Witam wszystkich bardzo cieplutko!
Tylko kilkanaście godzin mnie nie było, a tu tylu przemiłych Gości!
Odebrałam przesyłkę od Tereni tenci i nie nudziłam się na działce. Przesadzałam co nie co, sadziłam i - co najdziwniejsze - podlewałam działkę. Okazało się bowiem, że mimo niemal codziennych opadów działkę dotknęła susza.
Tereniu [tencia] - roślinki dojechały w idealnym stanie, a zapakowałaś tak, że z tydzień mogłyby spokojnie podróżować.
Dziękuję.
Krysiu [christinkrysia] - dalie w pąkach? Zakwitną. Przed nimi jeszcze kawał sierpnia i cały wrzesień, a i październik może być ciepły. Czekaj spokojnie.
Ja siałam w domu już w marcu, więc będą nasiona.
Pamiętam, jak zawiozłam mamę do onkologa, a potem odebrałam wynik z wyrokiem. Szczęśliwie udało mi się natychmiast zorganizować szpital i zabieg, dzięki czemu węzły chłonne były jeszcze czyściutkie. Swoje przeżyłam.
Tobie również życzę samych dobrych chwil w pełnym zdrowiu.
Dziękuję.
Mariolko - bardzo Ci dziękuję, kochana jesteś.
Marysiu [Maska] - sama podziwiam mamę, ale to człowiek zwyczajny ciężkiej pracy od dziecka.
W wieku 12 lat już harowała u Niemców ( okupacja).

przekażę podczas najbliższej rozmowy telefonicznej. Dziękuję.
Nie rozumiem Twojego zdziwienia... Przecież moje nazwisko do czegoś obliguje.
Kochana, dlaczego Ty mi źle życzysz? Ja bibliotekarką

Zanudziłabym się.
Laborantką

Jeszcze gorzej, zabrakłoby mi cierpliwości do odmierzania, analizowania......
Mój zawód był idealny dla tak niespokojnego ducha jak ja. Kochałam go zresztą i wykonywałam z nieustającą radością.
Dzień był udany, życzenie się spełniło. Dziękuję.
Kapelinderek zdjęłaś, a tu kolejne upały zapowiadają!
Izuniu - Marysia mnie wyręczyła, więc już wiesz, że to nie kosmosy.
Nie przejmuj się, gdybyś wiedziała, ile roślin dla mnie stanowi ciemną magię....
Alicjo - bardzo Ci dziękuję i Tobie również duuużo zdrówka życzę.
Aniu [anabuko] - mój okółkowy też jeszcze pokazuje kwiatki, choć już nieliczne.
Masz rację, lato jest najbardziej kolorowe, tylko za krótkie.
Co do astrów, to w tym roku mało zróżnicowane pod względem kolorystycznym. Czekam jeszcze na te, które siałam. Pąki już mają, a kwiaty pokażą lada dzień.
Julio -
Ja nie zabraniam mamie uprawiania ogródka, tylko ona narzeka bardzo na ból nóg, a nie poleży w ciągu dnia, bo jej żal dnia właśnie. Brat mówi, że mama bezustannie drepcze, ciągle sobie wynajduje jakąś robotę, za mało odpoczywa, a co dzień 'płacze' bo nogi bolą.
Kasiu [vimen] -
To naprawdę dziwne, że gazanie nie zakwitły. W takiej sytuacji też bym się z nimi pożegnała na korzyść innych roślinek.
Ależ ja nie zabraniam mamie niczego, ja tylko proszę ją, by więcej odpoczywała, bo potwornie bolą ją nogi, a i kręgosłup ma już pełen wszelakich zwyrodnień.
Mama przetwory też robi, ale już tylko dla siebie i raczej z przyzwyczajenia, bo zawsze jej podrzucam rozmaite słoiki i mrożonki.
Asiu [iwwa] -

Dziękuję w imieniu mamy.
Brzoskwinki już zjedzone, jeżynki ciągle dojrzewają. Dojrzewają też maliny, które łączę z jeżynami i będzie pyszna zdrowa naleweczka.
Dalie ciągle ładne, a i nasionka już się zawiązały. Będzie ich bardzo dużo.
Tobie również słonka życzę, a ma być, bo ponoć znowu idą do nas upały.
Pochwalę się jeszcze nowymi zakupami.
A teraz zapraszam na przechadzkę.
Dobrej nocy, kolorowych snów.
