Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród

[alphax]

Oj ten deszcz przegina. Najpierw i ja na niego czekałam, ale teraz mam dość! Czemu to nie ma tak, że pada w nocy a w dzień ciepło i słonecznie.

No prosze tak to jest albo pada za malo jak ostatnio pisalas a teraz za duzo. U mnie wystarczajaco dlugo padlo i wreszcie poszlo w moje rodzinne strony
Praktycznie marzenie deszcz noca a w dzien slonce i jeszcze temperatury 25-28°C. Moj Boze idealne warunki, podejrzewam ze wtedy mielibysmy dwukrotne zbiory warzyw i owocow w roku nie mowiac juz o cudnych kwiatach.

Bea urzeklo mnie bardzo to zdjecie pod tytulem "tak wygląda "świat', gdy rano świeci slońce..." ma w sobie dusze.
Mysle ze nie przesadze jeśli powinno pretendowac do zdjecia miesiaca, powinno byc cos takiego na forum no nie? A moze jest a ja nie wiem

[zuzanna2418]

Już wiem! To zdjęcie starego hotelu na sprzedaż było w artykule na temat pracowni witraży w Antoniowie!

[survivor26]

Eeee...jak dobrze duje, to i srodka piorącego nie trzeba wydmucha wszelkie ew. zapachy zuzycia

I nie bądź taka, pokaż domu trochę, bo zza powiewającego rzędu prania widzę obiecujące widoki....ja tam swój szachulec z odpadniętym tynkiem pokazałam i słomą ze ścian wystającą pokazałam, a Ty masz cudny mur pruski

[zuzanna2418]

My z W. także domagamy się widoków domostwa! Tym bardziej, że W. mieszkał jakiś czas temu w Twojej okolicy będąc młodym leśniczym i bardzo sentymentalnie traktuje domy takie jak Twój.

[WAnia]

Witaj Bea!
Ilekroć wchodzę do Twojego wątku, czuję ucisk w żołądku. Piękne wspomnienia -najpierw szkolne wycieczki, później rajdy i giełda piosenki w Bazie pod Ponurą Małpą... A później jakoś gdzieś nas nosiło z dala od tych naszych gór.
Teraz, dzięki Tobie ożyły wspomnienia i zaczęłam męża molestować o jakiś wyjazd. No, ale trzeba poczekać na poprawę aury.
Dzięki za mnóstwo pięknych zdjęć, pozdrawiam,
Anka

[Sosenki4]

Bea, z paczką się ociągam, bo dezcz nie daje nic ukopać. Ledwo wyjdę na podwórko zwierzyniecnakarmić i wracam do domu mokra. czekam aż trochę się deszcze niespokojne uspokoją

[Syringa]

Dzis miałam sen:
Kupiłam przez internet róże kanadyjskie Svejdy. Przyszła paczka, otwieram, a tam trzy duże ciemnoróżowe bulwy, wylęgły sie z nich trzy ciemnoróżowe smoki, usiadły na ławeczce i poprosiły o trzy filizanki kawy z odtłuszczonym mlekiem. Podałam im, a one wypiły i natychmiast urosły. Przytuliły sie do mnie i powiedziały: " Z wdzięczności, że nie zabiłaś nas, gdy zobaczyłaś, że jesteśmy smokami, zbudujemy ci basen". Zbudowały.

[Sosenki4]

A zdjęcia gdzie?

[survivor26]

Dzis miałam sen:
Kupiłam przez internet róże kanadyjskie Svejdy. Przyszła paczka, otwieram, a tam trzy duże ciemnoróżowe bulwy, wylęgły sie z nich trzy ciemnoróżowe smoki, usiadły na ławeczce i poprosiły o trzy filizanki kawy z odtłuszczonym mlekiem. Podałam im, a one wypiły i natychmiast urosły. Przytuliły sie do mnie i powiedziały: " Z wdzięczności, że nie zabiłaś nas, gdy zobaczyłaś, że jesteśmy smokami, zbudujemy ci basen". Zbudowały.

Czy to co pijesz/palisz/spożywasz jest dostępne w legalnym obiegu? Bo ja też chcę takie sny

[WAnia]

Chciałam zapytać o to samo co Pat. W moim śnie smoki pewnie by mnie pożarły

[Pacynka]

A może Ty jesteś Daenerys, Matka Smoków?! (patrz 'Gra o Tron')

Ale przez tę kawkę z mlekiem przypomniał mi się pewna historyjka:
'Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził i tak jeżyk zamieszkał u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno. Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś nie wiadomo ... wie co.'

[Dorota71]

Zapowiada się na całkiem fajny film. Podrzuć gdzieś scenariusz.

[Syringa]

Oj, oj, Pat, jestem niemal pewna, że nie chcesz łykać tego, co ja łykam

Byłam wczoraj na spacerze, a jakże

Zaswieciło słońce


...więc wracając z zakupów (i tankowania kanistra do kosiarki) pojechałyśmy na spacer


Najpierw pochodziłyśmy troszke po lesie


















Już wracałyśmy do domu, a tu nagle auto po prostu samo skreciło do Antoniowa.
A Antoniów to taka ładna wioska, gdzie jest sporo ładnie wyremontowanych domków, mieszka paru artystów, jest pare pensjonatów...

[Syringa]

Zuzanno, pisałaś, że widziałas zdjęcie tego hotelu na sprzedaż w artykule o pracowni witraży w Antoniowie. Możliwe, ale ten hotel nie jest w Antoniowie, tylko w Kopańcu. Natomiast pracownia witrażystów jak najbardziej jest:


Wyremontowana chałupa, troche podobna do mojej, tylko mniejsza


To pensjonat z jazdą konną dla gości i szkółką jeżdziecką.


No chyba właściciele, jeśli to zobaczą, to nie obrażą się, że samowolnie im tu reklamę robię
Dla sprawiedliwości musze tez napisać, że w Kopańcu też mozna pojeździć na koniach w pensjonacie u mojej znajomej weterynarz Pani weterynarz jest rodowitą Niemką, świetnie mówiącą po polsku, nauczyła sie szybko, zdolna bestia, żeby uzyskać zgodę na prowadzenie praktyki w Polsce. Jak wiadomo, Niemcy mają (mieli?) ograniczenia w tym względzie. Ona uzyskała takie pozwolenie bez większych problemów, bo chcąc założyć mały gabinet wet. nie odebrała pracy żadnemu miejscowemu weterynarzowi, ponieważ wszyscy weterynarze z tej okolicy wyjechali do Niemiec


Następny wyremontowany dom


I jeszcze jeden


I jeszcze




Tu ktos własnie remontuje


A ten dom jest na sprzedaż








Patrzcie jaka fajna kamienna sciana


A tu fantazyjny mur


Mam nadzieję, że właściciele tych domów nie podadzą mnie do sądu za te foty, no ale ja tylko pstrykałam z ulicy (i szybko zwiewałam, żeby nikt nie pomyślał, że jestem jakimś przestępcą, który przygotowuje włam a serio, to tam każdy dom jest pod ochroną i z monitoringiem, więc pewnie kamery nagrały mnie, jak zwalniam i cykam cudze domy )

[Syringa]

A po tej dzialalności przestępczej udałam sie jak gdyby nigdy nic do lasu na spacer.









Tez gustowny domek








Pieniek z poduszką







A to dla Pat, łubiny (oraz firletki) przy drodze wśród pól






Ładnie, prawda? A to wcale nie jest wszystko, na co stać tu łubiny, to tylko namiastka przy drodze, kawałek dalej jest łubinowa łąka. Niestety nie mam zdjęć, postaram sie zrobić i pokażę.


A dzis pół dnia kosiliśmy trawę i "trawę"
Po tych deszczach chwaścior wyrósł na metr, więc słaba płeć, czyli ja, kosiła kosiarką na podwórku, gdzie kosiarka, choć miejscami z trudem, dawała radę. Natomiast mój silny Małżonek odziany w zbroję kosiarza ruszył z kosą spalinową w dżunglę. Gdy kosił, wokół niego unosiła sie mgła z soku ciachanych badyli i rosy, ktora mimo wzglednej pogody utrzymywała sie przy ziemi, w głębi tego gąszczu. Powiedziałabym, że wyglądałby ...tajemniczo i romantycznie wręcz w tej mgiełce gdyby nie towarzyszył mu ryk silnika no i gdyby nie miał na sobie gumowców w stylu geesowskim