Aguś zupełnie nie wiem czemu masz takie problemy z pictusem.
Ja kompletnie moimi się nie przejmuję i rosną. Napiszę Ci jakie mają warunki może coś Ci pomoże.
Już wiesz, że rosną przy północnych oknach, niedawno je przesadziłam do zwyczajnej ziemi kwiatowej,
podlewam je niezbyt obficie zwykle pozwalając by podłoże przeschło przed kolejnym podlaniem,
zraszam wodą przegotowaną jak mi się przypomni i złapię spryskiwacz do ręki, od wiosny zacznę od czasu
do czasu dodawać do wody biohumus. I to wszystko. W mądrych książkach wyczytałam, że one są ciepłolubne, ale
moje chyba się zahartowały bo najwidoczniej wcale im nie przeszkadza, że zimą w nocy i czasem też w dzień temp.
spadała do 17 st C. (na noc wyłączamy ogrzewanie). Mam nadzieję, że nadal będą takie bezproblemowe.

W razie czego daj znać to podeślę Ci kawałeczek.
