Nalewka - cała prawda o ogródku

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Zielone w piegi to pigwowiec :) Teraz już żółkną :)

Róża? Która?

Pierwsze pomidorki już zostały zeżarte :lol: Dobrze piszę, nie zjedzone, a zeżarte przez Sz.M. doczekać się nie mógł, bo to przecie "pomidory z krzaka" i to własnego!!!

Anegdota? proszę bardzo.
Pies Prot nie ma tu psiego towarzystwa, musi mu więc wystarczyć moje. A że nie poświęcam mu uwagi przez cały czas, co pewnie bardzo by mu się podobało, przeto nudzi się, bywa, niemiłosiernie. Znalazł więc sobie rozrywkę.
Siedzi albo leży sobie na trawie, czy na tarasie i obserwuje otoczenie. Nagle zrywa się jak oparzony i szczeka, jakby co najmniej stado niedźwiedzi go atakowało!!! Wyglądam więc na taras i ... i właśnie o to chodziło, nic się dookoła nie dzieje, ale na sygnał pani przybiegła! Mądra pani, szybko się uczy :lol:

Albo taki listonosz, niby już swój, ale przecie całkiem obcy. No to trzeba go obszczekać, prawda? Pani każe siedzieć cicho na tarasie? A ten jakiś obcy na motorku szwenda się po alejce? No nie! Pies nie może na to pozwolić. Pani się odwraca tyłem do psa, a przodem do listonosza, żeby podpisać kwitek, a pies ukradkiem myk, myk i łaps za brzeg munduru. Żeby ten jakiś obcy sobie nie myślał, że pies zostawi panią bez opieki!!! Bo jakże tak, pies stróżujący musi pokazać obcym, że jest, czuwa i broni! A potem pani słyszy wymówki, połajanki, porady, co by psa na łańcuch uwiązać, ale co tam, pies jest zadowolony, coś wreszcie się działo, a obcy szybciutko się zmył. I o to chodziło!

Zresztą ciekawe, że na wsi nie uznaje się pojęcia "pies do towarzystwa". Pies jest łańcuchowy, do roboty, do pilnowania domostwa i tyle. A jak pies ma się wywiązywać z obowiązku pilnowania pani, jeśli byłby uwiązany? Poszczeka na coś / kogoś i nawet pogonić, czy dziabnąć nie ma jak! Też mi obrońca. To jakby związać mu łapy i założyć kubeł na mordę, żeby niby był, ale żeby go nie było. Bez sensu. jeśli zaszczeka, to mam wiedzieć, że coś się dzieje, ale skoro nie mam karabinu, to bez pomocy psich zębów się nie obronię. Kto mi to wytłumaczy?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Haha, nie ma to jak "Okiem Psa"...tego się nie spodziewałam. :)
Dzięki!
Róża ta w drugim albumie, taka puchata, w środku intensywnie różowa, na zewnątrz bledsza z lśnieniem brzoskwiniowym?
Awatar użytkownika
Ave
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8216
Od: 9 kwie 2008, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź/łódzkie

Post »

Cudne "psie" opowiastki, uwielbiam Cię czytywać Naleweczko :lol: :lol:
Awatar użytkownika
Jadzia1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4497
Od: 28 cze 2008, o 17:39
Lokalizacja: Okolice Ełku

Post »

Naleweczko dziękuję bardzo za odpowiedź w sprawie derenia .
Ja swojego posadziłam od wschodniej strony i teraz się zastanawiam czy go przenieść tak jak napisałaś. :? Mój maluch też ma jakieś plamy na liściach , na razie to nie widać aby wypuścił nowe przyrosty , może w przyszłym roku :)
Naleweczko opowieści superowe :lol:
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Post »

Naleweczko psia historia super i całkowicie popieram.
Psiaki i inne zwierzęta wbrew opini są bardzo mądre i niejednokrotnie ludzie mogliby się od nich dużo nauczyć.
Czekam na dalsze zdjątka i refleksje. ;:168
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5839
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

Nalewko odpowiadam u Ciebie:
Swany kupiłam jako rabatową :shock: , po jakimś czasie dotarło do mnie, że to chyba inny typ :lol:
Uznałam, że to jakaś pnąca :oops: i posadziłam pod taką niską drewnianą podporą, ma jakieś 1,60 cm.
Potem dopiero dowiedziałam się , co mam i że to w zasadzie okrywowa.
Nie chciało mi się przesadzać i robi za pnącą do dziś.

Wiosną przycinam bardzo skąpo- tylko uszkodzone i bardzo słabe pędy.
Rośnie w pełnym słońcu na dość piaszczystym podłożu.

Razem z nią jest powojnik botaniczny, który ją poddusza, więc go muszę przsadzić, żeby ją lepiej było widać.

Pędy jej dorastają tak mniej więcej do 1,50.
to chyba tyle :roll:

Zdjęcia całosci postaram się dodać w najbliższym czasie. :D
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Ooo, to masz podobnie jak ja, też miała być pnąca, a jest ... płożąca :lol: Tylko słońca ma o wiele mniej, więc i kwitnie słabiej. Ale w takim razie nie będę jej cięła wiosną tak drastycznie, niech się wydłuża w pionie i w poziomie, nie sobie rośnie jak chce :)

W drugą stronę mam z różą rdzawą, miała być maleńka i delikatna, a pędy ma grubości kciuka i wysokości półtora metra :shock: W dobrej ziemi i w pełnym słońcu, może jej za dobrze?

Róże mam od niedawna, jeszcze nie rozumiem kiedy i dlaczego niektóre pędy wybijają pionowo w górę na dwa metry, są grubaśne i sztywne, a inne, u tej samej rośliny są wiotkie i delikatnie, i ledwie na pół metra dorastają. Podkładka? Nie, bo to są róże pierwotne, na własnych korzeniach, więc o podkładce w ogóle nie ma mowy. Hm, nie zauważyłam jeszcze powiązania liniowego między nawożeniem (np. wiórkami rogowymi) a skokiem wzrostu. Takie badania to chyba lata całe trwają i to na plantacji kilkuset róż, a nie jak u mnie, kilka krzewów na krzyż i każdy w innym miejscu, w innej ziemi, z innym czasem nasłonecznienia itd.

Eh, ileż to jeszcze ciekawych obserwacji przede mną :D
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5839
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

Róża rdzawa? - czyli rubiginasa?
W katalogu piszą, że ona może do 3 metrów dorastać :lol: To chyba nie taka maleńka.

Ja co prawda mam je od jakiegoś czasu, ale nie prowadziłam takich obserwacji :oops:
W tym roku urosły jak szalone (przede wszystkim te niepowtarzające ), a dostały tylko wiosną kopost i trochę obornika.
Myślę, że to kwestia wilgotności, w końcu ciągle lało.

Tak mi się też wydaje, że wiotkie, krótkie pędy to są te najmłodsze.
Póżniej starsza roślina wytwarza grube.
Ale to tylko takie dywagacje ....
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Awatar użytkownika
leosta
500p
500p
Posty: 992
Od: 29 sty 2008, o 08:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Stargard

Post »

Witaj. Fajnie historie opowiadasz. A sadzenie roślin na drabinie to coś niesamowitego.
Tylko za dużo worów nie ładuj, dbaj o zdrowie.

Pozdrawiam Leszek

ps. prosiłas o zdjęcia mojego ogrodu,wkleiłem kilkaset-zapraszam.
moje wątki

"Prawo jest jak płot: lwy przeskakują, płazy ślizgają się dołem, tylko bydło zostaje."
Awatar użytkownika
EwkaEs
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9774
Od: 9 lip 2008, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe kraju

Post »

Witaj Nalewko-zaglądam względem jadalnego derenia, kupiłam sobie w zeszłym tygodniu. I już nie mam o co pytać, bo na wszystko o co miałam zapytać jest wyżej wyczerpująca odpowiedź.Psia historia znakomita!
Awatar użytkownika
Ewelina
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 7484
Od: 4 lut 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Nalewka - cała prawda o ogródku

Post »

Takie właśnie są psiaki :) Moja sunia uskutecznia podobne, jak opisane przez Ciebie numery. Po prostu , gdy pies się nudzi , kombinuje , jak zwrócić na siebie uwagę.Teraz , z powodu pogody , obie się nudzimy ... nawet spacerek dziś odpuściłam , bo jestem przeziębiona i wolę nie kusić licha. Szkoda , że moja Goldi nie chce ze mną przeglądać FORUM :) Nawet jej proponowałam ,żeby założyła własny wątek : "Mój obsikany trawnik" - ale nie chce :(
* Mój Ogród - cz.7 (aktualna)
Wizytówkai inne moje wątki
"Mam śródziemnomorskie poczucie czasu..."
Awatar użytkownika
Ave
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8216
Od: 9 kwie 2008, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź/łódzkie

Re: Nalewka - cała prawda o ogródku

Post »

Ewelinko, no cudne to było ... psi wątek : "Mój obsikany trawnik" ;:1 ;:1 ;:1
Awatar użytkownika
Agniesia
500p
500p
Posty: 521
Od: 31 sie 2009, o 01:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Jeziorany

Re: Nalewka - cała prawda o ogródku

Post »

Nalewko, trafic do twojego ogrodu... bezcenne ;:180
Jak Ty potrafisz opowiadac :shock:

a historyjki z Protem w roli głównej - to prawdziwe cudo

Jeszcze wszystkiego nie przeczytałam, ale jutro skończę

A tymczasem zapraszam, zajrzyj Tu
Awatar użytkownika
lena666
200p
200p
Posty: 332
Od: 2 lut 2009, o 17:54
Lokalizacja: Zamość

Re: Nalewka - cała prawda o ogródku

Post »

Zajrzałam tak zobaczyć co u Ciebie????????pozdrowionka!!!!!!! :wit
Kwiaty - NAJPIĘKNIEJSZA mowa świata.Moje wymarzone miejsce
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Re: Nalewka - cała prawda o ogródku

Post »

A witam, witam :)

Tu, na końcu świata wczoraj w nocy było zero stopni Celsjusza, w dzień było aż sześć stopni i wicher zacinający deszczem, a dziś mżawka skrzyżowana ze słonkiem i 20 (dwadzieścia) stopni ciepła!!! I dwieście procent wilgotności :twisted: Taras pod dachem (a więc nie od deszczu) mokry tak, że ślizgać się można, szmaciany dywanik wywieszony na sznurku schnie od tygodnia i nadal tak samo wilgotny jak świeżo po praniu, trawa po kostki mokra, teraz widzę za oknem, że mgła jak mleko podnosi się znad łąk i pól...

Za to dzika gruszka już kwitnie, dzika jabłonka też będzie miła w tym roku kwiaty, więc może zaowocuje (w zeszłym roku odpoczywała), czeremchy szaleją, nawet te w cieniu, moje różne śliwki kwitną po raz pierwszy w swoim życiu, narcyzy i tulipany, jeśli nie zeżarły ich nornice, to kwitną na potęgę, jest już kolorowo i wiosennie. Chwaściory bujają w górę jak głupie, ale liście na drzewach jeszcze zupełnie maleńkie, nie ma porównania z tym, co widziałam w tv, np. w Świnoujściu już całkiem zielono, jak w lecie, a u nas na drzewach dopiero cień zieleni.

Ale to nic dziwnego, od południa i południowego zachodu, skąd najczęściej wieją cieplejsze wiatry, mam strumyk i szeroki pas olch z poszyciem z bzu czarnego i (wrrrr) pokrzyw. Za to od północy, skąd przychodzi zimno, mam pięknie otwarty teren, wielkie połacie łąki, po której hula pies Prot i lodowate wiatry. Ale cóż, tak u na jest i muszę się z tym pogodzić. I tyle.

Przy okazji melduję posłusznie, że wszystkie kaliny i hortensje przeżyły i wypuszczają liście, za to wszystkie lawendy i ciepłolubne hebe zamarzły na amen, ale róże widzę, że żyją, tylko nie mam pewności, czy liście puszczają z podkładek, czy z sponad, to się dopiero okaże :) Zdechło całe poletko zarośnięte już bluszczem (kawałek skarpy), ale macierzanka wytrzymała, nareszcie ruszyła aktinidia, winorośl pachnąca też ma wielkie pąki, a hortensja pnąca przelazła pod kratką i zaczyna piąć się po gołym murze (spryciara :)). Poziomki żyją, pęcherznice i jaśminowiec też, iglaki mają się dobrze, oberżnięta na łyso wierzba już się zieleni na całej powierzchni gołych pędów, ale budleje chyba padły. Bergenie zostały zjedzone zimą przez coś, co lubi mięsiste zielone liście, teraz odrastają dzielnie, nie odrastają jednak pierwiosnki też chyba zeżarte, bo śladu po nich nie ma. Hosty mają piękne rogi, barwinek i dąbrówka rośnie jak na drożdżach, za to nigdzie nie widzę młodej kocimiętki (Nepeta tuberosa) z jesieni 2009 :( Może jeszcze ruszy? A może ją coś zeżarło?

Program na ten rok mamy dość bogaty, zobaczymy co da się uskutecznić, a co nadal pozostanie w planach. Na razie najważniejsze jest ogrodzenie działki przed dzikim zwierzem, co nam ryje łąkę w poszukiwaniu robali i topinamburu, a reszta to przy tym pikuś :) Taki sam pikuś, jak na przykład pies wytarzany w "pamiątkach" po tych dzikich zwierzakach. To niezwykła trudność, wykąpać psa z chorymi stawami w wodzie o temperaturze bliskiej zeru. Oczami wyobraźni widzę już zapalenie płuc, czy inny dyfteryt i psa skrzypiącego przy każdym ruchu i charczącego krwią... Tak więc tylko wytarłam go ręcznikami papierowymi, to znaczy całą rolką ręczników papierowych i potem wymoczyłam na długim spacerze po deszczu. I co? I pies Prot nadal z dumą obnosi pamiątkę po dzikich zwierzakach, co się wyraźnie czuje tak z bliska, jak i z daleka... :lol: To znaczy ja już nie czuję, ale pani w sklepie z chemią dla rolników od razu poczuła :lol: A ja myślałam, że ta chemia to tak śmierdzi, że już nic innego się nie przebije ;:224

Zdjęć na razie nie będzie, bo ich nie robię, bo jest tak paskudnie, mokro, zimno, że w melancholię można wpaść, a do tego mam tyle innej roboty, że na robienie zdjęć jeszcze nie mam czasu i ochoty. Poza tym niewiele się tu zmieniło, właściwie zdjęcia sprzed roku nadal są aktualne i możnaby je wkleić jako tegoroczne :wink: Może jak się wyskrobię z największych i najpilniejszych prac, zacznę dla odpoczynku pstrykać zdjęcia. Kto wie, może to już niedługo? A więc...

... cdn. :wit
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”