Skrzydłokwiat - pielęgnacja i problemy w uprawie
Bardzo możliwe że roślina została również przelana, ziemia od podlania do podlania powinna powierzchniowo przeschnąć, wyjmij skrzydłokwiata z doniczki obejrzyj korzenie, osusz system korzeniowy(papierowymi ręcznikami), jeśli zobaczysz zgniłe korzenie odetnij je a miejsce po cięciu zasyp pyłem z węgla grillowego, odczekaj 3 godziny i posadź w nową doniczkę o 4 cm większą w średnicy od tej w jakiej obecnie rośnie. Podlewanie raz w tygodniu podobnie nawożenie. 

Skrzydłokawiat.
Znów mam problem...z nieproblemowym przecież kwiatkiem jakim jest Skrzydłokwiat. Powiem szczerze że skazany był na śmierć...ale jakoś żal mi się go zrobiło i został. Rozsadziłam z niego wcześniej odnóżkę i ona jest ok....natomiast on cos nie bardzo;/
Niby chce rosnąć i wypuszcza liście ...nie jest bezpośrednio na słońcu a mimo wszystko te zaczątki liści zaraz obsychają;(( Może to wina suchego powietrza albo zbyt oszczędnego podlewania??? Co wy na to?? Przypominam , że miałam zamiar z niego zrezygnować;(((
Fotki będą zaś....padły mi akumulatorki;((
Niby chce rosnąć i wypuszcza liście ...nie jest bezpośrednio na słońcu a mimo wszystko te zaczątki liści zaraz obsychają;(( Może to wina suchego powietrza albo zbyt oszczędnego podlewania??? Co wy na to?? Przypominam , że miałam zamiar z niego zrezygnować;(((
Fotki będą zaś....padły mi akumulatorki;((

Możesz normalnie do podlewania za każdym razem na litr wody dać dwie nakrętki biohumusu(nawóz organiczny z produkcji przez dżdżownice kalifornijskie) dodatkowo wzmocnisz roślinę, podlewanie taką ilością wody by pojawiła się na podstawku a po 20 minutach z niego zniknęła (nadmiar do odlania po tym czasie) i tak często by powierzchnia ziemi nie przeschła głębiej niż na 1 cm.(myślę że co 5 dni będzie dobrze) 

Uszkodzone korzenie - jak wygląda sytuacja? Jak ratować???
To jest świeżo kupiony skrzydłokwiat mający około metra wysokości. Korzenie już wychodziły z doniczki, więc trzeba go było przesadzić mimo kwitnienia. Niestety, ten kto to robił nawet nie przypatrzył się donicy, tylko od razu wyciągnął roślinę i tyle :x Zostało tym samym ściętych z jakichś 8 kłącz o pięciocentymetrowej długości, które wystawały przez otwory w doniczce
. Jakie są szanse, że kwiat nie zachoruje? Co mogę zrobić, aby szanse te zwiększyc?
EDIT: Po przesadzeniu obficie podlałem kwiata i dałem go do mocno zacienionego pomieszczenia. Dobrze zrobiłem? Do jaśniejszego pokoju zamierzam go dać za 4 dni.

EDIT: Po przesadzeniu obficie podlałem kwiata i dałem go do mocno zacienionego pomieszczenia. Dobrze zrobiłem? Do jaśniejszego pokoju zamierzam go dać za 4 dni.
Jeżeli ma korzenie to nic mu nie będzie(tzn jezeli posadziłeś kłącza z korzeniami)
Co do podlania to nie powinno się obficie podlewać,nawet w ogóle przez 3 dni nie powinno się podlewać kwiatów zaraz po przesadzeniu dlatego żeby korzenie się "zaklimatyzowały"w nowej ziemi.Faktycznie powinien być w ciemnym miejscu,ale nie aż tak..ja myślę,że powinien być w rozproszonym świetle,tak żeby go słońce nie przygrzało,zwłaszcza jak został obficie podlany.
Tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=10246 jest troszkę info o tym kwiatku
Może ktoś ma inne zdanie...poczytasz troszkę opini i zobaczysz co zrobić i jak pielęgnować..ja trzymam

Korzenie skrzydłokwiata są dość" odporne" na uszkodzenia,przy przesadzaniu można je śmiało skracać..
Co do podlania to nie powinno się obficie podlewać,nawet w ogóle przez 3 dni nie powinno się podlewać kwiatów zaraz po przesadzeniu dlatego żeby korzenie się "zaklimatyzowały"w nowej ziemi.Faktycznie powinien być w ciemnym miejscu,ale nie aż tak..ja myślę,że powinien być w rozproszonym świetle,tak żeby go słońce nie przygrzało,zwłaszcza jak został obficie podlany.
Tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=10246 jest troszkę info o tym kwiatku
Może ktoś ma inne zdanie...poczytasz troszkę opini i zobaczysz co zrobić i jak pielęgnować..ja trzymam


Korzenie skrzydłokwiata są dość" odporne" na uszkodzenia,przy przesadzaniu można je śmiało skracać..
Odcięte zostało tylko to, co wystawało z doniczki. Czyli nic mu nie będzieMiro78 pisze:Jeżeli ma korzenie to nic mu nie będzie(tzn. jezeli posadziłeś kłącza z korzeniami)

A jeszcze drugie pytanie, bo niepewność straszna rzecz... Gdyby miało to jakiś wpływ na roślinę, to jest kwestią jakiego czasu, aż będzie to po niej widać?
Sprawdziłem teraz glebę. Błota nie ma. Najlepiej byłoby gdybym w ogóle nie podlewał, ale jest chyba jeden plus: Do przesadzenia użyłem ziemi z włóknem kokosowym. Ona chyba bardzo łatwo przepuszcza wodę. Podlałem trzema filiżankami wody, i to, co zleciało wtedy na podstawkę od razu wylałem. Czyli z trzech filiżanek wody, którymi podlałem od razu spłynęła jedna filiżanka. I jeszcze jedna rzecz, nie wiem, czy dobra w przypadku skrzydłokwiatu, na dno doniczki dałem około 1,5 cm keramzytu.
Chętnie bym roślinę sfotografował, ale nie mam cyfrówki... Teraz zmierzyłem wysokość linijką: 65 cm (licząc od górnej warstwy ziemi). Nawet nie wiedziałem, że to dużo jak na skrzydłokwiat
może dlatego, że tam, gdzie go kupowałem, był od razu okaz mający ok. 1,7 m...
Miałbym jeszcze jedno pytanko: To, co Ty powiedziałeś, oraz przewijające się w wielu innych źródłach "kwiata nie wolno podlewać przez ileś tam czasu", oznacza w domyśle, że nie wolno go również zraszać?
Chętnie bym roślinę sfotografował, ale nie mam cyfrówki... Teraz zmierzyłem wysokość linijką: 65 cm (licząc od górnej warstwy ziemi). Nawet nie wiedziałem, że to dużo jak na skrzydłokwiat

Miałbym jeszcze jedno pytanko: To, co Ty powiedziałeś, oraz przewijające się w wielu innych źródłach "kwiata nie wolno podlewać przez ileś tam czasu", oznacza w domyśle, że nie wolno go również zraszać?