Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2989
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Chrzan jest do opanowania - wystarczy odrobinę konsekwencji. Co kilka dni przechodziłam z nożem grządki z wyrastającym chrzanem i kilku/kilkunastocentrymetrowe chrzaniki wycinałam nożem kilka centymetrów poniżej poziomu ziemi. Tak samo walczę z perzem i ostem. Z tych trzech roślin chrzan jest najłatwiejszy do pozbycia. Roślina potrzebuje zielonej części aby żyć - korzeń coraz bardziej osłabia się wydając coraz to nowe zielone roślinki i nie jest wzmacniany przez nie bo szybko giną. Korzeń usycha.
Zlikwidowałam też topinambur - tu wystarczyło systematyczne koszenie.
Zlikwidowałam też topinambur - tu wystarczyło systematyczne koszenie.
Moje nowe imię Szansa 
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."

"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- Jane_Rose
- 100p
- Posty: 154
- Od: 10 lut 2016, o 18:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Mnie do białej gorączki doprowadza nagietek - wyrasta w najmniej oczekiwanych miejscach, a walka z nim jest kompletnie bezcelowa, bo fanką nagietka jest moja własna mama
Zbiera i suszy kwiatki nagietka i rozdaje znajomym na herbatki i kąpiele. Co ja wyrwę te wredoty, to mama leci i krzyczy "Odłóż mi je na bok, to sobie przejrzę". Nagietki zagłuszają mi inne kwiaty, a co najgorsze, upodobały sobie moją rabatę, która docelowo ma być różowo-fioletowo-niebiesko-biała. Żarówiasty pomarańczowy nijak tam nie pasuje. A nagietek się sieje i doprowadza do białej gorączki.
Dziwi mnie przy tym moja mama, bo sama 3 sezony zwalczała fiołka trójbarwnego. Także był wszędzie, nawet w szklarni mu się podobało. Przez pierwszy rok był jedynym kwiatem, jaki u nas rósł (cebule kwiatów znajdowaliśmy na głębokości 40-50 cm, nic dziwnego że kwiatów nie było).
W temacie szklarni. Długi czas nie była wykorzystywana inaczej, jak magazynek. Po jej likwidacji chcemy w tym miejscu zrobić miejsce na ławki i stół. Górne warstwy ziemi i tak muszą być usunięte, bo położymy płyty. Mama dzielnie roznosi ziemię i podsypuje krzewy i inne byliny. Teraz listki sałaty tak śmiesznie wystają i spod róż, i spod jabłonek, i spomiędzy płytek chodnika... A, i koperek. Ta sama historia.
Sama uniknęłam wprowadzenia chmielu na działkę. Chciałam się osłonić od jednej sąsiadki, postawiliśmy kratę, posadziliśmy krzewy pnące, ale szło im za wolno. Wymyśliłam chmiel, żeby było szybko i żeby mieć własne szyszki na nalewkę chmielową. Oczywiście czytałam sporo o odmianach, które mniej ekspansywne, które mogą rosnąć zadołowane w pojemniku itd. Ostatecznie odpuściłam, bo jeśli coś by poszło nie tak, to miałabym na pieńku z 3 sąsiadami (chmiel miał rosnąć w rogu działki).
Szklarnia rozebrana, płytki się kładą, miejsca pod panele z metalowymi kratami wymierzone. Mama mówi, posadźmy coś, co szybko nas osłoni od sąsiadów. Patrz, jaki piękny winobluszcz u Iksińskich, tam trochę dalej!... W sumie czemu nie, skoro mamie się podoba. Weszłam w internety, poczytałam, oprzytomniałam. Zamówiłam 5 clematisów, wiciokrzew i hortensję pnącą. Trudno, poczekamy

Dziwi mnie przy tym moja mama, bo sama 3 sezony zwalczała fiołka trójbarwnego. Także był wszędzie, nawet w szklarni mu się podobało. Przez pierwszy rok był jedynym kwiatem, jaki u nas rósł (cebule kwiatów znajdowaliśmy na głębokości 40-50 cm, nic dziwnego że kwiatów nie było).
W temacie szklarni. Długi czas nie była wykorzystywana inaczej, jak magazynek. Po jej likwidacji chcemy w tym miejscu zrobić miejsce na ławki i stół. Górne warstwy ziemi i tak muszą być usunięte, bo położymy płyty. Mama dzielnie roznosi ziemię i podsypuje krzewy i inne byliny. Teraz listki sałaty tak śmiesznie wystają i spod róż, i spod jabłonek, i spomiędzy płytek chodnika... A, i koperek. Ta sama historia.
Sama uniknęłam wprowadzenia chmielu na działkę. Chciałam się osłonić od jednej sąsiadki, postawiliśmy kratę, posadziliśmy krzewy pnące, ale szło im za wolno. Wymyśliłam chmiel, żeby było szybko i żeby mieć własne szyszki na nalewkę chmielową. Oczywiście czytałam sporo o odmianach, które mniej ekspansywne, które mogą rosnąć zadołowane w pojemniku itd. Ostatecznie odpuściłam, bo jeśli coś by poszło nie tak, to miałabym na pieńku z 3 sąsiadami (chmiel miał rosnąć w rogu działki).
Szklarnia rozebrana, płytki się kładą, miejsca pod panele z metalowymi kratami wymierzone. Mama mówi, posadźmy coś, co szybko nas osłoni od sąsiadów. Patrz, jaki piękny winobluszcz u Iksińskich, tam trochę dalej!... W sumie czemu nie, skoro mamie się podoba. Weszłam w internety, poczytałam, oprzytomniałam. Zamówiłam 5 clematisów, wiciokrzew i hortensję pnącą. Trudno, poczekamy

Mów mi Jane!

- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2715
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Koperek i tymianek w sposób niekontrolowany rozlazły mi się po całym warzywniku
A i jeszcze skorzonera, w zeszłym roku skusiłam się na nią i kupiłam dwie paczki nasion, z których wyrosło mi "aż" siedem roślinek. Wykopałam i ugotowałam - smak jak kartofle ale za to zapaskudziło garnek na lepko
Mąż domył
W tym roku to tu to tam wyrasta sobie gdzie chce, nikt jej nie zapraszał 




Pozdrawiam Lucyna
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Ja też miałam problem z koperkiem, ale regularne pielenie załatwiło sprawę. Z nagietkiem też walczę. W ubiegłym roku miałam cały łan siewek wysianych z zaledwie jednej roślinki. Wyrywalam całe lato, ale i tak wciąż wyrastają nowe. W tym roku zostawiłam jedną kwitnącą roślinkę z mocnym postanowieniem obcinania nasienników, ale jak to w życiu bywa było wiele ważniejszych spraw i już wiem, że w przyszłym roku będę znow walczyć z nagietkowym łanem.
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Ja nienawidzę jaskółczego ziela, rośnie i sieje się to u mnie wszędzie, ale nie ma się co dziwić u sąsiada w zaniedbanym sadzie tego od groma, no i to zimuje więc nie ma co liczyć na mróz.
-
- 200p
- Posty: 253
- Od: 8 maja 2016, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
W zeszłym roku na kompoście musiały wylądować dynie ozdobne, rosły mi wszędzie gdzie był rozsypany kompost, podobnie jak koperek i bieluń. Zabójcza mieszanka, tym bardziej że całą wiosnę i wczesne lato były nieruszane "bo szkoda". Wiele pożytku z nich nie było, a i tak zostały wyrzucone jak się zbytnio rozrosły
Pozdrawiam, Ewa
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2715
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Ekspansywny jest również nasz rodzimy i piękny dziurawiec
. Miałam kilka za płotem i się nad nim zachwycałam jaki cudny. Ziela nie ścięłam na herbatkę bo mi było kwiatuszków szkoda
W następnym roku musiałam się zmierzyć z armią małych dziurawców z potężnymi korzeniami w trawniku 



Pozdrawiam Lucyna
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Kilkanaście lat temu posadziłam w ogrodzie miskanta cukrowego. Po zorientowaniu się, że wypuszcza pełno grubych odrostów korzeniowych
postanowiłam go wyeksmitować. Niestety, zdążył powrastać w krzewy ozdobne i niestety walczę z nim do tej pory
. To samo jest z konwalią, która przeszła od sąsiadki dzięki kretom. Co roku ją wykopuję, a ona na nowo się pojawia.
.



Pozdrawiam, Zosia
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
U mnie fiołki, konwalie i mięta... No cóż, przynajmniej wiem, że jeśli nie będę mieć pomysłu na zieleninę w ogródku, to ona sama i tak się pojawi
Nie mam na ogród tyle czasu, ile bym chciała, więc z reguły nie wygląda to wcale źle.

Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Z krzewów dużo odrostów daje złotlin i lilak a z kwiatków miechunka rozdęta i hutujnia, więc lepiej uważać, bo potrafią powrastać w inne rośliny
.

Pozdrawiam, Zosia
- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
A mnie zaczyna niepokoić mój kokornak. Posadziłam go w jednym miejscu, teraz wyrasta wzdłuż całego ogrodzenia. Przyznam, ze chętnie bym się go pozbyła. Tylko nie wiem, czy dam radę 

- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Odświeżę nieco wątek. U mnie w tym roku największym utrapieniem był powój polny/wilec. Narastał na moją rabatę kwiatową od sąsiadki, a na nieszczęście jej jest siatka ogrodzeniowa z tej strony i tam się wspinał koncertowo
. Przełaził i atakował moje kwiatki. Jak tylko nie upilnowałam, to potem trudno takiego dziada ściągną z rośliny. Jego wstrętne, długie rozłogi plączą wszystko.
Mam też w ogrodzie:
dąbrówkę rozłogową zieloną i brązową - rośnie sobie w trawniku, ale mi to nie przeszkadza - a jej wydaje się, że nie przeszkadza koszenie,
tojeść rozesłaną - ale ją się stosunkowo łatwo usuwa
stokrotki - które uwielbiam w trawniku,
posadziłam w zacienionym miejscu barwinek, ale jak na razie jest to mała kępka, więc zobaczymy
od sąsiadki przełażą mi paprocie, ale jak mi ich za dużo to traktowane są kosiarką, tak samo konwalie majowe
Szafirki, śnieżyczki, dzikie bratki w trawniku traktuję przyjaźnie.
Miałam też w tym roku trochę samosiejek dziewanny, naparstnicy purpurowej, jakaś rudbekia się znalazła, mak azjatycki - czy jakoś tak - wszytko "przybłędy', ale za to jak kwitły
, a nawet coś ostowatego, co wyrosło do 2 metrów, pięknie kwitło na fioletowo i było wielkim pożytkiem dla owadów - pilnowałam tylko obcinania przekwitłych kwiatów, żeby się nie rozsiewał, bo jeden w ogrodzie to okaz, ale więcej to już niezły chwaścior
- fakt, usuwanie tego po okresie wegetacji nie było łatwe i przyjemne 

Mam też w ogrodzie:
dąbrówkę rozłogową zieloną i brązową - rośnie sobie w trawniku, ale mi to nie przeszkadza - a jej wydaje się, że nie przeszkadza koszenie,
tojeść rozesłaną - ale ją się stosunkowo łatwo usuwa
stokrotki - które uwielbiam w trawniku,
posadziłam w zacienionym miejscu barwinek, ale jak na razie jest to mała kępka, więc zobaczymy
od sąsiadki przełażą mi paprocie, ale jak mi ich za dużo to traktowane są kosiarką, tak samo konwalie majowe
Szafirki, śnieżyczki, dzikie bratki w trawniku traktuję przyjaźnie.
Miałam też w tym roku trochę samosiejek dziewanny, naparstnicy purpurowej, jakaś rudbekia się znalazła, mak azjatycki - czy jakoś tak - wszytko "przybłędy', ale za to jak kwitły



- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
U mnie bardzo ekspansywna jest mimoza, kurdybanek i lucerna. I nie powiem żebym z nimi wygrywała walkę...ale to na obrzeżach działki więc też specjalnie się nie przykładam, bo brak czasu na to.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- galaxy
- 500p
- Posty: 811
- Od: 6 maja 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
A ja szurnięta kiedyś sypnęłam jesienią resztę nasion ostropestu plamistego bo sobie pomyślałam że i tak je szlag trafi. Otóż nie trafił.
Na szczęście ładny on i pszczołaki go lubią.

Spontanicznie, nieco od rzeczy, kompletnie bez kontroli - mój chaos
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2715
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Parszywa dwunastka - rośliny ekspansywne
Na potęgę sieje się karmnik ościsty i podobny ale nieco wyższy i kwitnący na różowo goździcznik skalnicowaty. Oba prawdopodobnie zawleczone w doniczkach z roślinami ze szkółek/sklepów. Ten ostatni w tym roku pojawił mi się po raz pierwszy na wiosnę. Ładny, więc zostawiłam. Potem okazało się, że jak zawiąże nasiona i zamiera to już nie jest taki ładny
Jedyną rośliną, która ma u mnie niemal wszędzie zielone światło na rozrastanie jest jastrzębiec kosmaczek

Jedyną rośliną, która ma u mnie niemal wszędzie zielone światło na rozrastanie jest jastrzębiec kosmaczek

Pozdrawiam Lucyna