Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.1

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Och, Kobietki :lol:
jeśli tak chętnie bijecie się w piersi, to pokażę Wam absolutnie niezgodne z wszelkimi zasadami, połączenie kwasolubnych i wapniolubnych.
Czyli rododendron podsadzony powojnikiem i lilakiem w podwrocławskim ogrodzie.

Obrazek

Obrazek

Młoda architekt krajobrazu z Warszawy, widząc to połączenie opierniczyła mnie z góry tak gęsto, że... półgłówek byłoby delikatnym określeniem :lol:

A sztuczka jest prosta - Rh, rośnie w donicy ziemnej, czyli wielkim dole wyłożonym dziurkowaną folią po torfie, wypełnionym mieszanką przekompostowanego, świńskiego obornika ( bo tylko taki ma sąsiad), kory i torfu, a na dodatek ma założoną rurę drenażową, wyciągniętą aż na powierzchnię gleby, by wygodniej było dostarczać mu wodę pod same korzenie :-)
Rh. catawbiense miał ok. 2 metry wzrostu, grzybicę i był zagłodzony do immentu.
Zieleń Miejska wyprzedawała takie trupki po 40zł, z życzliwą sugestią sprzedawcy, że mają 30% szansy na przeżycie pod warunkiem, że je krótko przytnę.
Więc - nie przycięłam, a zaczęłam intensywnie odżywiać gnojowicą :-)

I po pierwszym roku, zawiązał pąki kwiatowe, a pączki liściowe ukazały się nawet na golusich ramionkach.
Byłabym chora, tolerując widok łysawego drapaka-straszaka, akurat na osi widokowej , więc
... najpierw zastawiałam go doniczkami, a potem, gdy już szlag mnie trafiał z tym podlewaniem doniczkowych suchotników, postanowiłam wkopać je w ziemię.
Trzeba było tylko rozmieszać dolomit, by zwapnować podłoże.
I jak widać - sztuczka się udała. :-)
Clematis jest położony na ziemi i skierowany na rh, ale korzenie ma półtora metra dalej, w prawo, w wapiennej ziemi. Tam też rośnie rozpoczynający kwiatową orgię lilak, potem włącza się rh i clematis Multi Blue, który rzutami zdobi zielony kącik, aż do jesieni.
A za pleckami - stary przedwojenny mur graniczny, obsadzony winobluszczem i wiciokrzewem, zasłania boczne przejście do tylnego ogrodu :-)

Obrazek

Wnioski - z roślinami można robić niemal wszystko, jeśli zapewni im się warunki zbliżone do biotopu, z którego pochodzą :D
Dlatego nie obijajcie już sobie biustów, niech służą milejszym celom! :lol:
Bo skoro Wam ładnie rośnie, to znaczy, że zapewniłyście im idealne warunki rozwoju!
Howk!

Obrazek
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Post »

Haneczko! Przecież to jest właśnie ten wymarzony "Tajemniczy ogród" F.H. Burnetta. Cudo!!!
A co do roślinkowych wymagań - zauważyłam, że wiele gatunków wyznaje zasadę: jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. ;:23 no oczwiście dopiero po jakimś czasie.
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

No, przecież !
Nie pamiętasz jak pierwsza wymiana uczelniana trafiła w latach 90-tych na nasze Akademie?
Chłopcy z Afryki nawet w lecie chodzili w dzianinowych, grubych czapkach i kurtkach, narzekając, że można tu zamarznąc na śmierć.
Kończąc studia, często mieli już tylko bejsbolówki na głowach :-)

Nawe Eskimos w Afryce jakoś przeżyje :lol: , a czasem się zaadoptuje, niczym tubylec :P

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

mora1 pisze:
Rh na glebie wapiennej
Hanka jak miło, ze w swoim felietonie o mnie wspomniałaś :D Ja prowadzę nieustanną walkę miedzy logiką o emocjami. Jak poszłam z moim M zaraz po siarkowaniu Rh do sklepu z nawozami pan się pytał co tak siarką śmierdzi to mój M szybko odpowiedział :moja żona :D . Na to sprzedawca: ma charakter kobieta :twisted: . Pisz Hanka jak najwięcej i zdjęć nie żałuj :D
Kochanie, specjalnie dla Ciebie. :P
Może uda mi się troszkę zmniejszyć Twe cierpienia w pielęgnacji ulubionych roślin?

" Na glebach o odpowiedniej kwasowości różaneczniki rosną dobrze, nawet przy obniżonej zawartości składników pokarmowych, natomiast na glebach mniej kwaśnych, do . wzrostu wymagają one wyższej ich zawartości.
W literaturze botanicznej znajduje się czasami wzmianki o występowaniu różaneczników na skałach wapiennych lub dolomitowych. Doniesienia te należy traktować z rezerwą, bowiem nie zawsze są to informacje ścisłe. Wapniolubnych gatunków nie ma, co najwyżej są takie, które tolerują zwiększoną zawartość tego pierwiastka.

Są to jednak gatunki nieliczne, np.: Rh. decorum, calcyphilum, williamsianum, wardi, fortunei, fargesn. didymum, insigne, discolor, oreodoxa, scyphoca-lyx, traillianum; drobnolistne gatunki: Rh. ambi-guum, augustinii, ciliatum, hirsutum, hippophae-oides, micranthum, russatum, sargentianum, im-peditum, dauricum, lutescens, racemosum.

Rh. catawbiense i odmiany z grupy Rh. 'Cataw-biense — Hybridum' rosły i kwitły zadowalająco, kiedy były szczepione na podkładkach (gatunkach) torelujących wapń, np. na Rh. fargesii (Heiler, 1956).

Wapń w uprawie różaneczników
W literaturze ogrodniczej oraz wśród ogrodników praktyków panują opinie o szkodliwym oddziaływaniu nadmiaru wapnia na wzrost różaneczników. Doświadczenia wskazują, że zarówno nadmiar, jak i niedobór tego pierwiastka wywołuje zakłócenia metabolizmu.(...)"

Mieczysław Czekalski " Różaneczniki"; str.214; PWRiL W-wa 1991


Od siebie dodam małą podpowiedź, czyli małą tajemnicę związaną z uprawą Rh :
- najbardziej wymagające są najmniejsze, najmłodsze krzewy - zupełnie, jak ludzkie niemowlaki; muszą mieć i dobrą wilgotność, i pH w granicach 4,5-5, i dożywianie lekkie a strawne zarazem
- im starsze rośliny, tym bardzie odporne na złe warunki, bo mają rozbudowany sytem korzeniowy, a włośniki są w stanie dostarczyć minimum pokarmowe, nawet gdy pH mocno szwankuje

Wniosek:
- Na niekorzystne warunki glebowe, lepiej jest kupować nawet drapaki, byle by były już kilkuletnimi/ klikunastoletnimi krzewami/ drzewami
- im mniej czasu mamy na rh, tym starsze okazy powinniśmy kupować
- warstwa kwaśnej ścióły przy krzewie o szerokości 1 m , powinna wynosić min.20cm
- gnój i brusznica czerwona , potarfią czynić cuda, zupełnie jak amfetamina przed sesją
Awatar użytkownika
mora1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 579
Od: 31 mar 2006, o 17:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Post »

Ludzie telepatia :shock: Właśnie weszłam przed snem w ten wątek i tak sobie nawet myślałam o jakiejś ciekawostce poczytać a tu taka niespodzianka, istne cuda czyni Hanka :D
Rh szczepionych na odpowiednich podkładkach u nas niestety nie znalazłam, wybrałam z dostępnych przynajmniej takie mrozoodporne. Dzisiaj je dożywiłam chelatem fe i siarczanem magnezu. Brusznice rośna, siarka była co jeszcze. ......... gnojowica mi została do zaserwowania i może jakiś nawóz długodziałający. Obserwuję je cały czas, czuję presję społeczeństwa, u nas ładnych rh nikt nie ma, znaczy się ja obecnie też nie ,ale pracuję nad tym. Jeszcze raz wielkie dzięki za info, idę spać bardzo zadowolona :D
Ps. Kupiłam :lol: . Wielkie dzięki .
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

mora1 pisze:.... a tu taka niespodzianka, istne cuda czyni Hanka :D
jak się zbierze sabat taki, myśli wspólne niczym ptaki,
jednej - jakiś pomysł wpadnie, druga - zaraz go odgadnie;
bo symbioza, mikoryza, także baby trzyma w ryzach ! :wink:

********************
a tu, coś miłego na dobranoc , czyli pochwała....:

http://www.ihar.edu.pl/nawozenie.php
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Tu, lekcja obrazkowa :lol: ,
czyli odpowiedź na pytanie dlaczego warto moczyć krzewy przed sadzeniem?

Obrazek

U róż z gołym korzeniem najczęsciej w mniejszym lub większym stopniu uszkodzony jest system korzeniowy, a więc upośledzone jest odżywanie całego krzewu, w tym korony.
Zwykle radzi się przycięcie pędów i grubych korzeni, by dac impuls roślinie do ratowania życia, do ostatniego zrywu - wytworzę nowe korzenie pokarmowe ( włośniki) lub umrę/ zaschnę.
Zielone pędy, nie całkiem jeszcze zdrewniałe, cały czas oddają wilgoć otoczeniu.
W skrajnym przypadku, wysuszenie powoduje tak widoczne objawy, jak na pierwszej części zdjęcia. Przypadkowe podrapania, nawet nie są gojone, tylko od razu, zmieniają się w martwicę.
Na razie, róże są drugą dobę całe zanurzonew wodzie i jak widać - polepszyło się wysycenie tkanek wodą, a uszkodzone łodygi zrobiły się gładsze.

Gdy za 2-3 dni, krzewy trafią do gleby, znów ważne będzie ich cieniowanie i zamgławianie ( zabezpieczenie przed utratą wody) i stałe zapewnienie wilgotnej ale nie bagiennej !, gleby.
Teraz ich szanse przeżycia oceniam na 30 - 35%%, pod warunkiem, że nie będzie upałów, ani mrozów ( hamują wegetację i odnowę komórek).
Stare zdrewniałe pryki, jak te na zdjęciu, mają mniejszą wolę życia, niż cienkie, jednoroczne, młode pędy...
Wigor Moi Drodzy, wigor, tego często brakuje i nam, i roślinom :wink:
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10857
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Witam Haniu !

Znalazłam Twój ogród, ale niestety z braku czasu tylko trochę poczytałam i połaziłam.
Twoje posty czyta się jak książkę i.... zrobiłam zakładkę i wrócę tu aby dokładniej pooglądać i poczytać.
Z tego co widzę zapowiada się ciekawie.
Awatar użytkownika
dtlissa
200p
200p
Posty: 383
Od: 29 mar 2007, o 22:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wroclaw

Post »

Haniu,

pieknie ogrod Ci sie rozrasta :-) Tajemniczy i cudny... to moje marzenie ...

GRATULUJE!

Powiedz prosze Kochana, jak udaje Ci jednak z psim Samcem wygrac wojne o "sikanie" nie tam gdzie nalezy - czyli pod roslinki?

Ja trace powoli nadzieje... co chwile paskuda albo rh albo bukszpana podlewa - co robic?
I tym retorycznym pytaniem koncze - uciekajac do ogrodu, musze dzis przekompostowac wiory z drzewa.

Haniu, ul. Lotnicza prawie w pien wycieli i mam pelno wiorow jesionow - ktore będę teraz kompostowac a na jesien rozsypywac :-) pod rozne krzaki.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
gucia
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2740
Od: 27 wrz 2007, o 18:27
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Post »

Witaj Haneczko, pisz Kochana, pisz częściej!
Po takiej dawce humoru i wiedzy, od razu mam ochotę złapać za szpadel i lecieć do ogrodu
;:215
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Gabi, mnie jeszcze daleko do bujności Twojego ogródka, że nie powiem o żyzności i głębokiej kulturze uprawy. Ale pocieszam się, że znalazłam wzór! Opracowywania fotek - także!

Aśku - cierpliwością i pracą, ogródki się bogacą, hiihihiihi
A tak serio - wystarczy dać im jeść, pić i odrobinę zrozumienia , wtedy jak psiaki, starają się przypodobać/
Moje FCR-y to psy pasywne, starają się bardzo przypodobać, więc nauka była całkiem łatwa.
Na " rozdrożach" stoją albo wielkie kamienie, albo jakieś wysokie elementy do sikania. Gdy przychodzi pies znajomych, właśnie tam robi si, a Leon, wiadomo, MUSI mieć swój zapach na wierzchu, więc...leje w wyznaczonych miejscach.
A, żeby wzmocnić pozytywne skojarzenia, nawet teraz, gdy ma już prawie 4 lata, zachwycam się głośno " piękne siku na dwór" i daję łapówkę, gdy podlewa właścicwe miejsce.
Za to, gdy zobaczę podniesioną na bukszpan lub Rh. nogę, ryczę jak tur :
"nie wolno, Leon, NIEEEEEEE!:
i ten, spłoszony, sikając, zasuwa kurtzgalopem na wybieg do sąsiada - i znów go chwalę, bo w końcu zachował się nadzwyczaj elegancko :lol:
Łapówka, zawsze - bardzo wskazana!

guciu, Twemu życzeniu, robię zadość. Cmoki cieplutkie :P
Awatar użytkownika
Daisy
1000p
1000p
Posty: 1756
Od: 11 lut 2008, o 22:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Haniu oglądam Twój prześliczny ogródek i chłonę :!: Twoją wiedzę :!: ( ale coś odporna jestem :? )

Chciałam zameldować, że udało mi się zgobyć chelat żelaza i siarczan magnezu :!:

Muszę dożywić swoje RH, czy mogę skorzystac z Twojej wiedzy i czy mozesz powiedzieć mi ile tego namieszać na 5 litrów wody? Moje RH są głodne :wink:

Czy ta mieszanka nadaje się również do iglaków i laurowiśni?
Pozdrawiam serdecznie :) Ewa
Ogródek Daisy, cz.1, cz.2, cz.3,
aktualny
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post »

Witaj, Haniu ! Wreszcie można pooglądać Twój ogródek, by skonfrontować teorię z praktyką.No nie masz wielkiego areału, fakt , ale sadzę ,że z Twoją wiedzą wkrótce "przerobisz " to miejsce na istną perełkę ! To dobrze ,że już zaczął się sezon ogródkowy, prawda? Choć u mnie , niestety , ostatnie dni są zimne i mokre... Póki co czytam więc sobie Twoje rady i instrukcje i "doszkalam się". Pozdrawiam cieplutko :D

Aaaa, zapomniałabym....psiaki masz śliczne !
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
mora1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 579
Od: 31 mar 2006, o 17:37
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Post »

O różach poczytałam i jak znajdę to będę wiedział co dalej :D , na moją sucz też ryczę jak tur, ona to chyba myśli, że ma na imię Asta - Nie :D . Dzisiaj pracowałam nad skalniakiem , jakiś taki ohydny jest , musi wyładnieć i to szybko :D Pewnie Hanka dzisiaj dalej reanimowała duszyczki róż, miały szczęście, że pomoc przyszła szybko :D .
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Baba z narzędziami.

Jako, że posiadamy tylko pół domu i kawałek ogródka, a mamy psy, których nie cierpi właścicielka drugiej połowy nieruchomości, zaszła konieczność trwałego wygrodzenia rewiru dla psiaków.
W oddalonej wsi, zamówiliśmy ładne i tanie sztachetki ca 2 zł/ szt., a montaż słupków na stalowych nogach, zajął nam tylko parę minut.
W końcu 15 metrów płotka, to tyle ile zwykle ma przyzwoity wybieg dla psów, a nie rewir ogrodowy :).
Jedna styczniowa dniówka, starczyła więc nam na postawienie tego straszydła, które wizualnie, jeszcze zmniejszyło " chusteczkowy" areał.
Śnieg padał, łapy grabiały, ale czego się nie robi dla świetego pokoju? :wink:

Obrazek Obrazek

O, a tu już nawet pomalowane po raz pierwszy, więc nie straszy kontrastową bielą. aczkolwiek sztachety chwieją się nieco, jak jak u zezowatego majstra. Poprawię piony, gdy mnie natchnie :lol:
Kręgosłup pozbierałam do worka i jakoś udało mi się go złożyc do kupy, po paru stękających dniach.
Obrazek

Tu, narzędzia każdej, prawdziwej "kobiety", czyli niezbędnik majster-klepki :)
Obrazek

Jako, że Kochanie chętniej trzyma w dłoni myszę i bieglej głaszcze klawiaturę, niż wkrętarkę, podział zadań niejako sam się dokonał :roll:
Ale, by być sprawiedliwą , powiem, że zlecone zadania wykonuje, a karmniki dla ptaków-srajtuchów, robi SAM ( mocując je na balkonie, więc gdy jedną stroną jedzą, drugą - wydalają!, a sprzątanie to już moj obowiązek, bo Kochanie ze szpachelką zdrapywać g***, nie będzie! :lol: Howk!).

Dziś w końcu spadło na mnie natchnienie, by dokończyć budowę furtki i zamienić kamień- podpieracz, na normalną, zamykaną klamkę.
Gdzież więc leniwa baba zaczyna kombinowac?
:idea: Jasne, że w domu i to na najgrubszym i jasnym dywanie :lol:

Obrazek

Cieplutko, na telewizję można łypnąć, kawkę popić i fajkę pocmokać, a na dworzę- brrrrr, wiatr i zimno.
Wychodząc z założenia, że wiele napsuć nie mogę, a zapasowych deseczek mam jeszcze kilka, wykombinowałam takie zamknięcie:
Niegdyś kupiony zamek, który nijak do niczego nie pasował, okazał się być teraz całkiem przydatnym. Problem tylko w tym, jak go sensownie zamontować, by zamaskować samą obudowę nie-drzwiową. Wykombinowałam to tak, dwie dechy z dziurkami, góra od trzeciej na górze i kawałek pod zamkiem, ale z "ogonkiem, kryjącym tył zamka" :
To zakreskowane, zależy wyrzępolić pilareczką:
Obrazek
Góra, ok, doł też nieźle :D

Obrazek Obrazek

Teraz tylko coś na rygiel zamka, więc trzeba powycinać dziurki w podkładowej desce:
Obrazek

A teraz, natchniony montaż i...oczywiście skopane wpusty, ba zamiast frontem do rygla, to jakoś wyszły mi bokiem :lol:
Obrazek
Jeszcze raz wykręcanie wkrętów, robienie dziurek wiertłem ( bo dechy suche i pękają, gdy się wkręca na "żywca", więc trzeba najpierw zrobić dziurki, a żeby nie piszczało przy wkręcaniu - warto dac troszkę towotu lub wazeliny na śrubkę )
I...w końcu GOTOWE !

No, prawie gotowe, bo trzeba jeszcze dokupić szyld, ale zamek działa i żaden złodziej nie wyniesie mi już lamp, nie ukradnie instalacji elektrycznej i nie połamie dla zabawy, kwiatów.
A psy, mogą bezstrasowo biegać PO SWOIM.
Uffffffffffffffff :lol:
Obrazek Obrazek
I jak widzicie, coś pożytecznego udało się dziś zrobić kobiecie :lol:
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”