No to ciągniemy dalej temat Artura .Nie dawało mi to spokoju i po konsultacjach z Monią żabką dzisiaj wyjęłam go z podłoża .I dobrze bo może jeszcze nie jest najgorzej ale sporo korzeni miał pustych czyli zgniłych .Więc zakasałam rękawy (choć miałam krótkie

)i wzięłam się do zabiegu .Obcięłam te martwe i podzieliłam go i wiecie

teraz mam trzech Arturów

Po rozdzieleniu ,poszły popływać w Biosepcie

pomoczyły się z dwa kwadranse

Artur I

Artur II
Jednak intuicja mnie nie zawiodła może nie mają najgorszych korzonków i w ilości zadowalającej ale drugie tyle obcięłam

już po zabiegach i przesadzeniu
Mam nadzieję że ta kosmetyka + wiosna ,dadzą super efekty

To Artur III bo gdzieś mi się zapodział w akcji
