Powołując się na A.L. Jacobson'a, napiszę, że Twoja śliwa to nie pisardii. Pissardii ma kwiaty lekko różowe. Najprawdopodobniej Twoja odmiana to 'Nigra'. Wspomniany autor pisze, że nigra kwitnie 2-3 tygodnie później niż pissardii. Nie wiem na ile to prawda, gdyż sam tego jeszcze nie sprawdzałem. Ale można zaobserwować, czy wiosną nie kwitną gdzieś w sąsiedztwie inne purpurowe śliwy i ustosunkować się do terminu kwitnienia swoich.dala pisze:Jakubie, czy moja śliwa to jest Pissardi? Ma bordowe listki, ale kwitnie (bardzo obficie) na różowo...
a tak w ogóle to przepiękne zdjęcie

Wyczerpująca to nie była, bo na razie wiesz tylko, że można ukorzeniać,m że w książkach do szkółkarstwa nic o tym nie znajdziesz i że pędy muszą być odpowiednie.selli7 pisze:Jakubie dziękuje za wyczerpującą odpowiedź![]()
Tak jak pisałem, doświadczenia jeszcze nie założyłem, ale od 2 lat prowadzę obserwacje sam dla siebie. Nie są to dane statystyczne, poparte właśnie pracą naukową, ale już coś na ten temat mogę powiedzieć:
-sadzonki zielne raczej się nie nadają. jest możliwe ukorzenianie, ale około 5%. Nie radzę próbować
-Sadzonki półzdrewniałe to samo
Do rozmnażania nadają się sadzonki zdrewniałe. Muszą to być długie, grube pędy z przyrostów tegorocznych. Takie ponad metrowe, nierozgałęzione gałęzie ( nie znajdziemy takich na drzewach nie ciętych wcześniej, więc jak ktoś chce, musi na rok wstecz mocno przyciąć sobie śliwę- najlepiej po kwitnieniu). Pędy cięte zaraz przed sadzeniem na wiosnę ukorzeniają się słabo (50%) Najlepiej ukorzeniają się cięte wcześniej w zimie i przechowywane w odpowiednim miejscu ( tak jak przechowuje się pędy tego typu

Kolejnym problemem jest Miejsce ukorzeniania. Multipalety są za małe, trzeba by było próbować te głębokie. Jeszcze w nich nie rozmnażałem, do tej pory wszystko robiłem na zagonach. Ukorzeniały się zarówno w piasku, jak i torf+piasek. Kolejny problem: śliwa wytwarza specyficzne korzenie: kilka głównych, długie i mocne. Jest to duży problem przy przesadzeniu do doniczki. 100% roślin przesadzanych lipiec/sierpień mocno więdnie. Rośliny wyglądają tragicznie, zahamowaniu ulega wzrost. Po 4-5 tygodniach 99% roślin jednak odżywa, ale są wyraźnie słabsze od tych zostawionych na zagonie. Nie polecam więc ruszać ukorzeniających się sadzonek aż do jesieni/wiosny przyszłego roku. Możliwe, że użycie multipalet poprawi sytuację.
Śliwa na własnych korzeniach jest łatwa do rozpoznania, gdyż korzenie mają różowe zabarwienie.
Mam zamiar rozpropagować ideę ukorzeniania śliw. Taka roślina jest tańsza, nadaje się na żywopłot, nie wypuszcza dziczek... Nie jest to może łatwa metoda do próbowania w domowym zaciszu, wymaga dużej wprawy. Ale warto próbować. Ja w tym roku zamierzam zrobić kilka tysięcy sadzonek...
