Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Adam czy próbowałeś kiedyś zaprawiać bulwy przed sadzeniem roztworem mieszaniny Mospilanu z Topsinem?
- Adek13
- 200p
- Posty: 347
- Od: 11 kwie 2013, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Dziękuje za cenne wskazówki.
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
pelikano11, - nie, nigdy nie próbowałem i odradzam eksperymentowania. Wiem - podwójna praca z zaprawianiem
, ale chyba nie da się tego uniknąć. Ja mam potrójną, bo jeszcze moczę w nadmanganianie potasu, który oprócz właściwości grzybobójczych działa jako stymulator wzrostu.
Mospilan to dobry środek na wciorniastki, do tego nieszkodliwy dla pszczół! Na sezon trzeba będzie się zaopatrzyć w jeszcze co najmniej dwa inne środki owadobójcze, ale z roku na rok coraz z tym trudniej
.
Za to Topsin możesz wymieszać z Kaptanem zawiesinowym. Jeden jest o działaniu systemicznym, a drugi kontaktowym.
Pozdrawiam
Adam

Mospilan to dobry środek na wciorniastki, do tego nieszkodliwy dla pszczół! Na sezon trzeba będzie się zaopatrzyć w jeszcze co najmniej dwa inne środki owadobójcze, ale z roku na rok coraz z tym trudniej

Za to Topsin możesz wymieszać z Kaptanem zawiesinowym. Jeden jest o działaniu systemicznym, a drugi kontaktowym.
Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Dzięki. Zaprawić chciałem systemicznymi przeciwko grzybom i owadom od razu, bo cebule ze sklepu, a to może byc wielka niewiadoma. Ale jak mówisz żeby nie mieszać to nie będę. Przed posadzeniem namoczę w Topsinie, a po posadzeniu podleję później (jak korzenie ruszą) mospilanem, tak może być?
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Kolejność powinna być inna. Najpierw moczenie w środku owadobójczym, a potem grzybobójczym. Czas zaprawiania to po 20-30 minut. Ja robię jeden dzień przerwy miedzy zaprawianiem tymi środkami. Nie należy sadzić mokrych bulw. Trzeba odczekać godzinę, dwie w celu ich obeschnięcia na powietrzu.
Podlewanie Mospilanem nic by nie dało. Zostaw go na późniejsze opryski kiedy pojawią się mszyce i wciorniastki, czyli już pod koniec maja.
W sezonie trzeba będzie stosować opryski innymi środkami, bo wciorniastki potrafią się szybko uodparniać. Dlatego walka z nimi jest taka trudna.
Pozdrawiam
Adam
Podlewanie Mospilanem nic by nie dało. Zostaw go na późniejsze opryski kiedy pojawią się mszyce i wciorniastki, czyli już pod koniec maja.
W sezonie trzeba będzie stosować opryski innymi środkami, bo wciorniastki potrafią się szybko uodparniać. Dlatego walka z nimi jest taka trudna.
Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Adam jakie jeszcze inne środki owadobójcze na wciornastka polecasz ? Karate zeon będzie działał czy Actellic ?
Można się w te 2 jeszcze zaopatrzyć oprócz Mospilanu ?
Można się w te 2 jeszcze zaopatrzyć oprócz Mospilanu ?
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Dziękuje Adam
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Karate Zeon jest jednym ze stosowanych przeze mnie środków. Trzeba tylko pamiętać, aby opryski wykonywać już po oblocie pszczół i gdy temperatura spadnie poniżej 20 stopni.
Actellic stosuje się do dezynsekcji pomieszczeń magazynowych. Nie nadaje się do oprysku mieczyków.
Można natomiast użyć Actellic w formie gazowej (spray) do zaprawiania bulw. Bulwy umieszczamy w szczelnej torbie, wpuszczamy do niej gaz i zamykamy. Należy przy tym zachować dużą ostrożność, bo jak wszystkie ŚOR ten też jest trucizną nie tylko dla owadów.
Pozdrawiam
Adam
Actellic stosuje się do dezynsekcji pomieszczeń magazynowych. Nie nadaje się do oprysku mieczyków.
Można natomiast użyć Actellic w formie gazowej (spray) do zaprawiania bulw. Bulwy umieszczamy w szczelnej torbie, wpuszczamy do niej gaz i zamykamy. Należy przy tym zachować dużą ostrożność, bo jak wszystkie ŚOR ten też jest trucizną nie tylko dla owadów.
Pozdrawiam
Adam
-
- 100p
- Posty: 107
- Od: 31 lip 2014, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Ten środek karate zeon to taki jak na zdjęciu? Bo są też z firmy agrecol i target, czy one też będą dobre?
http://images68.fotosik.pl/744/89c4e06bc6d78d39m.jpg
http://images68.fotosik.pl/744/89c4e06bc6d78d39m.jpg
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Niezależnie od producenta jest to zawsze taki sam środek, sporządzony na podstawie tej samej licencji.
Warto się też zaopatrzyć w tablice lepowe - najlepiej niebieskie.
Pozdrawiam
Adam
Warto się też zaopatrzyć w tablice lepowe - najlepiej niebieskie.
Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
A gdybym wyjęła z lodówki po świętach, czyli ponad tydzień później, to byłoby źle?rotos pisze: W weekend zamierzam opróżnić lodówkę, obrać bulwy z łusek i wyłożyć je w widnym miejscu, tak jak napisała Krysia.
Zaprawiamy w środkach owado- i grzybobójczych przed sadzeniem, tyle, żeby wyschły?
- rotos
- 1000p
- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Nie - nie będzie źle. Zostaną im jeszcze dwa, trzy tygodnie "pędzenia" w domowym cieple do daty sadzenia. To wystarczający okres na wypuszczenie kłów i korzeni. Ja zacznę już jutro, bo zajmie mi to trochę czasu.
Lepiej nie sadzić mokrych bulw, bo to zawsze może być pożywka dla jakiegoś "grzyba". Nie chodzi tu o ich dokładne wysuszenie, a tylko o dobre obeschnięcie na powietrzu. U mnie wystarczają im ok. dwie godziny po ostatnim moczeniu, ale musi być to w miarę ciepły i suchy dzień, a u mnie zwykle jest na dodatek wietrzny
.
Pozdrawiam
Adam
Lepiej nie sadzić mokrych bulw, bo to zawsze może być pożywka dla jakiegoś "grzyba". Nie chodzi tu o ich dokładne wysuszenie, a tylko o dobre obeschnięcie na powietrzu. U mnie wystarczają im ok. dwie godziny po ostatnim moczeniu, ale musi być to w miarę ciepły i suchy dzień, a u mnie zwykle jest na dodatek wietrzny

Pozdrawiam
Adam
- zeberka4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6411
- Od: 10 sty 2009, o 17:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Ja już czekam ale na botaniczne 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Oczom nie wierzę.
Ja bym je sadziła do jesieni,
ale jeszcze musiałabym
wydzierżawić działki od sąsiadów.
Ja bym je sadziła do jesieni,
ale jeszcze musiałabym
wydzierżawić działki od sąsiadów.
