Kochani - dzięki za wizytę. Nie wytrzymam tych nerwowych chwil w meczu i wolę się z Wami tu spotkać. Jak nie będę patrzeć, może wygrają, skąd im się te błędy biorą...
Pati - dziękuję, ja też je bardzo lubię, jedne za oryginalność, drugie za to, że są
Grażynko! Dobra, dobra...
Janku - bardzo, zwierzątka były u mnie od zawsze. A stapeliaki niech rosną zdrowo i obdarzają kwieciem!
Iwonko - no tak jest...Wszystko idzie w parze. Tylko ja też mam trzy, ale
Kicia to dzikuska i nie daje sobie zrobić zdjęcia tak łatwo! W końcu jedyna dama w towarzystwie, co się będzie urodą obnosić
No i mamy chyba jesień, czuję już chłód i wilgoć. Jak zapowiadałam, zrobiłam już porządek z madagaskarskimi endemitami. Czas więc jest je pokazać. Lektura będzie długa, więc jeśli kogoś to nie interesuje, to proponuję wpaśc tu za jakieś trzy stronki
Zacznę od pachypodiów, choć w planach mam cały własny malgaski alfabet...
Wyczytałam gdzieś, że nie powinno się, nawet zimą, pozwolić aby podłoże całkowicie wyschło, także odrobina podlania jest konieczna, i tak zresztą również i ja je zimuję. Generalna zasada: przy przesadzaniu należy uważać z korzeniami. Jakakolwiek ranka, uszkodzenie powoduje w konsekwencji uszkodzenie rośliny. W ogóle najlepiej jest ich nie przesadzać ? i nie dawać wielkich doniczek, lepiej mniejsze niż większe. Przeczytałam też gdzieś, że jeśli roślina ma kaudeks wystający nad powierzchnię, należy go chronić przed słońcem. Podobno kaudeksy rosną znacznie szybciej jak są przysypane podłożem ? ja szczerze mówiąc sobie tego tak do końca nie wyobrażam, ale np. Operculicarya tworzy go pod ziemią, jednak pachypodia wyglądają troszkę inaczej przecież. Ciekawostka: przy wychodzeniu ze spoczynku zimowego, najpierw pojawią się liście, potem dopiero, po około dwóch tygodniach, zaczynają rosnąć korzenie. Warto więc poczekać z rozpoczęciem regularnego podlewania. To takie ogólne stwierdzenia, a teraz szczegółowo:
Pachypodium brevicaule ? roślinka z terenów Antananarivo, Fianarantsoa ? a to środkowy Madagaskar. Wysokości są różne: 1000-1499 m, a także 1500-1999 m. I nie ukrywam ? dla mnie jedna z trudniejszych roślin do utrzymania, ale i uznawana za trudną, bardzo podatną na gnicie. Ja po dwóch próbach hodowania tej roślinki na własnym korzeniu zdecydowałam się na szczepioną, ale i tu widać, że z kolei z podkładką coś się dzieje. Podłoże powinno być maksymalnie przepuszczalne, ale nie powinno wysychać całkowicie. Być może zimą ją przesuszyłam i stąd ta podkładka jest taka, a nie inna. Zimą traci liście, a latem lubi pełne słońce. Według Gordona Rowley?a, autora książki ?Caudiciform and Pachycaul Succulents??, odnotowano, że P. brevicaule rosło w temperaturze 70 stopni Celsjusza! (158 F). Wynikiem tych ekstremalnych warunków jest właśnie pień, gromadzący bardzo duże ilości wody. Generalnie ? dla mnie trudna, ale śliczna.
Pachypodium cactipes - to nic innego, jak "południowa" forma Pachypodium rosulatum - to znaczy, że występuje na terenie prowincji Toliara (południowy Madagaskar). Jak już kiedyś wspominałam, trwają naukowe rozważania, czy nie zaliczyć P. cactipes do osobnego gatunku. Moim zdaniem to już jest osobny gatunek; ma zdecydowanie inne liście, bogatsze w ilości, inny pęd główny i łatwość w hodowli.
Pachypodium decaryi ? roślinka z rodziny Apocynaceae została po raz pierwszy opisana przez Henri Louis Poissona w 1922 roku. To również zupełnie inny rejon występowania ? Antsiranana, czyli północny cypel Madagaskaru. Bioklimat: suchy. Wszystkie gatunki Pachypodium mają ciernie (czy kolce? Nigdy nie wiem), ale P. decaryi ma najmniejsze. W dobrych warunkach może zakwitnąć jako młoda roślina, a ręczne zapylenie kwiatów jest podobno bardzo łatwe. Może jak mnie któreś zaszczyci kwiatkiem, pobawię się w zapylenie. Własne nasiona to już coś!
Póki co, są i maluchy?

I duże:
Pachypodium densiflorum ? dla mnie ciekawostka w hodowli. Patrząc na rejon występowania dowiemy się, że występuje w prowincjach: Antananarivo, Fianarantsoa, Mahajanga (w większości środkowy Madagaskar), na wysokościach: od zera do nawet 2 tysięcy metrów, w klimacie suchym, wilgotnym, górskim, półwilgotnym. Świetnie ? do wyboru, do koloru. Kwiaty są żółte, a pojawiają się na takich długich ? nie wiem, jaki jest odpowiednik polski tego słowa, w każdym razie takie długie ?coś? najpierw wyrasta, a dopiero potem kwiat. Ja mam takie oto maluchy:
Pachypodium densiflorum v. brachycalyx ? z populacji w centrum Madagaskaru, różni się krótkimi ogonkami liściowymi i krótszą szypułką. Jak młodzież dorośnie, będzie więcej materiału do porównania.
A tu dla porównania z maluchami:
Pachypodium geayi - rejon występowania: Toliara. Jedne z największych gatunków na Madagaskarze. Ma metaliczny połysk na głównym pniu, bardzo ciernisty, wąskie liście z jasnoróżowym pionowym zaznaczeniem. Moim zdaniem jedna z najbardziej wytrzymałych, ?żelaznych? gatunków, ale bardzo wdzięczna i oryginalna.
Pachypodium inopinatum- występuje w klimacie półwilgotnym, na wysokości 1000 do 1499 metrów. Jest więc ?góralem? z prowincji Mahajanga i znany z jednej lokalizacji.
Pachypodium lamerei ? ten żelazny gatunek jest chyba najpopularniejszy u nas. W naturze występuje różnie: Fianarantsoa, Mahajanga, Toliara, a więc bardzo zróżnicowany teren. Bioklimat: suchy, półsuchy i półwilgotny. Zimą gubi wszystkie liście, i oznacza to wtedy ograniczenie podlewania. Zasadniczo nie krzewią się chętnie ? chyba, że utnie się czubek wzrostu. Są mutacje, które krzewią się samoistnie, i moja do nich należy, bo już jako mała sadzonka lubiła się krzewić, teraz po dwóch latach zdecydowała, że zrobi to ponownie, puściła młode:
I forma ?cristata?:
Pachypodium meridionale - ten członek rodziny Apocynaceae otrzymał swe imię od Marcela Pichona w 1949 roku. Obszar występowania: Androy, Atsimo-Andrefana w prowincji Toliara. To jeden z najwyższych pachypodium z tej wyspy, potrafi w naturze osiągnąć 15 metrów. W odróżnieniu od wielu, które kwitną na żółto, ten ma różowe do białych kwiaty. Teoretycznie, według aktualnej klasyfikacji, poprawna nazwa tej rośliny to Pachypodium rutenbergianum v. meridionale.
Pachypodium rutenbergianum ? występowanie: Antsiranana, Mahajanga, Toliara. Pień ma gładki, srebrzysty i różni się od powyższej właściwie tylko liśćmi, ale w starszej już postaci. Kwiaty ma białe z żółtym środkiem.
Pachypodium mikea - małe, cudowne, zachwycające ? oczywiście dla mnie. Rośnie w prowincji Toliara i znane jest tylko z dwóch do pięciu lokalizacji. Nazwał ją Jonas M. Lüthy w 2005 roku. Piękna roślinka, dla mnie najpiękniejsza ze wszystkich pachypodiów. Najprawdopodobniej, ze względu na podobieństwo i wzrostu, i wyglądu, zostanie sklasyfikowana jako Pachypodium geayi v. mikea
Pachypodium rosulatum - jako ciekawostkę na wstępie można powiedzieć, że była to pierwsza opisana roślina ze wszystkich malgaskich. Rośnie głównie w prowincji Mahajanga i Toliara, na suchych, słonecznych kamiennych terenach. W swoim naturalnym środowisku potrafi tolerować nawet zerowe temperatury zimą. Sukulentowy "pień" działa jak olbrzymi zbiornik wody, ale do przetrwania suszy pomocne są nawet gęste, bulwiaste pędy, które wytwarza pod ziemią. I dlatego jest w stanie przetrwać zarówno bardzo gorące temperatury, jak i długi okres suszy. Cechą charakterystyczną P. rosulatum jest to, że kwitnąć mogą już roczne roślinki, a jest to podobno najpiękniej kwitnące (na żółto) ze wszystkich pachypodiów. O dziwo, czas kwitnienia przypada już od lutego i trwać może do maja. Czy tak jest rzeczywiście, mam nadzieję się kiedyś przekonać. Generalnie ten gatunek pachypodium ma małe, zielone liście, które na czas zimy opadają. Jego kaudeks jest bardzo zbliżony do metalicznego połysku P. saundersii. Rośnie bardzo powoli. Tu dorosła roślina, w tym sezonie wypuściła odrost:

I z maluchami z grudnia:
Pachypodium rosulatum v.eburneum - ten mały przedstawiciel rodziny Apocynaceae otrzymał swoją nazwę dopiero w 1997 roku. W naturze można go znaleźć jedynie w centralnym Madagaskarze, w okolicy Mt. Ibity. Kaudeks może urosnąć do 25 cm średnicy, i nawet jeśli dostanie maks słońca, nie urośnie wiele więcej. Kwiaty ma białe i kremowe. Niestety, również trudny w uprawie, a na tyle rzadki, że zdecydowałam się na ?szczepieńca?, Bardzo się rozrósł w sezonie:
A teraz trochę afrykańskich pachypodiów :
Najpiękniejsze, najpiękniej rosnące to
Pachypodium saundersii:
Pachypodium bispinosum ? afrykańskie cudo, ale warte pokazania:
podobnie jak
P. succulentum ? tu forma
?Cristata?, która bardzo zasłużyła sobie kwitnieniem z początku sezonu:

Obie rośliny różnią się od siebie kolorem kwiatów.
Pachypodium namaquanum to również afrykańskie cudo:
Więcej pachypodiów nie posiadam
Ale dziękuję tym, co doczytali do końca. Wkrótce kolejne, uprzedzam
