mojej mamy i tam już bez żadnej komendy pies nie próbował wchodzić na odgrodzony teren.
Pozdrawiam

Jestem zwolenniczką twierdzenia, że jakiego sobie psa wychowasz takiego masz i zdecydowanie jestem przeciwniczką skrajnych wyborów typu albo ogród albo pies.
Mam teriera typu bull (ładnie się uśmiecha w awatarze



Poza tym ma wyznaczone miejsce, gdzie wysypywałam ziemię z kretowin, gdzie może sobie kopać do woli.
Może mój patent komuś się przyda, dodam że takie sznurki rozpięłam też na działce mojej mamy i tam już bez żadnej komendy pies nie próbował wchodzić na odgrodzony teren.
Pozdrawiam
Pozdrawiam Lucyna
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1897
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Problem pies kontra trawa
BrawoSzczurbobik właściwe podejście, ludzie kupując psy często nie potrafią zdobyć choć odrobiny wiedzy na temat ich wychowania i szkolenia, jak jest młody - to się zachwycają, jaki łobuz, szalony, kochany, nie zdając sobie sprawy że od małego psa trzeba uczyć, po to żeby jako dorosły pies był naszym przyjacielem a nie utrapieniem. Ja mojego ostatniego psa wzięłam jako 4latka ze schroniska , 2lata zajęło jego wyszkolenie, trudno nauczyć dorosłego psa , na dodatek po przejściach.
- Febronia
- 200p
- Posty: 223
- Od: 30 wrz 2015, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie
Re: Problem pies kontra trawa
Z tym żółtym to prawda, tyle że u mnie zadziałało w odwrotnym kierunku.
Mój pies po posadzeniu w ogrodzie iglaków poszatkował ... wszystkie żółto zabarwione. Z półmetrowej Thui orientalis Aurea zostały tylko centymetrowe badylki sterczące z ziemi.
Odstraszacze nie działały, pomogło tylko odgrodzenie iglaków od wybiegu psa. Patent ze sznurkiem muszę wypróbować.


Pozdrawiam
Ela
Ela
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1897
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Problem pies kontra trawa
Nie być sznurek, może być niski plotek, ale nie liczyłabym że pies sam z siebie to nie przeskoczy, trzeba psu zdecydowanie powiedzieć że nie wolno, kiedy będzie próbował. Mój pies doskonale wie ze mu nie wolno, ale jak chce zakopać kość( chętnie korzysta w usypanych kopczyków różanych), zanim przeskoczy to się rozgląda czy ja to widzę, jak stoję w oknie to odchodzi, ale jak się schowam to przeskakuje, więc dobrze wie że tam ma zakaz
natomiast nigdy się tam nie załatwi, ani nie pogryzie, co innego poza terenem 


- Febronia
- 200p
- Posty: 223
- Od: 30 wrz 2015, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie
Re: Problem pies kontra trawa
Moja sunia na trawnik się przy mnie nie załatwi, ale jak nie widzę to się jej zdarza - też wie, że nie wolno. 

Pozdrawiam
Ela
Ela
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2677
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Problem pies kontra trawa
Oj cwaniaki
To jeszcze anegdotka z tym sznurkiem z zeszłego roku.
Ogrodziłam warzywnik, dałam sznurek na wysokości oczu psa i jeszcze trochę niżej drugi na wszelki wypadek. Groch zaczął dojrzewać, grządka tuż przy ogrodzeniu ze sznurka, a pies łakomy. Bestia nauczyła się u mojej mamy na malinach, że to dobre można sobie samemu z krzaka oberwać i wszamać. Siedzę na działce i widzę taką scenę: pies siedzi za tym sznurkiem, stróżki śliny ciekną z paszczy. Jak udałam, że się odwracam to wyciągała szyję i obżarła wszystkie strąki, do których mogła sięgnąć, ale nie przeszła przez zakazaną barierę ze sznurka
W nagrodę dostała kilka ekstra strączków ale już dalej od warzywnika, żeby losu nie kusić, bo łakomstwo to potężna siła

To jeszcze anegdotka z tym sznurkiem z zeszłego roku.
Ogrodziłam warzywnik, dałam sznurek na wysokości oczu psa i jeszcze trochę niżej drugi na wszelki wypadek. Groch zaczął dojrzewać, grządka tuż przy ogrodzeniu ze sznurka, a pies łakomy. Bestia nauczyła się u mojej mamy na malinach, że to dobre można sobie samemu z krzaka oberwać i wszamać. Siedzę na działce i widzę taką scenę: pies siedzi za tym sznurkiem, stróżki śliny ciekną z paszczy. Jak udałam, że się odwracam to wyciągała szyję i obżarła wszystkie strąki, do których mogła sięgnąć, ale nie przeszła przez zakazaną barierę ze sznurka

W nagrodę dostała kilka ekstra strączków ale już dalej od warzywnika, żeby losu nie kusić, bo łakomstwo to potężna siła

Pozdrawiam Lucyna
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1897
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Problem pies kontra trawa
Oj znam to znam, mój wskakuje przez płotek i obżera truskawki, one chyba psom smakują, bo poprzedni pies(jamnik) też obrywał, ale jamnik to w ogóle uwielbiał dziwne jak na psa rzeczy, arbuzy, słodka kukurydzę, czereśnie 

Re: Problem pies kontra trawa
Heh, moje koty też wydeptały ścieżki, wprawdzie cienkie ale jest ich sieć pajęcza
Taki urok posiadania pupili.
Także nie tylko psy to czynią.

Także nie tylko psy to czynią.
Nagle poczułam chęć uprawiania ogrodu. Wokół moich roślin kicają 4 koty. Zaprzyjaźniliśmy się z kretem 

- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2677
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Problem pies kontra trawa
Oj koty też mają swoje grzeszki
Oglądałam z balkonu jak jedna sąsiadka sadziła drzewka i różne krzaczki koło bloku, dzielnie wyrywała darń i spulchniała ziemię.
Jak tylko sobie poszła, świeżo posadzone roślinki odwiedziły koty drugiej sąsiadki w wiadomych celach higienicznych
Ta pierwsza sąsiadka dosadza co jakiś czas nowe roślinki a koty mają darmową toaletę

Oglądałam z balkonu jak jedna sąsiadka sadziła drzewka i różne krzaczki koło bloku, dzielnie wyrywała darń i spulchniała ziemię.
Jak tylko sobie poszła, świeżo posadzone roślinki odwiedziły koty drugiej sąsiadki w wiadomych celach higienicznych

Ta pierwsza sąsiadka dosadza co jakiś czas nowe roślinki a koty mają darmową toaletę

Pozdrawiam Lucyna
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Problem pies kontra trawa
Zainteresował mnie psi wątek
Od niedawna mam domek z ogrodem... do tej pory mieszkaliśmy w bloku i pieski spacerowały karnie na smyczy i tak się do tego przyzwyczaiły (7 i 4 lata),że teraz bez któregoś z domowników nie oddalają się od domu... nie mam trawnika pod igłę i takiego nie planuję ( bo nie lubię ), a niektóre roślinki przed ich zapędami ... ogrodziłam prowizorycznie i pieski je omijają ( z czasem je usunę mam nadzieję )... a to moje urwisy raczej wielkogabarytowe




Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Problem pies kontra trawa
Moja też ma swoje grzeszki na sumieniu, czasem zdarza się że brak jej apetytu i swoje papu zakopuje na rabatkach, inaczej nie ma powodów aby na nie wchodzić. Najnowsze wykopaliska zrobiła dzisiaj (najwidoczniej chęci jej wróciły bo nie znalazłam fantu, albo zakopała gdzieś pod tują), wcześniejsze wykopki zrobiła przy róży w tym samym miejscu niszcząc jeden narcyz, zakopuje tylko z uwagi na sroki które często patrolują podwórko na darmową wyżerkę.
Wie że nie może zakopywać i deptać rabatek, ale czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, tylko potem słyszy "coś tu zrobiła?" to tylko spogląda z daleka czy będzie kara
(moje ignorowanie jej i bycie złą jest dla niej największą karą
).
Co do udeptanej trawy przy płocie... trawa tam nie rosła już od kilku lat, gdy posadziliśmy tuje tak zacieniły ten skrawek, że trawa sama z siebie zniknęła (to już gorzej wygląda kawałek trawnika którym wszyscy codziennie kilka razy przechodzą, dosłownie klepisko z niedobitkami traw).
Aby nie robiło się błoto jedynym wyjściem byłyby betonowe płyty, ale nie pozwoliłabym na te płyty z dużymi otworami, psy zazwyczaj przy płocie biegają jak głupie jak zobaczą człowieka lub psa, a przy takich płytach-sitach o naderwane pazury lub ścięgna nie trudno.
No i ostatnia kwestia, sunia to i placki na trawniku (około tydzień temu robiłam wiosenną dosiewkę), jeśli bardzo nie musi to czeka na spacer, tak samo z numerem drugim, woli oznaczyć teren poza podwórkiem, gdy śpi na dworze i natura wzywa wtedy nie ma przebacz (kiedyś nie czekała na wyprowadzenie, ale z czasem zrobiła się kulturalna i nie lubi brudzić swojego podwórka
).
Wie że nie może zakopywać i deptać rabatek, ale czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, tylko potem słyszy "coś tu zrobiła?" to tylko spogląda z daleka czy będzie kara


Co do udeptanej trawy przy płocie... trawa tam nie rosła już od kilku lat, gdy posadziliśmy tuje tak zacieniły ten skrawek, że trawa sama z siebie zniknęła (to już gorzej wygląda kawałek trawnika którym wszyscy codziennie kilka razy przechodzą, dosłownie klepisko z niedobitkami traw).
Aby nie robiło się błoto jedynym wyjściem byłyby betonowe płyty, ale nie pozwoliłabym na te płyty z dużymi otworami, psy zazwyczaj przy płocie biegają jak głupie jak zobaczą człowieka lub psa, a przy takich płytach-sitach o naderwane pazury lub ścięgna nie trudno.
No i ostatnia kwestia, sunia to i placki na trawniku (około tydzień temu robiłam wiosenną dosiewkę), jeśli bardzo nie musi to czeka na spacer, tak samo z numerem drugim, woli oznaczyć teren poza podwórkiem, gdy śpi na dworze i natura wzywa wtedy nie ma przebacz (kiedyś nie czekała na wyprowadzenie, ale z czasem zrobiła się kulturalna i nie lubi brudzić swojego podwórka

"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2677
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Problem pies kontra trawa
Oj z trawą to moja sunia ma też na pieńku
Po pierwsze na trawę ma uczulenie, na ściętą i na kwitnącą, wiec jak tniemy trawnik i jak leży sianko to piesek nie ma prawa wstępu
Jak kwitnie w tych miejscach, gdzie chcę by trawa się sama rozsiała, też pies wejść nie może.
Poza tym trawę trzeba wyrwać podrapać i koniecznie zagryźć rozrzucając wyrwane kępki na boki. Jak np. zabawka leży na trawie to wokół zabawki całą trawę trzeba unicestwić
Pies ma taki mały placyk gdzie rzuca się jej zabawkę i gdzie może walczyć do woli.
Zanim ruszy wegetacja czasem rzucam jej piłkę to tu to tam na chwilę i robi za żywy wertykulator
Co do wydeptanej ścieżki to nie mam na razie z tym problemu. Na działce dopiero ma powstać wkrótce dom.
Z psem przyjeżdżam co weekend na kilka godzin. Jak ktoś chodzi za płotem, to albo ignoruje, albo zabawka w zęby i biegnie do obcego, bo a nuż rzuci zabawkę? Po jakiejś godzinie psu się "na wsi" nudzi, siada przy płocie i piszczy, że chce "do domu"

Po pierwsze na trawę ma uczulenie, na ściętą i na kwitnącą, wiec jak tniemy trawnik i jak leży sianko to piesek nie ma prawa wstępu

Jak kwitnie w tych miejscach, gdzie chcę by trawa się sama rozsiała, też pies wejść nie może.
Poza tym trawę trzeba wyrwać podrapać i koniecznie zagryźć rozrzucając wyrwane kępki na boki. Jak np. zabawka leży na trawie to wokół zabawki całą trawę trzeba unicestwić

Pies ma taki mały placyk gdzie rzuca się jej zabawkę i gdzie może walczyć do woli.
Zanim ruszy wegetacja czasem rzucam jej piłkę to tu to tam na chwilę i robi za żywy wertykulator

Co do wydeptanej ścieżki to nie mam na razie z tym problemu. Na działce dopiero ma powstać wkrótce dom.
Z psem przyjeżdżam co weekend na kilka godzin. Jak ktoś chodzi za płotem, to albo ignoruje, albo zabawka w zęby i biegnie do obcego, bo a nuż rzuci zabawkę? Po jakiejś godzinie psu się "na wsi" nudzi, siada przy płocie i piszczy, że chce "do domu"

Pozdrawiam Lucyna
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Problem pies kontra trawa
Niech mi ktoś wytłumaczy co kieruje ludźmi co trzymają duże psy w blokach? 
