Tyle co pamiętam z opowieści to głęboko, ale jak spadnie śnieg to powiedzmy 1-2 dni i w tych miejscach gdzie są rury śnieg roztopiony. No chyba, że jest trzaskający mróz.
Znalazłam jeszcze jedno zdjęcie, gdy padała śnieg i tak są uwidocznione miejsca, gdzie są rury
O i przypadkiem znalazłam zdjęcie gdzie cis jeszcze nie był formowany
Ale to nie moje ciepełko . W tym wypadku to miasto ponosi straty a ja mam utrudnione zadanie w upiększaniu swojego ogródka
Pewnie, że fajnie . Ty sobie wyobrażasz, że ja nie mogłam sobie przypomnieć jak wyglądał kiedyś ten cis . Dosłownie skleroza galopka.
Częściowo dlatego pytałam czy u Twojej siostry będziecie formować cisa
Tak myślałam , że to miejskie ogrzewanie, ale przecież ktoś jednak za to płaci
Kawał cisa , trzeba przyznać , bardzo był ładny, ale teraz jest ładniejszy
Nie wiem , czy siostra będzie formować, może jak podsunę jej taki pomysł
Także lubię oglądać stare zdjęcia, widać jak rośliny urosły
Powiem ci Ilonko, że dzisiaj nic nie wyszło z wysyłki, chyba się przeliczyłam ze swoimi możliwościami, jak te róże leżały na trawie to wydawały się takie normalne, przyniosłam jeden karton i robię przymiarkę w pakowaniu a tu obłęd, nawet jedna nie chce wejść, przyniosłam drugi duży karton, zaczęłam je wiązać, pędy sztywne, weszło 1,5 rózy, po trzeci karton już nie chodziłam, one ważą po 2 kg, musi być bardzo duże pudło, nawet do poczty dojść to problem, wg mnie one są do wysyłki za duże, jeszcze jutro będę próbować.
To nie jest kłopot, kłopot to wtedy byłby, gdyby poszły na kompost. Ilonko jutro z nowymi siłami, przez noc opracuję system i wio do Bydgoszczy. Poproszę męża to zawiezie mnie z tym pudłem na pocztę, postaram się jutro, a jak przez weekend poleżą na poczcie to chyba nic się nie stanie.