Witajcie!
Moich przygód z malowaniem nie będę nawet próbować opisywać

, ale pokażę kawałek moich wypocin. Oprócz ścian malowałam wszystkie ciemnofioletowe elementy- ponad 30 uchwytów przy meblach, 2 lustra, murki przy drzwiach (4!) i inne pierdoły. Jak to dobrze, że powtórka dopiero za trzy lata.
Tadek akurat ta dicentra nie nadaje się do prymulek. Po pierwsze jest niziutka, po drugie zbyt wczesna, po trzecie droga

natomiast na pewno biała serduszka okazała wyglądałaby pięknie. Chyba kwitną w tym samym czasie.
Marynko moja piwonia delikatna, debiutantka zeszłoroczna miała od razu dwa pędy, oba z kwiatkami

teraz ma cztery, ale chyba też dwa z kwiatkami. Ważne, że się rozrasta.
Olu piwonie m.in delikatną kupowałam u Pana Kołodziejskiego z Sochaczewa, oczywiście przez internet. Polecam, bo sadzonki duże i zgodne odmianowo.
Ja z Lilypolu dostałam bardzo ładne cebule, a zamawiałam teraz niewiele.
Nie mam pojęcia, jakie będą piwonie z odzysku, ale mam nadzieję na miłe niespodzianki.
Ala jakieś trzy kilometry ode mnie likwidowano ogródki działkowe, w związku z budową autostrady. Ja na tym terenie pojawiłam się, jak już większość roślin stamtąd wybrano, ale piwoniami nikt się nie interesował. Wobec czego w gumiakach, ze szpadlem w ręce, wędrowałam po polu i wykopywałam, co się dało. Obsadziłam nimi siatkę ogrodzeniową od zewnątrz, będzie z 20 metrów. Uratowane

więc chyba się odwdzięczą.
Ofertę piwonii wyślę emailem.
Stasiu z kotów na działce więcej jest pożytku, niż szkody. Ja nie sieję, więc niczego mi nie rozgrzebią, kwiatów nie niszczą i w dodatku nornice wyplenią
Teraz zimno, więc żadne nowe kwiaty się nie rozwijają, za to zielonego coraz więcej.
Krysiu mało, że nazwałaś Mary Rose terminatorem- Ty ją u mnie zidentyfikowałaś

U mnie w całości przetrwała właśnie ona, a także Polka, Veilchenblau i niezidentyfikowany rambler. Na Westerlandzie nie widać nawet przy ziemi jednego pędzika.
Piwonie posadziłam wzdłuż płotu, będą zdobiły choćby tylko samymi liśćmi do jesieni, no i odchwaszczania będzie mniej.
Majka ta serduszka to taki rarytasik, kupiony na All za dość duże pieniądze. Czasami mnie tak najdzie
Piwonia delikatna jest naprawdę wyjątkową rośliną, choć nie potrafię uchwycić aparatem jej czaru.
Jadzia myślę, że wszystko w Berlinie ogarnięte

fajnie, że jesteś

nie pokusiłaś się na żadną różę? Nie do wiary

Za taką kasę, a nawet mniejszą, to i u nas kupisz drzewiastą piwonię.
Tosia jestem

najważniejsze zrobione, a za sprzątanie to ja się wezmę dopiero od jutra, po uprzednich poprawkach po malowaniu

a ogródek czeka
Krysiu właściciele pozbierali z ogródków najcenniejsze rośliny, a piwonie chyba niemodne, bo zostało ich mnóstwo. Nie słyszałam, aby ktoś sprzedawał rosliny z opuszczonych ogródków.
Przypomnij mi na początku czerwca, przyślę Ci tych żółtych tulipanów
Dorotko po ciężkiej fizycznej pracy i wielkiej nerwówce wracam stęskniona do komputera

Będę się odstresowywać w Waszych ogródkach.
Tomek tulipany botaniczne już bez płatków, czekam na następne. Wydaje mi się, że wyglądają jakoś dziwnie, jakby skarlały
Piwonie są nie do zdarcia, nie słyszałam nigdy, aby przemarzły. Mimo szybkiego przekwitania bardzo je lubię. W sumie ich krzaki też są ozdobne do późna.
Zdjęć parę dni nie robiłam, ale trochę niepublikowanych z zeszłego tygodnia mam
I świeżo zamontowana pergola na róże pnące i powojniki
