Dziękuję wszystkim za miłe odwiedziny
Dzisiaj czas na relację pourlopową. Po ponad dwutygodniowej nieobecności podczas największych upałów są miłe nowinki
i niestety są też straty.
Gdyby nie doglądanie mojej kolekcji przez zaprzyjaźnioną Sąsiadkę, pewnie byłoby znacznie gorzej.
Oto moje bidulki: Encyclia vittelina - obawiam się, że nie do odratowania

Pomarszczone, prawie zasuszone wszystkie psb.
Są wprawdzie młodziutkie przyrosty, ale przy martwych wszystkich korzeniach, to chyba akt desperacji ze strony storczyka.
Teraz dwie katlejki, które werandowały na balkonie: jedna "zarobiła" gnijącą plamę na liściu, druga liść przypalony przez słońce.
U tej drugiej katlei oprócz spalonego liścia znalazłam też aż 3 miłe niespodzianki:
Na dwóch pędach zakwitł reanimowany od roku falenopsis. Zdjęcie po lewej str. z czerwca ub. roku:
Całą w kwiatach ujrzałam moją białą piękność o trzech pędach (jej kwiaty to nie moja zasługa). Obok zaczyna rozkwitać (po raz drugi u mnie)
mój ulubieniec z avatara. Ostatnio było 15 pąków, obecnie dokładnie tyle samo

Kwitnie też hybryda 'philadelphiopodobna'
I na koniec mój ośmioletni gigant. Jest to kwitnienie po operacji odmładzania. Zostały wycięte wszystkie stare korzenie z końcówką trzonu,
a do podłoża wsadzony został cały "pióropusz" korzeni powietrznych.
Jutro kolejne nowinki - Pha.l bellina peloric i Masdevallia veitchiana
A teraz mam do czytania ogrooooomne zaległości w Waszych wątkach
