Mateusz - Fajnie by się było spotkać, ale nie obiecuję, bo u mnie z planowaniem ostatnio ciężko.
Garnki zabrałam psom i pomalowałam, bo mnie Anka Annes zainspirowała.
Marysiu - Z moją konsekwencją to ciężko. Koteczka najpierw skarcę, a potem widząć jego smutne oczy muszę ją szybko wycałować i przeprosić. I tak sobie żyjemy beztrosko
Kapustę posadziłam Ditmarską i Fantazję, one są wczesne i sobie poradzą. Nie mam foliaka, to radzę sobie w taki sposób. Obcięłam róże, bo po prostu miałam na to czas, ale nic im nie będzie. To dzielne krzewy. Też je dość nisko obgoliłam, podobno tak lubią. I niezależnie od ich preferencji, byłam w tym roku zmuszona. Brak śniegu i spory mróz zrobiły małe spustoszenie. Dwie, a nawet może trzy róże chyba nie przeżyły.
Kasiu - Jak zrobię porządek w warzywniku, to już mam spokój.

W tym roku i tak z powodu pogody prace zostały opóźnione. Ale jak widać jest to takie miejsce w ogrodzie, w którym najszybciej widać efekty pracy.
Iwonko - Dojedziesz na działkę i też poszalejesz.

A zawczasu zakup sobie dobrą maść na obolałe mięśnie. Ja swój ulubiony balsam po kąpieli zastąpiłam maścią końską z chili które na moje biedne ciało ma zbawienny wpływ.
I nastąpił ciąg dalszy
Szybko korzystam z tego, że działa hosting. Tylko słabiutko, więc muszę sprawdzić, czy to wina mojego kompa, czy nie?
Przedstawiam Wam Kochani, bo to przez Was

trafił do mnie taki fajny przyjaciel każdego ogrodnika. Przez 10 lat swojej przygody z ogrodem miewałam różnych takich podobnych sprzętów, ale ten to prawdziwy mercedes.
Lulcię miałam po fryzjerze pokazać Madzi

Pepsi jak ją pierwszy raz zobaczyła, to oniemiała i miałam przyjemność widzieć zdziwienie na psim, poczciwym pysku. Pepsi i Lulcia to przyjaciółki, bardzo się lubią, ale teraz pies pilnuje jej non stop.
I na koniec kwiatuszki, które już widać z daleka i nie trzeba aż tak się schylać
Ponieważ zimą stwierdziłam, że iglaki jakie mam są za zielone i monotonne, postanowiłam trochę urozmaicić ten zimowy krajobraz w różne odcienie iglaków. Na razie do koszyka wpadł Cyprys Ivone, i takie jeden jeszcze mały płożący ale nie zrobiłam mu fotki. Fajnie wyglądają na rabacie. Kiedyś nie przepadałam za iglakami w tych barwach, bo wydawały mi się chore. Ale jak widać musiałam do tego dojrzeć.
