JOLU- dziękuję za odwiedziny, śnieg jest dziewiczy, gdyż tam ( gdzie jest nasz ogród) nikt nie zagląda, jedynie na śniegu są widoczne ślady zwierząt a my ( z pieskiem) wkraczamy na ten teren dopiero po wykonaniu zdjęć.
DANUSIU, WITOLDZIE - dziękuję za odwiedziny, okolica w której znajduje się ogród jest ,czy to zima, czy lato jest piękna. Otoczenie naszego ogrodu to z jednej strony las, z drugiej rzeka a po bokach dawno nie użytkowane łąki naszych sąsiadów, nie ma tam żadnych dróg prowadzących dokądś ( wsi, przysiółku) i zimą w te rejony nikt, poza nami tam nie zagląda.
AGNIESZKO, JOLU - dziękuję za odwiedziny, nasz ogród jest oddalony od bardzo ruchliwej trasy Biłgoraj - Frampol ( trasa Przemyśl- Lublin) , o około 300 metrów, latem , dojazd jest drogą polną i leśną do naszego ogrodu, zimą jak zasypie to zostaje tylko pieszy spacer.
Kiedyś, kilka lat temu, gdy sił było więcej odśnieżałem , potrzebny mi był dojazd i zimą gdyż przez okresy zimowe prowadziłem prace budowlane na działce, teraz robię tylko wysepkę tuż przy zjeździe z drogi by na poboczu zaparkować samochód. Pozostawienie go zimą na jezdni, na tak ruchliwej drodze z pewnością by doprowadziło do tego że któryś z kierowców by "się nie wyrobił" i szukał bym sprawcy "w polu".
MARCINIE- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, w posiadanie tego kawałka łąki weszliśmy latem 1998 roku, najpierw zaczęło się karczowanie gdyż nadrzeczne drzewa i krzewy znacznie się rozprzestrzeniły na łąkach utrudniając poprzednim właścicielom koszenie trawy na łące.
Jako że był to teren narażony na wylew rzeki podczas wiosennych roztopów, zdecydowaliśmy że w części działki wybierzemy ziemię i podwyższymy resztę działki. Po wybraniu ziemi w zakolu rzeki samoczynnie napłynęła woda tworząc staw. W następnym roku po ukształtowaniu poziomu gruntu na całości działki posialiśmy trawę, zostawiliśmy tylko w ugorze grunt przeznaczony na warzywniak.
Po założeniu trawnika, na działce zrobiło się już ładnie i wtedy rozpoczęliśmy sadzenie drzew, krzewów i iglaków, najpierw jako "samotników" na trawniku, a następnie, wraz ze wzrostem roślin ( i kłopotem z koszeniem trawy w ich otoczeniu) zaczęliśmy tworzyć rabaty darninę i zagęszczając nasadzenia w tych miejscach roślin.
Fakt, ciężka to była praca, ale dawała samą przyjemność, roślinki w trawniku sadziliśmy malutkie , w trawie trudno było je dojrzeć, ale "frajdą" było ( i jest nadal) patrzeć jak w oczach rosną i pięknieją.
Myślę że naszym celem jest
tworzenie ogrodu , a nie
stworzenie go. Współczuję tym którzy tworząc ogród w firmach zajmujących się ich tworzeniem , wszystko mają gotowe, podane jak na tacy, nie ważne za ile pieniędzy. Nie wiedzą co za przyjemność jest spacerowanie po ogrodzie z kupioną w doniczce rośliną i zastanawianiem się gdzie jej w ogrodzie będzie najlepiej.
Jeżeli chcesz coś mieć to wystarczy tylko dążyć do realizacji tych marzeń, trzeba dużo wyrzeczeń i dużo pracy ,ale najważniejsze że trzeba chcieć. Obcowanie z przyrodą uczy szacunku do mijającego czasu, na wszystko musi być odpowiedni czas i miejsce.
Cieszy nas że potrafisz ocenić naszą pracę w ogrodzie, ale podstawą takiej pracy jest przysłowie "z niewolnika nie ma robotnika" po prostu w ogrodzie pracujemy, czasami ciężko ale dlatego że lubimy taką pracę .
Mam nadzieję że odwiedzisz nas ogród ponownie nie tylko w wirtualnej przestrzeni, ale również trafisz do nas w realnej rzeczywistości. Zapraszamy gorąco, nasz ogród jest dostępny do gości, nawet wtedy gdy nas nie ma w pobliżu, nad rzeką furtki są zawsze otwarte, nie tylko dla wędkarzy.
PREZENTACJA ROŚLIN ROSNĄCYCH NA RABACIE PRZY ŚCIEŻCE
letni kolor igieł;
jesienny kolor igieł;
