Moje storczyki i ja bardzo, bardzo dziękujemy Wam za odwiedziny

Ale się cieszę,że do Was dołączyłam ;:2
Asiu bardzo dziękuję Ci za wsparcie. To dla mnie BARDZO ważne. Poczytałam w Twoim wątku i muszę Ci powiedzieć, że ja teraz jestem w prawie identycznej sytuacji w jakiej Ty byłaś wtedy. Moja znajoma też dostała tego storczyka w prezencie (jak Twoja Pani prof.) Więc sama rozumiesz....
Serce się kroi, to prawda

Nie sądziłam, że tak się do niego przywiążę. Aż mi się płakać chciało kiedy w grudniu pąki, które zdążył wytworzyć, zaczęły opadać jeden za drugim. I tak do pięciu. Ale na szczęście "postanowił" przedłużyć łodygę i dziś otworzył pierwszy kwiat. Tak wygląda:
Taki sobie cytrynek uroczy

. Ciężko będzie się rozstać. Już przyzwyczaiłam się, że mam trzy falki (chyba na pocieszenie pójdę na zakupy...) Ale już zapowiedziałam, że nie dam go póki nie rozwinie do końca co najmniej dwóch kwiatków. Trochę się też martwię, żeby nie zaszkodziła mu zmiana miejsca....
Basiu dzięki za miłe słowa. Rzeczywiście niespodzianka się udała falusiowi

Nie sądziłam, że aż tak się zmobilizuje. A teraz kiedy jestem w domu i zaglądam często to on dumny stoi i baaardzo powoli powiększa następne pączusie. Dziś tak wygląda:
Storczykowo na pewno nie uschną

Trzeba być dobrej myśli
Januszu dzięki

A mój następny to pewnie, jak go nazwałeś, "biskupek" ;:6 O ile takiego ślicznego znajdę...