Zrobiłam paszteciki z przepisu Figi na pierwszej stronie.
Podwójna ilość ciasta a i tak rozeszły się w zastraszającym tempie.
Robiłam z nadzieniem mięsnym i z kapustą z pieczarkami - idealne do barszczyku.
Mam taki stary przepis, nie jest to wprawdzie ciasto drożdżowe z lodówki, ale na paszteciki idealne. Z jednego ciasta - na słodko i na słono:
ciasto podstawowe: - 4 szklanki mąki, 1 szklanka śmietany, drożdże- kawałek wielkości sporego orzecha włoskiego, 250 g masła lub margaryny, płaska łyżeczka soli, pół startej gałki muszkatołowej. Do ciasta nie dodaje się ani cukru ani jaj.
Masło (może być roślinne) topię, studzę, mieszam z resztą składników, szybko wyrabiam, pozostawiam pod miską na jakieś 10 min.
I albo robię paszteciki (nadzienie jakie mi przyjdzie na myśl, grzyby, kapusta z grzybami, pieczarki, kapusta z mięsem, różnie) albo coś na słodko, np. kwadraciki czy trójkąciki z jabłkami (śliwkami), posypuję owocki cukrem pudrem, zalepiam i do piekarnika, a po wyjęciu jeszcze troszkę cukrem pudrem zmieszanym z waniliowym. Mogą być też z samego ciasta paluszki lub świderki posypane kminkiem (np. jako przekąska do piwa).