Grzesiu, na razie wyzbywam się siewek, co zawsze mi było szkoda , ale po co mi 20 naparstnic,albo bodziszka żałobnego , albo orlików.Tych trochę w tym roku przetrzebiłam i znów parę metrów do przodu.
W przyszłym roku pójdą inne do ludzi, niech się ludziska cieszą.
Największa wojna z mężem o trawnik wygrana.
To znaczy trawnika nie ma, wygrał kret.
Zostają trawiaste ścieżki.
Dawno nie było żurawek.
Iguś ewnie, że potrzeby są jak zwykle poczekam na ofertę i się odezwę.
A różyczek nie ma w zestawieniu i czemu sosenik a jodełki, świerczki i modrzewie i jałowce i inne iglaste
Arabelko, dziękuje, ale na wiosnę trzeba jeszcze poczekać.
Małgosiu, czasy nie są do sprzedawana domu, próbowaliśmy, ale nic nie wyszło, więc zostajemy.
Będziemy sobie radzić tam , gdzie jesteśmy.
Firma , to ma być dodatkowe zajęcie, a tak jak pracuję, na większą nie mam czasu.
Jolu, niech będzie ogólnie, szczepione iglaki, tak lepiej???
Im dłużej oglądam ogrody na forum, tym mniej serca mam do swojego. Między innymi dlatego zamknęłam wątek, a teraz coraz bardziej skłonna jestem wyprowadzić się gdzie indziej. Żurawki są piękne, ale w towarzystwie wyższych krzewów lub drzewek, a tych u mnie brak. Generalnie kiepściocha Igo, bo co to za ogród bez drzewek.
A czy trawy znajdą się w pierwszej dziesiątce
Jak będziesz wracała to uważaj na poślizgi ....u mnie taki drobny pada ale szybko przykrywa odgarnięte ścieżki.
Jolu, kto wie??
Nie wiem jak to będzie, nie mogę nic obiecywać , jakoś tak nie potrafię...
Jak mam roślinki to ok.
No i muszą być ładne, nie mikrusie, to podstawa.
Na razie mam kasę na ruszenie ,a co potem...